Podczas ceremonii, która odbyła się dzisiaj w stoczni Nantong COSCO KHI Ship Engineering Co., Ltd. (NACKS) zaprezentowano najnowszy statek firmy Orient Overseas Container Line Ltd. („OOCL”) o nośności 24 000 TEU. Jest także siódmą jednostką o ekologicznym napędzie i tak dużej wyporności z zaplanowanej serii dwunastu. To także pierwszy z nich, który będzie obsługiwał trasę między Europą a Azją.
W związku z eskalacją działań jemeńskich bojowników z ugrupowania Huti wiele firm wycofało się z korzystania z trasy żeglugowej przez Mocze Czerwone do Kanału Sueskiego. Powodem są ataki na statki, zarówno celem ich przejęcia, jak i z użyciem rakiet oraz dronów. Okazuje się, że szyiccy rebelianci, którzy grożą atakami na jednostki morskie wielu państw z Izraelem na czele, zapewniają że niektóre są niezagrożone. Wśród nich są powiązane z Rosją.
Japoński gigant transportu morskiego ogłosił wczoraj, że zaprzestaje korzystać z tras prowadzących przez obszar zagrożony atakami ze strony jemeńskich bojowników. W ten sposób rośnie grono firm, które zmieniając swoje trasy mogą mocno wpłynąć na międzynarodowy handel i łańcuch dostaw.
Po tym jak cztery z największych przedsiębiorstw żeglugi kontenerowej na świecie ogłosiły w ciągu zaledwie dwóch dni zaprzestanie i zawieszenie wszystkich operacji żeglugowych przez Morze Czerwone w następstwie ataków rebeliantów Huti na statki, dołączają do nich kolejne firmy. Rosną obawy w związku z ostrzałami rakietowymi i próbami porwań jednostek morskich.
Jest Gdynia, będzie i Gdańsk. Niedługo po tym, jak linie OOCL wprowadziły do eksploatacji kontenerowiec oceaniczny OOCL Gdynia (który zdążył już nawet zawinąć do Gdańska) Hapag-Lloyd ruszył z budową statku, który będzie nosił nazwę Gdansk Ekspress.
W niedzielę rebelianci Huti wystrzelili z terenu Jemenu drony w kierunku statków handlowych. Jedną z zaatakowanych jednostek był kontenerowiec Number 9. Huti atakują w statki powiązane z firmami z Izraela, jednak tym razem najwyraźniej bazowali na nieaktualnych informacjach sprzed dwóch lat, bo Number 9 zmienił właściciela w 2021 roku.
Do gdańskiego terminalu przybył, ochrzczony w październiku, jeden z największych statków na świecie, wyposażony w nowoczesne rozwiązania w zakresie redukcji emisji CO2. Wizyta jest o tyle wyjątkowa, że jest to statek armatora z Hong Kongu nazwany na cześć miasta Gdynia, gdzie znajduje się filia OOCL.
Kolejne firmy branży transportowej ścigają się w wprowadzaniu statków transportowych. Wśród nich jest przedsiębiorstwo Orient Overseas Container Line Ltd. (OOCL), które zorganizowało w stoczni Dalian COSCO KHI Ship Engineering Co., Ltd. (DACKS) ceremonię nadania nazwy swojej nowej, "zielonej" jednostce. Jest w tym swoisty polski akcent, gdyż nowy kontenerowiec został nazwany na cześć miasta Gdynia.
Około 6 700 statków do przewozu kontenerów o nośności około 330 mln ton, zdolnych pomieścić jednorazowo około 27,6 mln TEU to wyzwanie dla portów. Od czasów, gdy pierwszy kontenerowiec wpłynął do portu minęło prawie 70 lat. Kiedy na morza wypłynął w 1956 roku statek przerobiony przez Malcolma McLeana, gestorzy ładunków, spedytorzy, armatorzy przewożący drobnicę podchodzili z rezerwą do nowego rodzaju systemu transportu towarów. Na nową technologię z dystansem podchodzili również portowcy.
Mediterranean Shipping Company (MSC) odebrała właśnie drugi ultrawielki kontenerowiec. Jego ładowność nie dość, że przekracza magiczną do niedawna barierę 24 tys. TEU, to jeszcze tak, jak jeszcze żaden inny kontenerowiec. W ten sposób jednostka o ładowności 24 346 TEU pobiła światowy rekord.
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim