• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Okręt podwodny programu "Orka"- co wiemy o potencjalnych oferentach?

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Okręt podwodny programu "Orka"- co wiemy o potencjalnych oferentach?

Partnerzy portalu

Służby Prasowe 3. FO

Ogłoszenie przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka ruszenia z realizacją programu "Orka" rozpoczyna szereg prac w związku całym przedsięwzięciem. Jeszcze zanim choćby odbędzie się cięcie blach pod budowę pierwszego z okrętów, miną lata w związku z pracami koncepcyjnymi, konsultacjami rynkowymi, aż w końcu przetargiem i wyborem najlepszej oferty.

Mając w pamięci przebieg prac nad wielozadaniowymi fregatami programu "Miecznik" należy zdać sobie sprawę, że także w przypadku "Orki" minie wiele lat, jak na pierwszym z okrętów podwodnych zostanie podniesiona biało-czerwona bandera. Niestety, nie sprzyja to stanowi Dywizjonu Okrętów Podwodnych, należącego do 3. Flotylli Okrętów. Po wycofaniu dwóch ostatnich jednostek typu Kobben w służbie pozostał już tylko ORP Orzeł, okręt proj. 877 (kod NATO: Kilo), służący od 1985 roku. W ostatnich latach większość czasu spędzał na remontach, a opinię publiczną zelektryzowała informacja o jego wyjściu na próby morskie, co daje nadzieję na powrót do służby. Zdaniem wielu zainteresowanych tematem jednak można mieć wątpliwości, czy będzie on w stanie wykonywać zadania typowe dla okrętów podwodnych, czy też posłuży przede wszystkim zachowaniu ciągłości marynarskich kadr dywizjonu. Niemniej już teraz panują opinie, że przyjmując do służby pierwszą z "Orek" i tak trzeba będzie je odtwarzać niemal od zera. Stąd oprócz budowy nowych okrętów w grę wchodzi najprawdopodobniej także rozwiązanie pomostowe, gdzie w ramach dzierżawy bądź zakupu strona polska uzyska od oferenta najpewniej używany okręt podwodny, niemniej pod wieloma względami podobny do znajdujących się w budowie wedle kontraktu. Tzw. "pomostówka" pozwoli w ten sposób przeszkolić przyszłe załogi "podwodników". Bardzo możliwe jest także, że obok takiego rozwiązania lub jako alternatywę wskaże się możliwość szkolenia polskich marynarzy na okrętach podwodnych należących państwa, które ma już bardzo podobne w swoim wyposażeniu. Należy też wziąć pod uwagę, że w odróżnieniu od programu "Miecznik" zakładającego budowę trzech wielozadaniowych fregat najpewniej nie wchodzi w grę budowa okrętu podwodnego w Polsce z racji na brak koniecznej infrastruktury, stoczniowej (kwestia dodatkowej budowy) niemniej potencjalnie można zastanawiać się nad udziałem polskich firmy w tym przedsięwzięciu, jak i dostosowania krajowych stoczni do możliwości serwisowania i remontowania tych jednostek.

Szereg wymagań


W ramach wstępnych konsultacji rynkowych pod nazwą "Okręt Podwodny Nowego Typu" Agencja Uzbrojenia przekazała, że zbiera informacje z zakresu obszaru tematycznego dotyczącego "okrętu podwodnego nowego typu (OPNT)" znanego pod kryptonimem. ,,Orka" dla Sił Zbrojnych RP. Podane w związku z tym, skierowane do potencjalnych oferentów dane podają minimalne wymagania taktyczne, techniczne i funkcjonalne. Wśród nich znajdują się m.in.:

- Zdolność do rozwinięcia maksymalnych prędkości nawodnych i podwodnych umożliwiającej użycie OPNT na współczesnym morskim teatrze działań.
- Możliwie wysoka autonomiczność działania, nie mniejsza niż 30 dni.
- Zdolność do zanurzenia na głębokość powyżej 200 m.
- Zdolność do rażenia celów nawodnych i podwodnych uzbrojeniem torpedowym.
- Zdolność do rażenia celów nawodnych uzbrojeniem rakietowym.
- Zdolność do rażenia celów lądowych na głębokiej donośności uzbrojeniem rakietowym.
- Zdolność do rażenia uzbrojeniem rakietowym celów powietrznych jak śmigłowiec w locie / zawisie oraz i samolotów patrolowych.
- Zdolność do przeciwdziałania wystrzelonym torpedom.
- Zdolność do desantowania i odzyskiwania operatorów Wojsk Specjalnych.
- Zdolność do przyjęcia / dokowania załogowego / bezzałogowego pojazdu ratowniczego.
- Zdolność do użycia morskiego uzbrojenia minowego alternatywnie ze środkami bojowymi wymienionymi wcześniej.
- Zdolność do użycia zdalnie sterowanych bądź autonomicznych pojazdów podwodnych.
- Zastosowanie rozwiązań technologicznych dla napędu umożliwiającego długotrwałe przebywanie w zanurzeniu / działania operacyjnego pod wodą.
- Niezbędny pakiet logistyczny dedykowany dla OPNT.
- Niezbędny pakiet szkoleniowy dedykowany dla załogi OPNT oraz wojskowych organów remontowych.
-  Dedykowane zdalnie sterowane lub autonomiczne pojazdy podwodne dla współdziałania z OPNT.
- Możliwość dostawy OPNT w ustalonym reżimie czasowym, w tym w oparciu o aktualnie opracowane rozwiązania techniczne jak i moce produkcyjne Wykonawcy.

Jak podała Agencja Uzbrojenia, wstępne konsultacje rynkowe będą prowadzone przez Grupę Zadaniową, wyznaczoną przez jej szefa Agencji Uzbrojenia. Możliwy jest przy tym udział przedstawicieli komórek i jednostek organizacyjnych resortu obrony narodowej współpracujących z Grupą Zadaniową w ramach realizacji tego przedsięwzięcia. Ponadto wstępne konsultacje rynkowe będą realizowane w formie wymiany informacji (RFI) oraz ewentualnie w ramach oddzielnych spotkań z podmiotami wytypowanymi przez zamawiającego. Z kompletem informacji na ten temat można zapoznać się TUTAJ.

Wyścig po "Orkę"


Ogłoszona informacja, że hiszpański koncern Navantia jest zainteresowany przedstawieniem oferty dla polskiej Marynarki Wojennej wywołało niemałe zainteresowanie, gdyż w chwili obecnej to przedsiębiorstwo jako pierwsze określiło swoją gotowość do wzięcia udziału w przedsięwzięciu. Co należy wziąć pod uwagę, to kolejna próba firmy, by ruszyć z inwestycją w zakresie branży okrętowej w Polsce. Wcześniej rywalizowała z brytyjskim Babcockiem i niemieckim w sprawie budowy wielozadaniowej fregaty programu "Miecznik". Jak wiemy, wygrała oferta z Wielkiej Brytanii.

Prawdopodobna oferta może dotyczyć okrętu opartego na proj. S-80, znanego też jako typ Isaac Peral. Ma on 81,05 metra długości i 3426 ton maksymalnej wyporności. Z tego powodu jest potencjalnie największą gabarytowo propozycją i nie brakuje tu sugestii, że może być "za ciężki" jak na tego rodzaju jednostkę i powierzone zadania. Osiąga prędkość 12 węzłów na powierzchni i blisko 19 pod wodą, osiągając zdolność do zanurzenia na 450 metrów. Załoga liczy 32 marynarzy z możliwością transportu ośmiu żołnierzy np. z komponentu sił specjalnych. Napęd zapewniają wał Etanol-AIP, trzy silniki na bioetanol o mocy 1200 kW każdy, silnik elektryczny 3500 kW, ogniwo paliwowe AIP 300 kW oraz sprzęgła Vulkan RATO-S G-561W. Przestrzeń zaopatrzeniowa zapewnia mu autonomiczność (możliwość działania bez wracania do portu i uzupełniania zapasów) między 30 do nawet 55 dni w trybie ciągłym. Uzbrojenie stanowi sześć wyrzutni torpedowych 533 mm z torpedami DM2A4 i pociskami rakietowymi Harpoon UGM-84 Sub-Harpoon block II, acz jest planowany także wariant wyposażenia w pociski przeciwokrętowe NSM (Naval Strike Missile).

Navantia


Z racji na to, że konsultacje oraz ustalenia odnośnie programu "Orka" są podnoszone od lat, przypomnijmy, że jeszcze w 2017 roku Ministerstwo Obrony Narodowej wskazywało, że do przetargu w sprawie realizacji programu stanie trzech oferentów. Optymistyczne plany zakładały, że pierwszy okręt wejdzie do służby nawet jeszcze przed 2025 rokiem. Rzeczywistość niestety zweryfikowała te szumne postanowienia. Co jednak istotne, wymienione wtedy firmy, z racji na doświadczenie i stale rozwijaną ofertę mogą ponownie przedstawić swoje propozycje, tym bardziej że już wcześniej były brane pod uwagę. Przypomnijmy, że były to:

1. Francuski okręt typu Scorpène od firmy Naval Group, prawdopodobnie wraz pociskami manewrującymi typu NCM firmy MBDA (jak było w pierwotnej ofercie z 2017 roku). Występuje w trzech wariantach, przy czym najmniejszy ma wyporność 1565 ton i długość 61,7 metra (CM-2000) a największy (S-BR) 1900 ton wyporności i 70,62 metra długości. W zanurzeniu ma osiągać prędkość do 20 węzłów, a na powierzchni do 12, mogąc osiągnąć do 350 metrów głębokości. Autonomiczność okrętu może sięgać do 50 dni w morzu. Załoga liczy 31 oficerów i marynarzy. Napęd stanowi elektryczny diesel, akumulatory oraz napęd niezależny od powietrza (Air-independent propulsion, AIP) MESMA AIP lub DRDO PAFC Fuel Cell AIP. Uzbrojenie okrętu to sześć wyrzutni torpedowych 533 mm dla 18 ciężkich torped Whitehead Alenia Sistemi Subacquei Black Shark, pocisków przeciwokrętowych SM-39 Exocet i pocisków przeciwlotniczych A3SM (MICA). Zamiast torped może zostać wyposażony w 30 min.

Okręty podwodne z Francji mają znaleźć się w wyposażeniu Marynarki Wojennej Indii po tym, jak kraj zrezygnował z oferty rosyjskiej. Obecnie służą w morskich siłach zbrojnych Brazylii, Chile i Malezji. Ponadto typem Scorpène są zainteresowane m.in. Rumunia i Filipiny, które dążą do stworzenia własnych zdolności do prowadzenia działań podwodnych.

Naval Group


2. Niemiecki okręt proj. 212CD od firmy Thyssen Krupp Marine Systems. Należy on do swoistej rodziny jednostek, których znanymi przykładami są okręty podwodne proj. 207 (proj. Kobben), jakie w latach 1964-2003 służyły w Królewskiej Marynarce Wojennej Norwegii (Sjøforsvaret), a w latach 2002-2021 w polskiej Marynarce Wojennej. Innym znanym przykładem to okręty proj. 209, zaliczane do bardzo udanych "towarów eksportowych" niemieckiej stoczni, zbudowane w liczbie 61 sztuk i służące pod banderami 14 państw. Generalnie jednostki pochodzące z Niemiec cieszą się dużą popularnością i stanowiły podstawę także dla wariantów powstających w innych krajach. Choć z racji postępu technologicznego jest przepaść między najnowszymi projektami a Kobbenami, wybór niemieckiej oferty byłby niejako formą tworzenia "tradycji" w kwestii wyboru oferty. Ponadto z racji że okręty proj. 207 były remontowane w Polsce, a blisko znajdują się niemieckie stocznie, nie byłoby problemu z transferem wiedzy i technologii w zakresie serwisowania, napraw i ewentualnych modernizacji.

Wspomniany proj. 212CD to wciąż świeża oferta TKMS. Dwa zaplanowane dla Deutsche Marine i cztery dla Sjøforsvaret miałyby wejść do służby w latach 2029-2035. Stąd może pojawić się obawa, w jakim okresie zostałyby zbudowane okręty dla polskiej Marynarki Wojennej. Pomimo że nie są jeszcze w służbie, są podobne do również wciąż budowanych okrętów proj. 212A, które także mogłyby zostać przedstawione jako oferta. Planowany dla jak dotąd dwóch państw okręt ma 73 metry długości i 2500 ton wyporności, osiągając do 20 węzłów w zanurzeniu. Załoga będzie liczyć ok. 30 oficerów i marynarzy. Napęd stanowią niezależny od powietrza (AIP) oraz dwa silniki wysokoprężne MTU. W jego wyposażeniu znajdą się maszty optroniczne OMS 150 i 30, panoramiczny system nadzoru i360°OS, sonar SA9510S MkII do unikania min i nawigacji i echosondy EM2040 Mil i EA640 do nawigacji po dnie morskim. Uzbrojenie stanowią cztery wyrzutnie torpedowe 533 mm DM2A4 IDAS. 

TKMS

3. Szwedzki okręt proj. A26 firmy Saab Kockums, będący jak niemiecki proj. 212CD w fazie budowy, pozostając swoistą niewiadomą z racji na brak egzemplarzy w służbie. Ma być następcą A19 (typ Gotland), więc w tamtym można doszukiwać się podobieństw. Najnowsza propozycja stoczni należącej do koncernu Saab miałaby mieć 1956 ton wyporności i 66,1 metra długości. Załoga ma liczyć od 17 do 26 oficerów i marynarzy. Napęd ma stanowić elektryczny diesel oraz niezależny od powietrza (AIP) Stirling. Autonomiczność okrętu ma wynosić do 45 dni, w tym 18 gdyby cały czas miał działać pod wodą, osiągając głębokość do 200 metrów. Prawdopodobnym uzbrojeniem będą wyrzutnie torpedowe 533 mm lub 400 mm dla Torped 26 (modelu szwedzkiej produkcji) oraz miny.

Należy wziąć pod uwagę, że na próbie zawarcia umowy z Polską Szwecja się sparzyła w kwestii potencjalnej sprzedaży tychże jednostek. Wiązało się to także z ogłaszanym w 2019 roku programem zakupu w ramach rozwiązania pomostowego dwóch okrętów proj. A17, które są poprzednikami A19, znajdując się od lat w rezerwie. Polskie władze wycofały się z tego przedsięwzięcia, m.in. z powodu wtedy uznawanej za zbyt wysoką cenę oraz niedogadania pewnych kwestii z stroną szwedzką. Okręty, które miały być przedmiotem zakupu zostaną prawdopodobnie poddane gruntownej naprawie i modernizacji, ale na potrzeby morskich sił zbrojnych Szwecji, które z racji na zagrożenie ze strony Rosji zdecydowały o akcesu kraju do NATO i wzmocnieniu zdolności obronnych, w tym też zapewnianych przez ichnią marynarkę wojenną. Projekt A26 budzi ogromne oczekiwania jako bardzo nowoczesny i obiecujący, niemniej z racji na brak takich okrętów w służbie pozostaje dalej sporą niewiadomą, którą trudno w tym względzie porównać z innymi ofertami. Budowa pierwszego z dwóch zaplanowanych "podwodniaków", przyszłego HSwMS Blekinge, została rozpoczęta 30 czerwca 2022 roku. Ten jak i zapowiadany też HSwMS Skåne mają wejść do służby w Królewskiej Marynarce Wojennej Szwecji (Svenska marinen) w latach 2027-2028.

Saab


W Internecie pojawiają się opinie, że wśród oferentów budowy okrętów podwodnych dla Polski może pojawić się też bardzo odległy, który może okazać się swoistym "czarnym koniem" w potencjalnym wyścigu ofert. Z racji na rozwijaną współpracę w zakresie zbrojeń między rządami w Warszawie i Seulu, sugeruje się, że to w Korei Południowej mogą powstać "Orki". Podaje się tu m.in. fakt, że tamtejsza branża okrętowa nie tak dawno zaliczyła nieudaną współpracę z Tajlandią, która wycofała się z programu budowy w tym kraju właśnie okrętów podwodnych na rzecz oferty chińskiej, więc niejako istnieje gotowa, która może zostać przedstawiona innemu państwu. Z racji na pokrewieństwo z proj. 209 prawdopodobnie istniałaby możliwość serwisowania i napraw okrętów w Polsce bądź Niemczech.

Wśród sugerowanych ofert mógłby pojawić się typ Jang Bogo, znanego też jako KSS-I. Jest to wariant niemieckiego, wspomnianego już proj. 209, który jest od 1993 roku budowany w południowokoreańskiej stoczni Hanwha Ocean (dawniej Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering Co., Ltd., DSME) i znajduje się w wyposażeniu marynarek wojennych Korei Południowej i Indonezji (w wariancie typu Nagapasa). Z dotąd wspomnianych tu okrętów jest najmniejszym, bo mającym wyporność od 1200 do 1400 ton i długość w podstawowym wariancie 56 metrów, a indonezyjskim 61,3 metra. Załoga liczy 33 oficerów i marynarzy. Osiąga 11 węzłów na powierzchni i 21 w zanurzeniu, osiągając głębokość do 500 metrów, wybijając się w tej ostatniej kwestii wśród reszty oferentów. Napęd okrętu stanowią cztery silniki wysokoprężne MTU typu 8V396 SE, silnik elektryczny Siemens oraz wał. Uzbrojenie jednostki to osiem wyrzutni torpedowych 533 mm na torpedy AEG SUT 264 (SUT torpedoes), bądź pociski przeciwokrętowe UGM-84 Harpoon.


MW Korei Południowej

Obecnie w budowie są trzy okręty tego typu, jeden w trakcie prób morskich i 11 pozostałych w służbie. Seria Jang Bogo jest stale modernizowana i wyposażana w najnowocześniejsze rozwiązania okrętowe. Choć bazuje na niemieckiej serii, która ma już paru swoich kontynuatorów, to opiera się na sprawdzonych rozwiązaniach i możliwościach dynamicznie rozwijającego się, południowokoreańskiego przemysłu stoczniowego, znajdującego się obecnie w światowej czołówce. To właśnie tam powstają, zamówione przez Grupę Orlen, gazowce mające dostarczać LNG do Polski. Dwa z zaplanowanych ośmiu już się tym zajmują.

Co warto wspomnieć, Hanwha Ocean wraz z drugim gigantem stoczniowym Hyundai Heavy Industries odpowiada także za budowę większego okrętu typu Dosan Ahn Changho (znany też jako KSS-III), opartego na niemieckim proj. 214, którego seria jest budowana od 2014 roku (w wariantach Batch-I i planowanym Batch-II) i również może być przedmiotem oferty dla Polski.

Wielkie nadzieje i obawy


Zapowiedzi budowy okrętów podwodnych są czymś, co wśród zainteresowanych tematem morskiego rodzaju sił zbrojnych stale rozpalają wyobraźnie, niemniej częściej można doszukać się w tym pesymizmu. Wynika to z faktu, że obietnic, prac analitycznych oraz zgłoszenia ofert miały miejsce już lata temu. Wciąż świeże pozostają zapowiedzi zakupu okrętów podwodnych ze Szwecji w ramach rozwiązania pomostowego, o czym wspomnieliśmy wcześniej w tym tekście. Niemniej w obliczu ogromnej ilości inwestycji, w tym największej od dekad budowy nowych okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej, daje choć namiastkę nadziei i optymizmu, że może tym razem rzeczywiście przedsięwzięcie zakończy się pomyślnie, a na polskich wodach będzie królować "Orka".

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.