• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Po tygodniu udało się uratować rozbitków, którzy utknęli na wyspie na Oceanie Spokojnym

10.04.2024 15:36 Źródło: US Coast Guard
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Po tygodniu udało się uratować rozbitków, którzy utknęli na wyspie na Oceanie Spokojnym

Partnerzy portalu

Fot. US Coast Guard

Dzięki koordynacji służb USA i Mikronezji udało się uratować trzy osoby, które znajdowały się na atolu na Oceanie Spokojnym.

Mężczyźni, którzy mieli zaginąć tydzień wcześniej, zostali odnalezieni na atolu Pikelot w stanie Yap, należącym do Sfederowanych Stanach Mikronezji. Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się 6 kwietnia, gdy służby zostały powiadomione przez krewną zaginionych o ich zniknięciu. Do akcji zaangażowano jednostki US Coast Guard i US Navy, stacjonujące na wyspie Guam, będącej nieinkorporowanym terytorium amerykańskim.

Zaginieni mieli znajdować się na wspomnianym atolu Pikelot, 100 mil morskich od Guam. Funkcjonariusze z JRSC Guam natychmiast rozpoczęli koordynację wieloaspektowej akcji poszukiwawczo-ratowniczej. Pomimo początkowych wyzwań związanych z mobilizacją zasobów powietrznych ze względu na dostępność, zobowiązania operacyjne i warunki pogodowe, ciągłe wysiłki doprowadziły do zaangażowania załogi samolotu P-8 Marynarki Wojennej USA z bazy sił powietrznych Kadena w Japonii i kutra USCGC Oliver Henry (WPC 1140 ). Obszar poszukiwań wynosił ponad 202 tys. km2.

Przełom w działaniach nastąpił 7 kwietnia, gdy nad atolem Pikelot samolot P-8 Poseidon Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zidentyfikował trzech poszukiwanych marynarzy, potwierdzając ich obecność, w czym pomógł wielki napis HELP zrobiony na piasku. Następnego dnia samolot HC-130J Hercules z bazy lotniczej Barbers Point na Hawajach skontaktował się z rozbitkami, którzy przekazali, że są zdrowi, mają zapasy, a ich łódź uległa uszkodzeniu. Silnik przestał działać. Przekazali też prośbę o pomoc w powrocie do atolu Polowat w stanie Chuuk. Następnego dnia do Pikelot przybył USCGC Oliver Henry. Jego załoga spotkała się z rozbitkami, których przetransportowała zgodnie z planem na sąsiednią wysepkę.


Fot. US Coast Guard

– W niezwykłym świadectwie swojej woli, aby zostać odnalezionym, marynarze napisali na plaży HELP, używając liści palmowych, co było kluczowym czynnikiem w ich odkryciu. Ten akt pomysłowości odegrał kluczową rolę w skierowaniu akcji ratowniczych bezpośrednio na miejsce ich znalezienia. Ta udana operacja podkreśla skuteczną koordynację i partnerstwo między strażą wybrzeża, marynarką wojenną i partnerami regionalnymi. Wszystkim zaangażowanym wyrażamy naszą wdzięczność – powiedział por. Chelsea Garcia, koordynatorka misji poszukiwawczo-ratowniczej.

– Nasze niezachwiane zaangażowanie w misję poszukiwawczo-ratowniczą nie tylko zapewnia bezpieczeństwo i dobro marynarzy i społeczności przybrzeżnych, ale także wzmacnia silne więzi przyjaźni i współpracy między Stanami Zjednoczonymi a FSM oraz z naszymi partnerami z Departamentu Obrony – powiedział kmdr Nicholas Simmons, dowódca US Coast Guard w sektorze Mikronezji i Guam.

– Bez względu na to, czy chronimy cenne zasoby, czy ratujemy życie, nie jesteśmy tylko gośćmi. Jesteśmy członkami tej tętniącej życiem społeczności morskiej, która łączy wszystkie te wyspy. Ta niedawna operacja w pobliżu atolu Pikelot doskonale pokazuje, jaką różnicę możemy zrobić. To coś więcej niż tylko wykonywanie obowiązków. Chodzi o prawdziwe relacje międzyludzkie, które nawiązujemy i osoby, z którymi mamy kontakt. Każdego dnia przypominam sobie, o ich wpływie na nas i więziach, które budujemy. Niesamowicie satysfakcjonujące jest widzieć twarze tych, którym pomogliśmy. Tutaj, na Oliverze Henrym, nie jesteśmy tylko załogą. Jesteśmy częścią bijącego serca Pacyfiku i nie mogłem być bardziej dumny z pracy, którą wykonujemy – powiedział por. Ray Cerrato, dowódca USCGC Oliver Henry.


Fot. Bollinger Shipyards

Na obszarze Oceanu Spokojnego jest rozsianych wiele wysp, zamieszkałych zarówno przez niewielkie społeczności, a także posiadające tysiące mieszkańców. Branża morska, w tym rybołówstwo i transport towarowy jest istotnym źródłem zatrudnienia. Do tego przemieszczanie między wyspami bardzo często jest realizowane drogą morską. Stąd funkcjonariusze US Coast Guard zalecają załogom statków i łodzi, by zawsze sprawdzali obecność i sprawność systemów radiowych i radiolokacyjnych, wskazujących położenie awaryjne (Emergency Position Indicating Radio Beacon, EPIRB). Coraz więcej instytucji i społeczności ma programy udostępniania i wypożyczania tych urządzeń, co jest kluczowe w ratowaniu życia na morzu i uniknięciu tak dramatycznych sytuacji, jak utknięcie na zepsutej jednostce nawodnej bądź bezludnej wyspie.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.