Putin spełnia swoje wcześniejsze groźby i ogranicza dostawy gazu, a Niemcy, kraj potężny gospodarczo, uzależnia się od kaprysów despoty - piszą niemieckie media po tym, jak w poniedziałek rosyjski koncern Gazprom zapowiedział kolejne ograniczenie przesyłu gazu rurociągiem Nord Stream 1.
"Jesteśmy w poważnej sytuacji. Już czas, żeby wszyscy to zrozumieli" - powiedział w poniedziałek wieczorem minister gospodarki Niemiec Robert Habeck po tym jak rosyjski Gazprom poinformował o kolejnym ograniczeniu przesyłu gazu rurociągiem Nord Stream 1.
Rosyjski Gazprom poinformował w poniedziałek, że od 27 lipca wstrzymuje pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1, co będzie skutkowało ograniczeniem dostaw gazu do Europy Zachodniej do 20 procent maksymalnej przepustowości NS1.
Federalna Agencja ds. Sieci przekonuje, że nie widzi technicznych powodów do zmniejszenia dostaw gazu przez Nord Stream 1, poinformowała w poniedziałek wieczorem rzeczniczka agencji cytowana przez dpa. Gazprom powiadomił w poniedziałek, że od 27 lipca wstrzymuje pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1, co oznacza ograniczeniem dostaw gazu do Europy Zachodniej do 20 procent maksymalnej przepustowości NS1.
Dane Vortexa, platformy w branży energetycznej, pokazują, że Iran, Rosja i Wenezuela walczą o sprzedaż ropy do Azji. Według analizy rosnący eksport ropy obłożonej sankcjami przez Rosję zmusił niektórych bliskowschodnich dostawców do obniżenia cen w obliczu konkurencji.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przerwał urlop i na konferencji prasowej w Berlinie przedstawił w piątek plan ratunkowy dla firmy Uniper – największego w kraju importera gazu. Gigant energetyczny, który zaopatruje w gaz liczne zakłady komunalne i dostawców regionalnych, potrzebuje pomocy państwa, by nie splajtować przez kryzys gazowy – pisze w piątek portal dziennika „Bild”. Działania pomocowe dla Unipera oznaczają podwyżki cen dla klientów.
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck przestrzegł przed traktowaniem wznowienia dostaw gazu przez Nord Stream 1 jako oznaki wiarygodności Rosji. Nie po raz pierwszy Władimir Putin próbuje wykorzystać gaz do strategicznego dzielenia Niemiec i Europy – powiedział przedstawiciel rządu w Berlinie, wykluczając zarazem możliwość udzielenia zgody na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2.
W czwartek, po 10 dniach przerwy konserwacyjnej, Gazprom wznowił dostawy gazu rurociągiem Nord Stream 1 na niskim poziomie (ok. 30 proc. przepustowości tego połączenia). Jednocześnie Władimir Putin stawia warunki, grożąc kolejnymi ograniczeniami dostaw. Gazociąg NS1 to obecnie najsilniejsza karta przetargowa Putina w konflikcie z Niemcami – pisze w czwartek portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
W czwartek wznowiono dostawy gazu z Rosji do Niemiec gazociągiem Nord Stream 1 po trwających 10 dni pracach konserwacyjnych - powiadomiły agencje za operatorem rurociągu, spółką Nord Stream AG. Aktualnie wykorzystywane jest około 30 proc. przepustowości tego połączenia - podała niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych, powołując się na komunikat Gazpromu.
Rząd Niemiec oczekuje, że po zakończeniu rutynowej kontroli technicznej Nord Stream 1 i po ponownym uruchomieniu gazociągu w czwartek wznowione zostaną dostawy gazu w pełnej wysokości - powiedziała w środę w Berlinie zastępczyni rzecznika rządu RFN Christiane Hoffmann.
11
Tak to robią Włosi. Zobaczyliśmy jak powstają okręty podwodne i nawodne w Fincantieri
Kłopoty amerykańskiej stoczni przy budowie patrolowców dla straży wybrzeża. Przedsięwzięcie przejmie Austal?
Kolejny jeziorowiec PŻM przechodzi próby morskie
Aramco ogłasza 17 porozumień i umów z firmami w USA o wartości 30 mld dolarów
Energetyka rośnie szybciej niż porty. Gotowe zaplecze pod Elblągiem
Broń laserowa dla Royal Navy. Ponad 300 mln funtów na uzbrojenie do zwalczania dronów
Europejscy liderzy odpowiedzieli na amerykański plan pokojowy dla Ukrainy