Izraelskie lotnictwo uderzyło w poniedziałek w port Al-Hudajda w Jemenie. Obiekt kontrolują wspierani przez Iran rebelianci Huti, którzy 10 i 18 lipca ostrzelali Izrael i systematycznie atakują zmierzające do tego kraju cywilne statki - poinformowała agencja Reutera.
Po ponad tygodniu od ataku na masowiec Eternity C na Morzu Czerwonym ogłoszono oficjalny skutek incydentu. W efekcie z 25 osób na pokładzie (załoga + ochrona), udało się uratować 10. 9 kolejnych uznano za zmarłe, a 6 kolejnych trafiło do niewoli jemeńskich bojowników Huti. To i nieco wcześniejszy atak na statek Magic Seas jest najkrwawszym i najbardziej niszczącym bilansem działań ugrupowania od początku prowadzonej agresji na żeglugę w rejonie od listopada 2023 roku.
Po ataku i zatopieniu przez bojowników Huti drugiego, na początku lipca, masowca, rosną niepokoje związane z losem jego załogi. Nim Eternity C zatonął, marynarze, którzy przeżyli atak, opuścili pokład i los kilkunastu z nich pozostaje na ten moment nieznany. W dodatku istnieje zagrożenie, że trafią do niewoli napastników. O aktualnej sytuacji stale informuje dowództwo międzynarodowej operacji EUNAVFOR Aspides. Z kolei Huti opublikowali materiał wideo z zatopienia wspomnianego statku.
Dwa ataki z użyciem załogowych, szybkich łodzi, na statki w rejonie Morza Czerwonego powodują międzynarodowy niepokój i przypominają, że żegluga w tym regionie, ważnym dla światowego transportu morskiego, wciąż pozostaje niebezpieczna. Po dłuższym okresie spokoju Zarząd Kanału Sueskiego bardzo liczył na powrót czołowych przewoźników i tym samym dużych statków na tę trasę. Prawdopodobnie tak się nie stanie i to jeszcze przez dłuższy czas.
Siły powietrzne Izraela dokonały pierwszego od wielu tygodni ataku na cele w zachodnim Jemenie, kontrolowane przez szyickich bojowników Huti. Nastąpiło to również niedługo po pierwszym od niemal roku ataku na statek poruszający się po Morzu Czerwonym. Wskazuje to utrzymujące się zagrożenie w regionie i nie sprzyja nadziejom na szerszy powrót ruchu morskiego w regionie.
Izraelska armia powiadomiła we wtorek, że jej marynarka wojenna ostrzelała infrastrukturę bojowników Huti w porcie Al-Hudajda w Jemenie. Przed operacją wojsko wydało ostrzeżenie, wzywając miejscową ludność do ewakuacji.
Choć wciąż dochodzi do sporadycznych ataków na pozycje i infrastrukturę jemeńskich bojowników Huti, głównie prowadzonych przez Siły Obronne Izraela, w ciągu ostatnich miesięcy nie doszło do żadnych ataków na statki i okręty obecne na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. Już mają pojawić się tego pozytywne efekty, transport morski wzrósł o blisko 60% w porównaniu ze średnią z ubiegłego roku.
Od ponad tygodnia trwają zmasowane ataki sił powietrznych USA na pozycje wspieranych przez Iran bojowników Huti, znajdujące się w zachodnim Jemenie. Oficjalnie celem amerykańskich działań jest ochrona amerykańskich interesów oraz zapewnienie żeglugi w regionie, który od listopada 2023 roku był celem ataków, powodując największy od dekad kryzys w międzynarodowym transporcie morskim.
Jemeńscy rebelianci Huti poinformowali, że w poniedziałek nad ranem ponownie zaatakowali na Morzu Czerwonym amerykański lotniskowiec USS Harry S. Truman. Powiązane z tym ugrupowaniem media powiadomiły też o amerykańskich nalotach na portowe miasto Al-Hudajda.
Eksplozja, do której doszło we wtorek na kontenerowcu ASL Bauhinia płynącym na północ przez Morze Czerwone, spowodowała poważny pożar i zmusiła załogę do opuszczenia statku.
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Trwa drugi etap inwestycji chroniącej Rewę przed powodzią
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?