Główny indeks frachtu morskiego, śledzący stawki dla statków przewożących suche towary masowe, spadł piąty tydzień z rzędu, pod presją słabszych stawek w różnych segmentach statków. Ogólny indeks, który uwzględnia stawki dla statków typu capesize, panamax i supramax przewożących suche towary masowe, spadł o 19 punktów, czyli około 3%, do 621, najniższego poziomu od połowy czerwca 2020 roku.
Główny indeks frachtu morskiego Baltic Exchange, śledzący stawki dla statków przewożących suche towary masowe capesize, panamax i supramax, notuje kolejny, duży spadek, utrzymując wielotygodniową, złą passę.
Koniec roku to dla wielu rynków frachtowych i czarterowych okres nasilającej się presji cenowej, wynikającej z ogólnej sytuacji gospodarczej jak i sezonowego spowolnienia. Wynikały one nie tylko z okresu świątecznego, ale spadającej podaży ładunków wynikającej między innymi z zaostrzającej się sytuacji pandemicznej w Chinach, a więc ważnym ośrodku generującym w znaczący sposób globalne zapotrzebowanie na surowce i ich transport. Według analityków taka sytuacja będzie kontynuowana w kolejnych tygodniach.
Napaść Rosji na Ukrainę i sankcje wprowadzone przez kraje UE sprawiły, że w 2022 r. nastąpiły radykalne zmiany w łańcuchach transportowych węgla w wymiarze globalnym. Polskie porty również włączyły się w nowy układ połączeń morskich pod wpływem zdecydowanych zmian źródeł pozyskiwania węgla na rynku międzynarodowym. Terminale masowe Gdańska, Gdyni, Szczecina i Świnoujścia szybko dostosował swój potencjał techniczny i organizacyjny i sprawdziły się w obsłudze ładunków w relacjach importowych.
Indeks frachtu morskiego ładunków masowych na giełdzie bałtyckiej zanotował we wtorek największy spadek w historii, pod presją słabnących stawek w różnych segmentach z powodu słabego popytu z Chin w związku z rosnącą tam liczbą przypadków COVID-19.
Od czasu największego spadku, jaki miał miejsce 22 listopada br., ceny frachtu zaczęły powoli rosnąć, osiągając wartość sprzed ponad miesiąca.
Niepokojące sygnały zwalniającej chińskiej gospodarki, która w okresach turbulencji ekonomicznych ostatnich lat była zawsze motorem napędowym gospodarki światowej, wpływają na dość ponure prognozy światowego handlu morskiego dla wielu segmentów żeglugi. Z drugiej strony zapotrzebowanie na tankowce i statki do przewozu gazu jest duże i te rynki reprezentują dobre lub coraz lepsze warunki frachtowe i czarterowe.
Po bardzo krótkim okresie wzrostowym wartość frachtu znowu zaczęła spadać, osiągając ponownie najniższą od sierpnia wartość.
Kolejne tygodnie ostatniego kwartału roku to kontynuacja światowych trendów makroekonomicznych. Wysoka inflacja, wysokie ceny energii, wyhamowująca konsumpcja detaliczna, ale również mniej zamówień przemysłowych ma duży wpływ na warunki panujące w światowym handlu morskim i transporcie morskim.
Notowania zmian w cenie frachtu morskiego suchych ładunków masowych na Baltic Exchange w piątek były najgorsze od początku sierpnia. Wynikało to głównie ze słabości w większych segmentach statków typu capesize i panamax.
Żeglarstwo jako dyscyplina olimpijska
Czystsze spaliny ze statków mogą ocieplać klimat?
Wiatr wieje od Wschodu. Chiny liderem produkcji turbin wiatrowych
Rozpoczęto postępowania w sprawie linii kablowych dla MFW Bałtyk III
Syryjski armator z brytyjskim nakazem aresztowania
Chiny. Promy i ro-paxy mają zapełnić lukę w marynarce wojennej. Szykowane do inwazji na Tajwan?