jk
Pasażerowie oraz kierowcy będą musieli zaczekać chwilę dłużej, zanim rozgoszczą się na pierwszym w pełni elektrycznym promie HH-Ferries. Firma poinformowała, że inauguracja pierwszego z promów, które przeszły konwersję na zasilanie elektryczne, została przesunięta.
Zgodnie z pierwotnymi planami pierwszy z promów – Tycho Brahe – który został objęty rewolucyjnymi zmianami, miał zacząć obsługiwać połączenia na trasie Helsingborg-Helsingör już 20 czerwca. Operator ogłosił jednak, że termin ten nie zostanie dotrzymany.
„Instalacje wykonane w bardzo złożonych systemach ładowania, w jakie został wyposażony prom, nie są jeszcze w pełni funkcjonalne” - wyjaśniła firma w specjalnym oświadczeniu. „W związku z tym zdecydowaliśmy się na zawieszenie wdrożenia tej jednostki, aż warunki techniczne zostaną spełnione, a statek będzie posiadał wszystkie stosowane certyfikacje”.
Oczywiście opóźnienie te nic nie zmieniają. Operacje na trasie Helsingborg-Helsingör realizowane będą dalej w taki sposób, aby pasażerowie i kierowcy nie odczuwali żadnych niedogodności. Uruchomienie promów Tycho Brahe i Aurora pozostaje tylko kwestią czasu, co oznacza, że wcześniej czy później i tak staną się one oficjalnie największymi na świecie promami elektrycznymi. Armator nie zdecydował się na razie na podanie oficjalnego terminu. Wyraził jednak nadzieję, że stanie się to jeszcze w trakcie rozpoczynającego się sezonu letniego.
Obecnie prom Tycho Brahe znajduje się w stoczni w Landskronie, gdzie prowadzone są ostanie prace instalacyjne. Do tych samych zakładów trafi wkrótce Aurora.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody