Vard, norweska spółka należąca do Grupy Fincantieri, otrzymała zamówienie od Prysmian Group na projekt i budowę nowego kablowca.
Co można zrobić, aby polskie firmy mogły wziąć jak największy udział w budowie morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim, jak również w innych rejonach świata? W jaki sposób umożliwić zaangażowanie polskich firm w realizację farm wiatrowych już nie tylko jako podwykonawcy, ale również jako główni zleceniobiorcy?
Stowarzyszenie Offshore Marine Services Association (OMSA) dokonało niezwykłego odkrycia: holownik pod holenderską banderą i z holenderskim kapitałem przepłynął przez Atlantyk i wykonał przynajmniej jedno zadanie na amerykańskiej morskiej farmie wiatrowej. Obecność tego statku wydaje się przeczyć oczekiwaniom, że sektor statków roboczych objętych Jones Act będzie miał wyłączny dostęp do kontraktów na holowanie i obsługę projektów związanych z morską energią wiatrową na amerykańskim szelfie kontynentalnym - jeśli niekoniecznie na
Polska część Bałtyku weszła w czynną fazę realizacji zagospodarowania jej pod morskie farmy wiatrowe. Aktualnie złożonych jest ponad 137 wniosków. Realizacja związana z pierwszym etapem budowy farm wiatrowych jest na wysokim poziomie zaawansowania – organizowane są przetargi, spotkania z dostawcami, składanie łańcuchów dostaw. W tym momencie należy zadać kluczowe pytanie, kto i w jaki sposób dostarczy elementy do budowy tych farm, ile i jakie jednostki będą niezbędne do tego procesu, który przyczyni się do zielonej transformacji
Ponad 30 paneli odbyło się pierwszego dnia (20 czerwca) V Forum Wizja Rozwoju. W budynkach Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni dyskutowali politycy, przedsiębiorcy, szefowie instytucji. Bloki tematyczne, w których brali udział dotyczyły m.in. bezpieczeństwa, energetyki, finansów, przemysłu, gospodarki morskiej i innowacji.
Norweski projektant i budowniczy statków, Vard, pomoże francuskiej firmie Orange Marine poszerzyć swoją flotę kablowców.
Holenderska firma Van Oord złożył zamówienie na statek do kładzenia kabli w stoczni Vard, należącej do grupy Fincantieri. Jednostka ma zostać dostarczona w 2023 roku, a jej kadłub powstanie w rumuńskiej stoczni Vard Tulcea.
Szok, bezradność i wielka niewiadoma odnośnie przyszłości to dzisiejsze nastroje w firmach w Polsce, Europie i na Świecie. Szybkość rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa oraz coraz bardziej drastyczne środki wprowadzane przez rządy, z jednej strony, wydają się być konieczne, z drugiej, z dnia na dzień, powiększają obawy o przyszłość gospodarki i biznesu. „Przedłużanie kwarantanny zabije więcej ludzi niż koronawirus” te słowa Donalda Trumpa doskonale obrazują dzisiejsze odczucia w gospodarce, również w firmach z sekt
Dnia 12.09.2019 roku Prezydent RP podpisał ustawę nowelizującą ustawę o PIT, która wprowadza zwolnienie z PIT dla polskich marynarzy pracujących u zagranicznych armatorów pod określonymi obcymi banderami.
Po kilkunastoletnim okresie stagnacji polskiego przemysłu stoczniowego, przechodzącym epizodycznie w etap zapaści, postępującym stopniowo po roku 2005, który okazał się być jednym z rekordowych, jeżeli idzie o liczbę wyprodukowanych w Polsce statków (28 jednostek o pojemności brutto dochodzącej do blisko 750 tysięcy GT), w ostatnich latach podjęto szereg działań ukierunkowanych na, szeroko rozumianą, odbudowę tej właśnie gałęzi przemysłu, starając się również – przynajmniej w teorii - przypomnieć o jej ekonomicznym i wizerunkowym
11
Tak to robią Włosi. Zobaczyliśmy jak powstają okręty podwodne i nawodne w Fincantieri
Narodziny i rozkwit oceanicznego imperium. Od używanego statku do nowoczesnej floty pasażerskiej
Napięcia między Moskwą a Ankarą: rosyjski statek nie dostał zgody na wejście do portu w Stambule
Stena Futura przeszła ceremonię chrztu w Belfaście. Stena Connecta ukończona
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem