Pierwszy z serii dwóch promów pasażersko-samochodowych budowanych dla Portu Tallinn został zwodowany we wtorek (29.12) w stoczni Remontowa Shipbuilding. To najnowocześniejsze jednostki tego typu z napędem konwencjonalnym w basenie Morza Bałtyckiego.
Atutem promów są niewątpliwie niskie koszty eksploatacji. Zoptymalizowany kształt kadłuba przystosowany do pracy w ciężkich warunkach lodowych, przyczyni się do zmniejszenia zużycia paliwa oraz mniejszej emisji toksycznych substancji do atmosfery. Wysoki poziom automatyki pozwoli na eksploatację przy zmniejszonym do minimum stanie załogi. Promy o długości 114 metrów jednorazowo będą mogły zabrać na pokład 150 samochodów osobowych oraz 600 pasażerów. Statki przekazane zostaną armatorowi w 2016 roku.
Port w Tallinie, który zamówił jednostki, jest obecnie największym ośrodkiem obsługującym ruch towarowo – pasażerski w Estonii. W celu usprawnienia połączeń lokalnych pomiędzy wyspami leżącymi wzdłuż zachodniego wybrzeża Estonii konieczne stało się zwiększenie posiadanej dotychczas floty.
Dotychczas Remontowa Shipbuilding zbudowała około 50 promów pasażersko – samochodowych różniących się rodzajem napędu oraz zasięgiem obsługiwanych linii.
– Realizacja projektu dla portu w Tallinie otwiera dla nas nowy rynek zbytu w północnej części Morza Bałtyckiego – mówił kilka miesięcy temu Andrzej Wojtkiewicz, prezes Remontowa Shipbuilding. – Spodziewamy się, że w przyszłości zaowocuje to kolejnymi zamówieniami na budowę nowoczesnych statków pasażerskich dla armatorów z Estonii i Finlandii.
Podstawowe parametry:
Długość - 114,00 m
Szerokość - 19,20 m
Wysokość - 6,00 m
Prędkość eksploatacyjna - 13 węzłów
Dwa największe na świecie promy wodorowe powstaną w Norwegii
Wyciek wody i porażenie prądem przyczyną śmierci technika na pokładzie promu Stena Line
Mein Shiff 7 przygotowuje się do prób morskich. To kolejny wycieczkowiec powstający w Meyer Turku
Wyposażenie napędu od Kongsberga nada prędkości fregatom niderlandzkiego "Miecznika"
Saab dostarczy siłom morskim Hiszpanii systemy ostrzegania laserowego dla nowych fregat
Tragedia w gdańskiej stoczni. To było morderstwo, nie wypadek