• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Uszkodzony przez Ukraińców okręt desantowy Olenegorskij Gorniak wraca do służby

03.01.2024 13:22 Źródło: Ministerstwo Obrony Rosji
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Uszkodzony przez Ukraińców okręt desantowy Olenegorskij Gorniak wraca do służby

Partnerzy portalu

Wikipedia/Kora27, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Jak donosi rosyjskie Ministerstwo Obrony okręt desantowy proj. 775 (kod NATO: Ropucha) Olenegorskij Gorniak (SDK-91) powrócił do regularnej służby. Od sierpnia znajdował się w remoncie po tym, jak został uszkodzony w wyniku ataku ukraińskiej jednostki bezzałogowej.

To był bolesny cios dla Marynarki Wojennej Rosji. 4 sierpnia 2023 roku w rosyjskim porcie w Noworosyjsku doszło do ataku przeprowadzonego przez ukraińską armię. Bezzałogowe łodzie z 450 kilogramami ładunków wybuchowych uderzyły na znajdujące się tam cele i choć początkowo Rosjanie temu zaprzeczali, szybko w mediach pojawiły się zdjęcia uszkodzonego okrętu, który przechyla się ku wodzie. Niedługo potem można było zobaczyć nagrania z holowania jednostki, jak i skalę zniszczeń kadłuba.

112-metrowy Oleniegorskij Gorniak oryginalnie wchodził w skład rosyjskiej Floty Północnej, w ramach której pełnił służbę na wodach Arktyki. Na początku 2022 roku został przeniesiony wraz z dwoma innymi okrętami desantowymi na Morze Czarne, gdzie brał udział w inwazji Rosji na Ukrainę. Choć zdaniem resortu jednostka jest zdolna do prowadzenia działań zgodnie z przeznaczeniem, nie brakuje tu wątpliwości, czy po zaledwie czterech miesiącach remontu byłoby to możliwe, przy tej skali uszkodzeń i stanu rosyjskiej branży stoczniowej.

Fot. Telekanał Dożd


Z racji na zagrożenie, jakie dla rosyjskiej floty stanowią bezzałogowce, Rosja chce lepiej przygotować załogi swoich okrętów do zwalczania tego rodzaju uzbrojenia na morzu. W tym roku ukraińskie ataki rakietowe i z użyciem dronów zadały im ciężkie straty, uszkadzając szereg jednostek, w tym fregatę Admirał Makarow, trałowiec Iwan Gołubiec, okręt rozpoznawczy Iwan Churs, korwetę Siergij Kotow, desantowiec Oleniegorskij Gorniak, kuter desantowy typu Akuła i dwa okręty desantowe typu Serna. Stąd też poprawa wyszkolenia personelu wojskowego z załóg okrętów i placówek przybrzeżnych stały się kluczową kwestią dla kadry dowódczej, która oficjalnie nie przyznaje, że mimo właściwie braku zdolności do działań morskich Ukraina potrafi zadać przeciwnikowi poważne straty na morzu. 26 grudnia w ataku na okręt desantowy Nowoczerkask miało zginąć 74 członków jego załogi. Stąd Rosjanie przewidują szkolenia i konkursy w zakresie ochrony baz marynarki wojennej przed atakami bezzałogowców i innych małych, szybkich celów morskich, z wykorzystaniem potencjału broni okrętowej, powietrznej oraz potencjału sprzętu do działań rozpoznawczych i walki przeciwokrętowej. Propagandowo dowództwo Floty Czarnomorskiej ogłosiło, że formacja "stała się najlepsza w strzelaniu z artylerii małego kalibru i karabinów maszynowych dużego kalibru do bezzałogowych łodzi wroga." Podała też, że wchodzące w jej skład okręty patrolowe Siergiej Kotow i Wasilij Bykow miały odeprzeć kilka ataków bezzałogowych łodzi, niszcząc ich w sumie 10. Ze strony ukraińskiej nie ma potwierdzeni takiego "sukcesu".

W wyniku działań morskich ukraińska armia miała zapewnić bezpieczeństwo dla 25 000 km2 od rosyjskich okrętów, czego symbolem było odzyskanie "Wież Bojka" oraz Wężowej Wyspy. Jednocześnie są one w zasięgu sił rakietowych Ukrainy, wiec Rosjanie nie mogą zbliżyć się, co groziłoby trafieniem w strefę rażenia na odległość mniej więcej 100 mil morskich. Inną sprawą pozostaje aktywność jednostek powietrznych Rosji, gdzie nadzieją na rozwiązanie problemu miałyby być dostarczane systemy obrony przeciwpowietrznej i samoloty F-16. Dopiero wtedy "będzie można mówić o pełnej kontroli nad tym obszarem wodnym".

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.