PMK
Nikolay Yevgenov, Vladimir Voronin, Georgiy Ushakov i Yakov Gakkel - tak zostały nazwane cztery gazowce LNG budowane w stoczni Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering (DSME) dla armatora Teekay LNG Partners. Jednostki mają wejść do służby kolejno w październiku i listopadzie 2019 roku oraz w styczniu i lutym 2020 roku.
Jednostki klasy ARC-7 będą działać na trasach arktycznych i będą transportować czystą energię do regionów Azji i Skandynawii. Statki o długości 299 metrów i szerokości 50 metrów mogą pomieścić 172,600 m3 LNG i rozbijać lód o grubości do 2,1 metra.
Jednostki są budowane dla Teekay LNG Partners w ramach kontraktu o wartości 4,8 mld dolarów na 15 gazowców LNG. Każdy ze statków ma cenę 320 mln dolarów. Do tej pory DSME przekazało armatorowi ponad 10 takich statków, z czego pięć pozostało w budowie w zakładzie w Okpo.
Wraz z pojawieniem się nowych globalnych norm emisji, morski przemysł żeglugowy w coraz większym stopniu kieruje swój wzrok ku skroplonemu gazowi ziemnemu jako alternatywy dla paliwa o wysokiej zawartości siarki.
Już teraz wykorzystywany do napędzania flot promowych i statków wycieczkowych, LNG zyskuje zwolenników wśród spedytorów ładunków, pomimo niechęci ze strony głęboko konserwatywnego przemysłu do wprowadzania poważnych zmian. Stawka jest wysoka: globalna flota żeglugowa zużywa obecnie około 4 milionów baryłek dziennie oleju napędowego o wysokiej zawartości siarki.
Przewiduje się, że popyt na bunkrowanie LNG w sektorze żeglugowym wzrośnie do 20-30 milionów ton rocznie do 2030 r., z poziomu poniżej 1 miliona ton obecnie.
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key
Śmiertelny wypadek na terenie portu w Gdyni
Cruisery wracają do Gdańska