PMK
Chińskie Cosco, czwarty największy przewoźnik kontenerowy na świecie, zanotował w zeszłym roku stratę aż 1,44 mld dolarów. To efekt trwającego kryzysu na rynku transportu kontenerowego.
To fatalny wynik w porównanie do zeszłego roku, gdy Cosco zanotowało 1,9 mld dolarów zysku.
Cosco, podobnie jak inni armatorzy, musi się zmagać z niskimi cenami frachtu, w szczególności na najważniejszym szlaku z Azji do Europy. Jednostki pływające na trasach wschód-zachód były zapełnione tylko w 90 proc.
Powody tej tendencji są wciąż te same, m.in. słaby popyt na przewozy drobnicy z Azji. Armatorom wciąż doskwiera także rosnąca podaż zdolności przeładunkowych, który napędza pojawienie się megakontenerowców o ładowności pow. 18 tys. TEU.
Efekt jest taki, że dziś aż 18 proc. światowej floty kontenerowców stoi bezczynnie w portach, bo nie ma dla nich zapotrzebowania. Tylko w ostatnim kwartale globalna ładowność kontenerowców wzrosła o 7 proc., przy czym zapotrzebowanie na ich usługi urosło o mizerne 1 proc. Z tego powodu cena za przewóz kontenera spadła aż o połowę.
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek
Masowce i tankowce na fali. Analiza rynku tonażowego (tygodnie 11-14/2024)
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju