• <
KONGSBERG_2023

Wciąż za dużo statków trafia na azjatyckie plaże

Paweł Kuś

07.06.2016 09:14 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Wciąż za dużo statków trafia na azjatyckie plaże

Partnerzy portalu

Wciąż za dużo statków trafia na azjatyckie plaże - GospodarkaMorska.pl

Ten rok może być rekordowym pod względem złomowania starych statków, głównie z powodu nadpodaży jednostek. BIMCO przewiduje, że w tym roku na żyletki pójdzie 40 mln ton złomu, o 20 mln więcej niż w zeszłym roku.

Z tego powodu więcej złomu może trafić na azjatyckie plaże w Pakistanie, Indii i Bangladeszu. Tylko w pierwszym kwartale zezłomowano 239 statków handlowych, a 189 z nich zostało rozebranych w koszmarnych warunkach w Azji - wynika z danych - NGO Shipbreaking Platform, organizacji walczącej o bezpieczeństwo pracowników stoczni złomowych.

Zjawisko rozbierania statków to duży problem, który można zaobserwować w Południowej Azji. Aż 469 statków było zezłomowanych w tym regionie w zeszłym roku. Sposób w jaki to się dzieje nie ma wiele wspólnego z cywilizacją XXI wieku i ochroną środowiska. Przykładowo, stary tankowiec czy wycieczkowiec po prostu wpływa taranem na plażę, po czym jest rozbierany przez półnagich robotników za pomocą prostych, ręcznych narzędzi. W efekcie szkodliwe związki chemiczne dostają się do wód w trakcie przypływu. Złomowanie dużego masowca trwa w ten sposób nawet do 9 miesięcy.

Dlaczego armatorzy korzystają z takich "zakładów"? Chodzi głównie o cenę za tonę złomu. Azjatyccy złomiarze oferuję średnio 50 dolarów więcej.

Zjawisko rozbierania statków to duży problem, który można zaobserwować w Południowej Azji. Aż 469 statków było zezłomowanych w tym regionie w zeszłym roku. Sposób w jaki to się dzieje nie ma wiele wspólnego z cywilizacją XXI wieku i ochroną środowiska. Przykładowo, stary tankowiec czy wycieczkowiec po prostu wpływa taranem na plażę, po czym jest rozbierany przez półnagich robotników za pomocą prostych, ręcznych narzędzi. W efekcie szkodliwe związki chemiczne dostają się do wód w trakcie przypływu. Złomowanie dużego masowca trwa w ten sposób nawet do 9 miesięcy.

Mimo nawoływań NGO Shipbreaking Platform armatorzy wciąż chętnie korzystają ze stoczni w tym rejonie świata. Bangladesz w zeszłym roku stał się miejsce, gdzie najczęściej trafiały jednostki do złomowania. Wskutek takiego postępowania cierpią także ludzie. Instytut Nauk Społecznych w Bombaju obliczył, że przez ostatnie 20 lat aż 470 pracowników straciło życie podczas rozbierania statków na plaży Alang.

- Poważne i śmiertelne wypadki zdarzają się często w tym rejonie świata. To przyczyna braku wyszkolenia pracowników oraz słabych środków bezpieczeństwa – tłumaczy Patrizia Heidegger, szef NGO Shipbreaking Platform. - Co gorsza, nierzadko w takich wypadkach biorą udział dzieci i młodzież, których w ogóle tam nie powinno być, bo to wbrew międzynarodowym i bangladeskim regulacjom. Wciąż zastanawiam się, ile jeszcze żyć trzeba będzie poświęcić, by w końcu rozpocząć rozliczanie władz takich stoczni z podobnych wypadków. I kiedy europejscy armatorzy w końcu przestaną czerpać zyski z tego brudnego biznesu. Jak pokazują statystyki z ostatniego roku, wcale im się z tym nie śpieszy – dodaje.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.