• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników

26.04.2024 12:37 Źródło: US CENTCOM
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników

Partnerzy portalu

Fot. US Central Command

Z obszaru zachodniego Jemenu, kontrolowanego przez bojowników Huti od 2014 roku, ponownie doszło do ataków na stali i okręty obecne w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. To kolejna seria ataków na przestrzeni kilku dni, która następuje po dłuższej przerwie w aktywności rebeliantów wspieranych przez Iran, działających od listopada przeciwko międzynarodowej żegludze.

Do pierwszego ataku doszło 25 kwietnia o godzinie 9:52 czasu sanajskiego, gdy w kierunku Zatoki Adeńskiej wystrzelono pocisk balistyczny. Co istotne, nie zgłoszono żadnych uszkodzeń jednostek nawodnych, a sam pocisk został zneutralizowany i spadł do morza.

Tego samego dnia, między 12:19 a 16:17 siły USA zlokalizowały bezzałogowe jednostki wroga, w tym nawodną (USV) i powietrzną (UAV). Wszystkie miały zostać wysłane z terytorium zachodniego Jemenu. pomyślnie zaatakowało i zniszczyło jeden bezzałogowy statek nawodny (USV) i jeden bezzałogowy statek powietrzny
(UAV) na obszarach Jemenu kontrolowanych przez Houthi.

Centralne Dowództwo USA (CENTCOM) ustaliło, że wszystkie namierzone obiekty stanowią bezpośrednie zagrożenie dla statków i okrętów w regionie i podjęło działania mające na celu ich neutralizację. Podkreśliło też, że dzięki tej aktywności jest zachowane bezpieczeństwo żeglugi na tej kluczowej trasie morskiej. Przypomnijmy, że w związku z działaniami Huti od listopada ub. r. rozpoczął się największy od dekad kryzys żeglugi, co wpłynęło na opóźnienia w zawijaniu statków do portów i tym samym zakłócając łańcuchy dostaw. W efekcie międzynarodowy ruch morski w znacznej mierze odpuścił ruch przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską, w tym przez Kanał Sueski, którego dochody spadły o ponad 40% w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. Statki wielu firm, w tym największych w branży morskiej, obierają obecnie alternatywną, dłuższą trasę, opływając Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki.

Aby zapewnić bezpieczeństwo międzynarodowej żeglugi w grudniu ub. r. USA zainicjowały misję pk. "Prosperity Guardian". Z kolei Unia Europejska rozpoczęła na początku tego miesiąca operację "Aspides" o podobnym celu. Obie inicjatywy mają charakter obronny. Nie licząc zmasowanych ataków brytyjskich i amerykańskich sił powietrznych na instalacje wojskowe Huti w kontrolowanym przez nich zachodnim Jemenie oraz sporadycznych uderzeń (w ramach "samoobrony") na przygotowywane przez rebeliantów rakiety i drony do wystrzelenia, międzynarodowa koalicja jest w kropce i nie ma rozwiązania tej sytuacji. Nie wiadomo, czy zakończenie konfliktu w Gazie doprowadziłoby rzeczywiście do przerwania ataków na żeglugę.

Od momentu rozpoczęcia ataków na żeglugę bojownikom udało się uprowadzić rorowiec Galaxy Leader, który wraz z załogą wciąż jest przetrzymywany w kontrolowanym przez nich porcie Al-Hudajda. Oprócz tego Huti uszkodzili kilkanaście statków, w tym tylko dwa na tyle skutecznie, że zostały porzucone. Były to masowce M/V Rubymar i M/V Trude Confidence. Ponadto na drugiej, wspomnianej jednostce zginęły trzy osoby, a pięć kolejnych zostało rannych. Były to pierwsze i jak dotąd jedyne ofiary działalności jemeńskich bojowników od listopada ub. r.

Obok działań mających na celu zwalczanie ataków Huti, administracja USA czyni starania mające zniechęcić bojowników do ataków, jako że bardziej ofensywne działania blokuje m.in. Arabia Saudyjska, obawiająca się eskalacji w regionie, w tym i aktywizacji Iranu, z którym próbuje unormować relacje. Władze amerykańskie umieściły Huti na liście grup terrorystycznych, co pozwala im przejmować ich aktywa oraz zwalczać zarówno działalność, jak i pomoc wobec nich, w tym wyrażaną poprzez głosy sympatii i protesty jako przejawy wspierania terroryzmu. Teraz mają oferować usunięcie Huti z tej listy i nawet oferować inne zachęty, o ile bojownicy przestaną atakować żeglugę. Wśród nich ma być zaprzestanie blokad lotnisk i portów morskich kontrolowanych przez rebeliantów, mediacje pokojowe z uznawanym rządem Jemenu i zakończenie wojny domowej. Wszystko to w celu deeskalacji i utrzymaniu bezpieczeństwa ruchu morskiego, przywracając stan sprzed listopada ub. r.

W ciągu ostatnich kilku tygodni Huti mocno ograniczyli działalność na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej. Podejrzewa się zmianę koncepcji ich działań, odbudowa arsenału poprzez konstrukcję broni, głównie poprzez nielegalne dostawy z innych państw, głównie Iranu. Może też dochodzić aspekt próby "uśpienia czujności", gdy z powodu uspokojenia sytuacji miałoby nastąpić rozprężenie w postaci zmniejszenia aktywności sił międzynarodowych, przy jednoczesnym zwiększeniu ruchu statków na trasie żeglugowej. Po takim okresie spokoju, trwającym tydzień, dwa, nawet dłużej, następuje wzrost aktywności bojowników. Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch dni doszło do kilku ataków zarówno na jednostki cywilne, jak i wojskowe.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.