pc
Generalny Konserwator Zabytków chce, aby tereny Stoczni Gdańskiej zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Złożenie wniosku w tej sprawie będzie poprzedzone konsultacjami i dyskusją ze wszystkimi interesariuszami działającymi na tym obszarze.
O zamiarze wystąpienia o wpisanie Stoczni Gdańskiej na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO poinformowano w środę podczas konferencji pt. „Dziedzictwo Stoczni Gdańskiej – dla wszystkich i na zawsze”, która odbyła się w historycznej, stoczniowej Sali BHP.
„Stocznia Gdańska to miejsce ważne nie tylko dla Gdańska, Polski, ale dla całej Europy i świata. Mało jest wydarzeń o takim znaczeniu, które rozegrały się w tej sali i w tym właśnie miejscu” – powiedziała Generalny Konserwator Zabytków, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Magdalena Gawin.
Zapowiedziała, że w najbliższym czasie zorganizowane zostaną w Gdańsku warsztaty, na które zaproszeni zostaną wszystkie osoby i instytucje, właściciele działek, związanych z terenem Stoczni Gdańskiej.
„Mamy do czynienia z obiektem, który nie jest pojedynczy, lecz z całym obszarem bardzo zróżnicowanych zabudowań i różnymi funkcjami. I chodzi nam o to, żeby pogodzić interesy różnych stron. +Dziedzictwo Stoczni Gdańskiej – dla wszystkich i na zawsze+ jest hasłem kluczowym, dlatego, że objęcie ochroną terenu Stoczni Gdańskiej oznacza tak naprawdę otwarcie dla miasta. Chcemy, żeby to było miejsce żywe, do którego przychodzą mieszkańcy, a które jest jednocześnie – jak to mówią konserwatorzy – miejscem niezatartym czyli takim, w którym widzimy wyraźnie ślady historycznych pozostałości” – tłumaczyła.
Podkreśliła, że zadaniem konserwatora zabytków nie jest utrudnianie rozwoju w miejscach objętych ochroną konserwatorską.
„Chcę powiedzieć jedno. Od 2,5 roku walczę z tym, że konserwator nie jest wrogiem. Konserwator jest przyjacielem inwestorów i wszystkich zainteresowanych stron (…) Liczymy na to, że w pięknych, historycznych obiektach Stoczni Cesarskiej, którą udało się ostatnio wpisać do rejestru zabytków powstaną sklepy, usługi, mieszkania – słowem, że będzie tam życie” – zaznaczyła Gawin.
P.o. dyrektora Narodowego Instytutu Dziedzictwa Bartosz Skaldawski powiedział dziennikarzom, że o wartościach zabytkowych Stoczni Gdańskiej świadczy nie tylko to, że była ona w 1980 r. miejscem narodzin ruchu "Solidarności", ale także jej dzieje jako zakładu produkującego statki i zmieniających się technologii okrętowych.
Wyjaśnił, że zgodnie z zaleceniem komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO wniosek o wpis na tę listę powinien powstać we współpracy ze wszystkimi interesariuszami, w tym przypadku: władzami Gdańska, NSZZ "Solidarność", inwestorami oraz przedsiębiorcami użytkującymi obecnie obiekty postoczniowe. "Chcemy rozpocząć ten dialog, wniosku nie da się przygotować w oderwaniu od lokalnej rzeczywistości, ludzi, którzy tu na co dzień żyją i pracują" - nadmienił.
Skaldawski mówił też o procedurze wpisania danego obiektu na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
"Jeżeli wniosek zostanie złożony do końca stycznia danego roku, to może być stawiany na komitecie w czerwcu lub lipcu kolejnego roku. Więc, jeżeli wszystko by dobrze poszło i udałoby się ten wniosek wypracować do końca stycznia 2019 r., to wtedy szansa na uznanie Stoczni Gdańskiej jako Światowego Dziedzictwa UNESCO mogłoby nastąpić na przełomie czerwca i lipca 2020 r." - ocenił.
Obecnie, w rejestrze zabytków na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej jest kilka miejsc: historyczna brama nr 2, Pomnik Poległych Stoczniowców, magazyn torped czyli historyczna Sala BHP (także stanowiący niegdyś część Stoczni Cesarskiej), w której w 1980 r. podpisano porozumienia sierpniowe oraz Stocznia Cesarska, gdzie znajduje się 26 budynków i innych obiektów przemysłowych, w tym dawny budynek stoczniowej dyrekcji, kuźnia, odlewnia, stolarnia, blachownia, stajnia, kotlarnia, modelarnia, dok z płaską pochylnią oraz schron przeciwlotniczy. W połowie grudnia ub. roku pomorski wojewódzki konserwator zabytków rozpoczął procedurę zmierzającą do wpisania do rejestru zabytków kolejnego fragmentu dawnej stoczni gdańskiej tzw. Stoczni Schichaua.
Stocznia Cesarska i Stocznia Schichaua powstały w drugiej połowie XIX wieku. Z czasem były rozbudowywane, a wokół niej zaczęły wyrastać pokrewne zakłady. Po II wojnie światowej na bazie obiektów obu stoczni powstała Stocznia Gdańska. Dziś obszar ten przeznaczony jest pod nowe inwestycje; prywatni właściciele, przygotowując się do prac budowlanych, wyburzyli kilka dawnych stoczniowych obiektów. Wywołało to sprzeciw wielu środowisk, które zaapelowały do służb konserwatorskich o objęcie obszaru lepszą ochroną prawną.
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Chiny oddały do użytku gigantyczny statek do akwakultury. 12 gatunków ryb na jednostce
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek
Diehl Defence i Lockheed Martin łączą siły w zakresie obrony powietrznej dla sił morskich
Fincantieri rozpoczyna plan rozwoju stoczni. Podpisano koncesję na port w Ankonie