Związkowcy z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej ostro sprzeciwiają się siódmej próbie prywatyzacji ich firmy. Protestują przeciwko - jak mówią - wrogiemu przejęciu i składają wniosek do prokuratury.
Pracownicy portowi z hiszpańskiej Walencji, położonej w basenie Morza Śródziemnego, przygotowują się do pięciu dni całodobowego strajku. Akcja protestacyjna ma trwać w dniach: 30 styczeń, 5 luty, 6 luty, 12 luty, 13 luty.
Rząd powinien przerwać procedurę sprzedaży Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - mówi wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego i szef PSL w regionie.
Po odrzuceniu przez Sąd Apelacyjny ds. Konkurencji (CAT) odwołania dotyczącego MyFerryLink, w firmie zapanowały minorowe nastroje. Wielu pracowników jest przygnębionych, choć niektórzy z nich wierzą, że wraz z ewentualnym przyjściem nowego właściciela ich sytuacja wcale nie musi się pogorszyć.
Ministerstwo Skarbu Państwa dopuściło do dalszych negocjacji w sprawie kupna Polskiej Żeglugi Bałtyckiej trzech armatorów. Wśród wybranych oferentów znaleźli się duński DFDS, niemiecki TT Line oraz Finnlines Oyj - spółka należąca do włoskiej grupy Grimaldi.
Eurotunnel został poinformowany przez brytyjski urząd antymonopolowy (CMA), że będzie on przyglądał się każdemu uczestnikowi przetargu o MyFerryLink.
W czwartek 22 stycznia o godz. 14.00 w Akademii Marynarki Wojennej im. Bohaterów Westerplatte w Gdyni w obecności wiceminister Obrony Narodowej Pani Beaty Oczkowicz odbyła się uroczystość przekazania obowiązków Rektora – Komendanta.
Pracownicy Polskiej Żeglugi Bałtyckiej chcą protestować przeciwko prywatyzacji spółki. Związki zawodowe wysłały do ministra skarbu państwa pismo, w którym apelują o przerwanie prywatyzacji kołobrzeskiego armatora.
W ubiegłym tygodniu SCOP, pracownicy spółdzielni MyFerryLink, deklarowali chęć złożenia wniosku do brytyjskiego sądu apelacyjnego o odwołanie od zakazu prowadzenia działalności promowej przez Eurotunnel na Kanale La Manche za pośrednictwem MyFerryLink.
Marynarze byli krezusami w czasach PRL. Zarabiało się na czarnorynkowym kursie dolara, na ekskluzywnych towarach przywożonych z Zachodu. Obecnie pieniądze są naprawdę przeciętne. W przypadku śmierci można wywalczyć dobre odszkodowanie, ale nikt przecież tego sobie nie życzy. Jaka rodzina zamieniłaby swojego męża, ojca, brata na odszkodowanie?
"Rzeczpospolita": Szczecin straci ważny terminal zbożowy
Żeglarstwo jako dyscyplina olimpijska
Czystsze spaliny ze statków mogą ocieplać klimat?
Wiatr wieje od Wschodu. Chiny liderem produkcji turbin wiatrowych
Rozpoczęto postępowania w sprawie linii kablowych dla MFW Bałtyk III
Syryjski armator z brytyjskim nakazem aresztowania