Niemiecki gigant liniowy Hapag-Lloyd odkłada decyzję o zamawianiu nowych bardzo dużych kontenerowców do odwołania, z uwagi na utrzymującą się niepewność rynku spowodowaną pandemią koronawirusa.

Główny armator kontenerowy ujawnił zamiar zamówienia nowych statków w styczniu tego roku, twierdząc, że dostawa jednostek nastąpi w 2021 roku.

Oczekuje się, że inwestycje będą dotyczyć bardzo dużych kontenerowców o pojemności do 23 000 TEU lub nawet więcej, ponieważ Hapag-Lloyd będzie starał się zmodernizować swoją flotę w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat. Jednak ostateczna decyzja została przesunięta w czasie.

Po integracji firmy z United Arab Shipping Company (UASC), Hapag-Lloyd stała się piątą co do wielkości firmą transportu kontenerowego na świecie i nie musiała zamawiać nowego tonażu, ponieważ UASC zapewniło mu nowoczesny napływ tonażu, w tym statki o pojemności 19 000 TEU

Niemniej jednak potrzeba modernizacji floty rośnie wraz ze wzrostem wieku statków firmy, a także rosnącą konkurencją ze strony rywali Hapag-Lloyda, którzy w przeważającej części zainwestowali w tych gigantów mórz.

Niedawno południowokoreańska firma spedycyjna odebrała 24 000 TEU nowej budowy, HMM Algeciras, która zdobyła tytuł największego kontenerowca na świecie pod względem pojemności.

Hapag-Lloyd szuka także alternatywnych rozwiązań paliwowych, między innymi testuje biopaliwa na bazie zużytego oleju kuchennego.

W tej chwili około 95 procent statków Hapag-Lloyd pracuje na olejach napędowych o niskiej zawartości siarki, które emitują ponad 70 procent mniej tlenków siarki niż wcześniej stosowane ciężkie paliwa.

Dodatkowo dziesięć statków niemieckiego armatora zostanie wyposażonych w płuczki w 2020 roku.

- Zrównoważony rozwój to nie tylko ochrona klimatu, ponieważ obejmuje również kwestie ekologiczne, gospodarcze, społeczne i jakościowe. W 2019 roku udało nam się osiągnąć duży postęp we wszystkich czterech wymiarach. Przyczyniliśmy się do zmniejszenia naszej indywidualnej emisji CO2, wzmocniliśmy nasze zaangażowanie społeczne i dokonaliśmy ogromnych inwestycji w jakość naszych usług – powiedział dyrektor generalny Rolf Habben Jansen.

Armator poinformował, że w ciągu ostatniego roku przekształcił jeden statek we flocie na pozyskiwanie energii z lądu a dwa kolejne są także w trakcie konwersji.

W tej chwili 11 z 41 statków zarejestrowanych pod niemiecką banderą i osiem ze 127 statków czarterowych może podłączyć się do energii lądowej i są one wykorzystywane na trasach zawijających do portów kalifornijskich.

Hapag-Lloyd zatrudnia obecnie ponad 13 000 osób w 59 krajach i dysponuje flotą 239 kontenerowców przewożących rocznie około 12 milionów TEU.