Przemysł 4.0 to już nie tylko slogan, to już nie tylko moda, ale to jest rzecz, która dzieje się naprawdę – mówiła w Poznaniu minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. „Szukanie efektywności jest dzisiaj jednym z naszych największych wyzwań” - dodała.

W trakcie konferencji prasowej towarzyszącej odbywającej się od piątku w Poznaniu wystawie i konferencji branżowej poświęconej tematyce przemysłu 4.0, Emilewicz podkreśliła, że Polska „nie miała przyjemności” uczestniczyć ani w pierwszej, ani w drugiej rewolucji przemysłowej, a tym bardziej w trzeciej rewolucji przemysłowej.

Jak mówiła, celem czwartej rewolucji przemysłowej jest tworzenie tzw. inteligentnych fabryk. Fabryk wysoko zautomatyzowanych, w których komunikują się nie tylko ludzie z robotami, ale także roboty pomiędzy sobą. "Gdzie operujemy na dużych danych zbieranych, rzeczywistych i tych w przestrzeni wirtualnej, gdzie wykorzystujemy sztuczną inteligencję po to, aby zwiększać produktywność, aby dostarczać jeszcze lepszej jakości usługi i jeszcze szybciej przetwarzać dane” – wskazała.

W ocenie szefowej resortu przedsiębiorczości i technologii, obecnie Polska jest w wyjątkowym momencie. „Mamy rekordowy od 30 lat wzrost gospodarczy, rekordowo niskie bezrobocie. Szukanie efektywności jest dzisiaj jednym z największych naszych wyzwań” – zaznaczyła Emilewicz. Dodała, że „przemysł 4.0 to już nie tylko slogan, to już nie tylko moda, ale to jest rzecz, która dzieje się naprawdę”.

Minister przypomniała, że jednocześnie Polska jest gospodarką, która opiera się na małych i średnich firmach, zaś transformacja tych firm w stronę gospodarki przemysłu 4.0, w stronę wykorzystania dużych danych, automatyzacji procesów, jest jednym z najtrudniejszych zadań, przed jakimi stoi polska gospodarka. Jak wskazała, „małemu jest znacznie trudniej; ma mniejsze zasoby kapitałowe do inwestycji, a także poszukiwanie optymalizacji jest znaczenie trudniejsze”.

Dlatego też powstała fundacja Platforma Przemysłu Przyszłości, która w tym roku stała się nową rzeczywistością prawną. Jest to instytucja powołana na podstawie osobnej ustawy, która korzysta ze środków publicznych, ale daje możliwość również bycia współfinansowaną przez sektor prywatny - mówiła minister. "Jej celem jest nie tylko popularyzacja rozwiązań przemysł 4.0, ale także wsparcie i pomoc dla przemysłu, dla podmiotów gospodarczych w tworzeniu takich rozwiązań, w tworzeniu dobrych praktyk oraz trzecie – nie mniej istotne zadanie – przygotowanie kadr niezbędnych dla tego przemysłu” – wskazała minister.

Prezes Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości Andrzej Soldaty podkreślił w piątek, że „przemysł przyszłości to ogromna zmiana, przełomowa, która rzeczywiście wiąże się z efektami niespotykanymi w dotychczasowym działaniu naszego sektora przemysłowego”.

„Żeby tę zmianę zrealizować, niezbędne są elementy wsparcia. Platforma Przemysłu Przyszłości, która została powołana w tym roku, rozpoczyna w zasadzie działalność teraz, kiedy już po przygotowaniach organizacyjnych, może wejść na rynek z konkretną ofertą dla rynku przedsiębiorców” - dodał.

Soldaty wskazał, że przemysł 4.0 jest rzeczywistością, do której trzeba się dostosować. „Przedsiębiorcy muszą wychodzić ze swojej strefy bezpieczeństwa, muszą patrzeć w przyszłość i zdawać sobie sprawę, że rzeczywiście nienadążanie za trendami może zmienić diametralnie ich sytuację” – podkreślił.

W ramach dwudniowego wydarzenia „Poznań 4.0. Przemysł przyszłości: to się opłaca, to działa” odbywającego się na terenie MTP, przedstawiciele firm, mieszkańcy, uczniowie i studenci będą mogli poznać rozwiązania z zakresu przemysłu 4.0, które już obecnie tworzą polscy przedsiębiorcy. Prezentowane są m.in. możliwości wykorzystywania dronów, czy zastosowania wirtualnej rzeczywistości w różnych sferach życia i biznesu. Na wystawie można również zapoznać się z działaniem łazików, wykorzystywanych już obecnie np. w systemach bezpieczeństwa na lotniskach, czy przez polską armię.