Niemiecka rafineria PCK w Schwedt, która wcześniej korzystała z ropy naftowej dostarczanej rurociągiem „Przyjaźń” z Rosji, liczy na szybką rozbudowę terminala naftowego w Rostocku. Wcześniej trwały rozmowy na temat budowy ropociągu, który dostarczałby jej ropę z Gdańska.

Rafineria PCK w Schwedt znalazła się w trudnym położeniu po nałożeniu na Rosję sankcji. Zakład w 54 procentach należy do niemieckich spółek zależnych od rosyjskiego państwowego koncernu Rosnieft. Udziały te znajdują się jednak pod kontrolą rządu federalnego Niemiec. Jeszcze do niedawna mówiono o potencjalnym wywłaszczeniu Rosjan, w grę wchodziło nawet przejęcie udziałów przez Orlen. Do żadnych decyzji jednak nie doszło.

PCK połączona jest z Rosją rurociągiem „Przyjaźń”. Jednak w związku z sankcjami rafineria musiała zrezygnować z dostaw z Rosji. Do Schwedt popłynęła natomiast ropa dostarczana statkami do gdańskiego Naftoportu. Pojawił się nawet pomysł budowy stałego ropociągu łączącego Naftoport i PCK, biegnący równolegle do rurociągu „Przyjaźń”. Strona polska wyraziła chęć realizacji takiego przedsięwzięcia jedynie pod warunkiem wywłaszczenia Rosjan z PCK, do czego póki co nie doszło.

Obecnie media podają, że kierownik rafinerii PCK na spotkaniu z emerytowanymi pracownikami zakładu przedstawił inny projekt. Ralf Schairer miał podać, że liczy na wsparcie Unii Europejskiej w sprawie budowy ropociągu z portu Rostock, gdzie z kolei ma powstać nowy pirs do rozładunku tankowców, trzy nowe stanowiska oraz dwa nowe zbiorniki. Jak podaje lokalna gazeta Märkische Oderzeitung, Schairer mówił, że inwestycja pozwoli na rozładunek dwóch tankowców jednocześnie oraz mieszanie różnych rodzajów ropy. Przepustowość rurociągu ma wynosić 9 mln ton.

PCK zakłada, że decyzja z Brukseli nadejdzie w najbliższych tygodniach.