Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" podpisała umowę na budowę nowego, dużego doku. Spółka planuje jednocześnie zbycie części majątku w Świnoujściu.
Informacja na temat aktualnej sytuacji oraz planów dotyczących dalszego funkcjonowania "Gryfii" była we wtorek przedmiotem posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. "Gryfia" powstała z połączenia dwóch zakładów produkcyjnych w Szczecinie i Świnoujściu.
- Wczoraj została podpisana umowa między Morską Stocznią Remontową "Gryfią", Funduszem Rozwoju Spółek i Stocznią Szczecińską na budowę nowego, dużego doku, większego niż ten, który mamy, który zapewni "Gryfii" dalsze funkcjonowanie w przyszłości – powiedział prezes zarządu "Gryfii" Krzysztof Zaremba.
Według niego, budowa samego doku byłaby nieroztropnością, dlatego należy zainwestować również w infrastrukturę. - Te pieniądze musimy my jako "Gryfia" pozyskać sami, dlatego zwróciliśmy się do naszego właściciela z prośbą i walne zgromadzenia akcjonariuszy wydało zgodę na wszczęcie zbycia części majątku "Gryfii" w Świnoujściu – dodał Zaremba.
- To nie jest likwidacja "Gryfii" – zastrzegł Zaremba. - My ten majątek
ze Świnoujścia (…) chcemy przenieść do Szczecina tak, żeby mieć pełne
portfolio doków. Dziś sytuacja jest taka, że tym większa jest zdolność
operacyjna stoczni remontowej im większy ma dok. Bo nawet jeśli nie ma
zamówienia na remont jednostki dużej, to na większym doku można postawić
dwie, czasami nawet trzy mniejsze jednostki i dokonywać prac
remontowych.
Jak zapewniał - wszyscy pracownicy MSR Gryfia z oddziału świnoujskiego mają zapewnione miejsca pracy dalej w "Gryfii". Wszyscy, którzy będą chcieli w Szczecinie, bo stocznia będzie funkcjonowała dalej w Szczecinie.
Jak podkreślał Zaremba - być, albo nie być Gryfii jest kumulacja majątku w Szczecinie, posadowienie nowego doku i kontynuacja tej podstawowej działalności, jaką są remonty statków z modernizacją.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk powiedział z kolei, że ministerstwo wyraziło zgodę na taki kształt restrukturyzacji z tym podstawowym założeniem, że każdy z pracowników Świnoujścia dostanie propozycję pracy w stoczni "Gryfia" w Szczecinie.
Gróbarczyk powiedział także, że duży dok to jest ścisłe związanie się z Polską Żeglugą Morską (największy polski armator - PAP), bo PŻM na małych dokach nie będzie niczego robił. Na tej podstawie możemy budować tą synergię i przetrwać w ciężkich latach, a takie lata właśnie nadchodzą– dodał minister.
Obecni na posiedzeniu komisji związkowcy z zakładu w Świnoujściu podkreślali, że praca w Szczecinie będzie się wiązała z codzienną koniecznością przebycia 120 kilometrów w jedną stronę. Według nich, zarobki pracowników są tak małe, że im się to nie opłaca.
Część związkowców prosiła o rozłączenie obu zakładów. Pojawiły się także pomysły na sprzedaż świnoujskiej stoczni na wolnym rynku, a także komunalizacji zakładu.
Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" S.A. powstała w wyniku połączenia dwóch zakładów, które od września 2013 r. prowadzą działalność operacyjną jako jedna spółka. Stocznia posiada dwa zakłady produkcyjne - w Szczecinie i Świnoujściu - umożliwiające kompleksowe remonty i przebudowy dużych statków handlowych, promów pasażerskich oraz specjalistycznych jednostek wielozadaniowych.
Jak poinformował Zaremba, w całej stoczni pracuje obecnie łącznie 635 osób, z czego 200 w zakładzie w Świnoujściu, a bezpośrednio na produkcji pracuje tam 55 osób. (PAP)
Carnival Corporation z dobrym wynikiem za pierwszy kwartał
Stoczniowcy wyróżnieni przez marszałka za wkład w rozwój województwa pomorskiego
Optonaval nawiązuje współpracę z Damen Naval przy budowie niemieckich fregat nowej generacji
Rozpoczyna się budowa trzeciego, atomowego okrętu podwodnego dla Francji
Elektryczne wodoloty ze Sztokholmu wypłyną na wody Abu Zabi
Morskie baterie pod kontrolą. Corvus Energy skontroluje baterie w czasie rejsu