pc/PAP
Pierwszy prąd z wiatraków na Bałtyku miałby popłynąć w latach 2025-2026 – poinformował w środę podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Piotr Czopek, dyrektor departamentu energii odnawialnej i rozproszonej w Ministerstwie Energii. Dodał, że projekt polityki energetycznej zakłada „lekko” ponad 10 GW mocy w morskiej energetyce wiatrowej do 2040 r.
– Pokazujemy kierunki przy obecnym stanie wiedzy, ale wiele zależy od inwestorów, a także od tego, jak będą rozwijały się inne technologie i źródła energii. Planujemy rozsądnie i jesteśmy otwarci na dyskusję – powiedział dyrektor departamentu energii odnawialnej i rozproszonej w ME, cytowany przez portal wnp.pl
Obecnie w ME trwają prace nad założeniami ram prawnych dla rozwoju morskich farm wiatrowych. Wiceminister Energii Grzegorz Tobiszowski zadeklarował, że chciałby, by ustawa dedykowana polskiemu rynkowi offshore została przyjęta jeszcze w tej kadencji Sejmu. Wpływy do budżetu państwa z budowy morskich farm wiatrowych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim szacowane są nawet na 100 mld zł.
Zgodnie z deklarowanymi przez rząd terminami uruchomienia polskich farm wiatrowych na Bałtyku, pierwsze kontrakty powinny być podpisywane już w przyszłym roku – poinformował portal wnp.pl. Jednak brak ustawy offshorowej, to dla deweloperów ryzyko wstrzymywania procesów inwestycyjnych. Nadal nie wiadomo też, kto i na jakich zasadach poniesie ostateczne koszty przyłączenia bałtyckich instalacji do krajowej sieci elektroenergetycznej. Ostrożnym każe być również doświadczenie sektora lądowej energetyki wiatrowej, który padł ofiarą regulacyjnego klinczu – napisał portal wnp.pl. Brak harmonogramu grozi niewykorzystaniem krajowego potencjału i koniecznością sięgania po wykonawców i dostawców zagranicznych – dodał portal wnp.pl.
Polski przemysł energetyki morskiej związany z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, po roku 2025 może zapewnić zatrudnienie ponad 77 tys. pracowników. Jest on w stanie zapewnić co najmniej 50% wartości zamówień związanych z budową farm wiatrowych na Bałtyku, a w perspektywie kilku kolejnych lat – nawet 75%.
Obecnie w mocy utrzymanych jest dziewięć pozwoleń lokalizacyjnych dla projektów morskich farm wiatrowych zlokalizowanych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, wydanych w latach 2012-2013. Na czele stawki znajduje się czterech deweloperów: Polska Grupa Energetyczna, BALTIC TRADE AND INVEST, PKN Orlen oraz Polenergia, w której 50% udziałów w realizowanych przez spółkę projektach przejął koncern Statoil/Equinor. Ten ostatni deweloper ma już zakończone badania wietrzności i warunków geologicznych oraz komplet decyzji środowiskowych. Wynegocjował także warunki przyłączeniowe z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Niewykluczone, że na polski rynek offshore wejdą także inni światowi gracze.
Jak wynika z raportu Global Wind Energy Council (GWEC), w 2030 r. energia wiatrowa może pokrywać około 20 proc. światowego zapotrzebowania na energię. Łączna moc elektrowni wiatrowych ma wynieść wtedy nawet ok. 2 100 GW. To pięć razy więcej niż obecnie. Taki wzrost oznacza redukcję emisji dwutlenku węgla o ponad 3,3 mld ton rocznie oraz inwestycje na poziomie 200 mld euro rocznie.
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
Szwedzi czekają na polskie promy. W porcie Ystad rosną obawy o finanse i przyszłość wspólnego projektu
Latarnie Gospodarki Morskiej 2022 w kategorii "Lider Technologii Morskich". Ruszyło głosowanie online
Norweski przewoźnik otrzymał pierwszy statek PCTC zgodny z nowymi przepisami bezpieczeństwa IMO
W Peru rozpoczęto budowę fregaty. To kolejne z serii przedsięwzięć w ramach rozwoju floty i branży okrętowej
Drugi okręt podwodny dla sił morskich Hiszpanii zwodowany. Tak się prezentuje
Ulstein woduje kolejny statek, którego kadłub zbudował CRIST. Tak prezentuje się Nexans Electra
Mitsubishi Shipbuilding dostarcza duży prom samochodowy Keyaki japońskim zamawiającym
W Turcji ruszyła budowa pierwszego okrętu logistycznego dla sił morskich Portugalii