• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Ukraińskie drony zbierają żniwo wśród rosyjskich okrętów. Przełom w wojnie morskiej czy przedwczesny zachwyt?

13.11.2023 09:49 Źródło: Siły Zbrojne Ukrainy
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Ukraińskie drony zbierają żniwo wśród rosyjskich okrętów. Przełom w wojnie morskiej czy przedwczesny zachwyt?

Partnerzy portalu

Fot. SBU

Pomimo ograniczonego potencjału morskiego i blokady portów, Ukraińskie Siły Zbrojne zdołały uszkodzić szereg rosyjskich okrętów. Same tylko pojazdy bezzałogowe miały zatopić bądź uszkodzić osiem z nich. Dzięki temu idą do czołówki świata w zakresie skuteczności w walce na morzu i zwalczaniu wrogich okrętów. Pomimo niedogodności sięgają po innowacyjne rozwiązania w postaci wykorzystywanej floty morskich dronów.

Trwająca od lutego 2022 roku wojna okazała się wyjątkowo bolesny dla rosyjskiej floty operującej na Morzu Czarnym. Z użyciem bezzałogowych pojazdów nawodnych udało się trafić i uszkodzić fregatę Admirał Makarow, trałowiec Iwan Gołubiec, okręt rozpoznawczy Iwan Churs, korweta Siergij Kotow, desantowiec Oleniegorskij Gorniak, kuter desantowy typu Akuła i dwa okręty desantowe typu Serna.

Fot. Siły Zbrojne Ukrainy


– W listopadzie 2022 roku prezydent uruchomił za pośrednictwem platformy United24 zbiórkę na pierwszą na świecie flotę morskich dronów. Jest to wyjątkowe wydarzenie, które zmienia doktrynę prowadzenia wojny na morzu i sprawia, że ​​Rosjanie boją się o swoje statki. Dziś zatonęła część Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej. Kontynuujemy rozwój i udoskonalanie technologii, dzięki czemu w wiadomościach można zobaczyć jeszcze więcej dotkniętych rosyjskich okrętów. Dziękuję wszystkim, którzy wspierają United24 i pomagają – podkreślił w mediach społecznościowych minister transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fiodorow.

Rok temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński zapowiedział utworzenie pierwszej na świecie floty składającej się w całości z nawodnych jednostek bezzałogowych, zgrupowanych w ramach jednej formacji. Całe przedsięwzięcie jest wyceniane nawet na miliard hrywien, gdzie cena obejmuje wyposażonego drona z systemem autopilota, podsystemami wideo, łącznością, noktowizorem, uzbrojeniem oraz ochroną przed działalnością elektroniczną przeciwnika. Pakiet obejmuje także naziemną autonomiczną stację kontroli, system transportu i przechowywania, centrum danych oraz dodatkowe wyposażenie w zakresie "zaskoczenia przeciwnika".

Do sukcesów w porażeniu rosyjskich okrętów należy doliczyć także trafienia rakietowe, w tym znajdujące się w stoczniach okręt podwodny Rostów nad Donem, czy niedawno prawdopodobnie zniszczona korweta Askold, która nawet nie zdążyła wejść do służby. To także dowód na znaczenie zapewnienia bezpieczeństwa infrastruktury portowej i stoczniowej. Okręty znajdujące się w naprawie, budowie i modernizacji są szczególnie narażone na wrogie ataki, co wymaga istotnego zabezpieczenia stoczni na wrogi atak.

usv
Fot. Siły Zbrojne Ukrainy


Zarówno prezydent, jak i minister podkreślali, że świat ma być zafascynowany wykorzystaniem bezzałogowych platform i ich skuteczność w działaniu przeciwko morskim siłom Rosji oraz jej infrastrukturze portowej oraz stoczniowej. Z tego powodu wielu fascynatów dronów zaczęło wysnuwać tezę, że drony jako zdecydowanie mniejsze i tańsze są racjonalniejszym wyborem niż inwestowanie w duże, droższe i "łatwe do zatopienia" okręty. Specjaliści zaznaczają jednak, że to mylna opinia, co dotyczy także pola walki na lądzie. Tam Ukraina również z sukcesami używa dronów do zwalczania sił rosyjskich, niemniej wciąż inwestuje i dąży do pozyskania uzbrojenia w postaci m.in. artylerii, czołgów i innych pojazdów zmechanizowanych. Ponadto państwo dąży do odbudowy sił morskich. W krajowych stoczniach powstają małe, uzbrojone jednostki nawodne, natomiast w Turcji trwają zaczęte jeszcze przed wojną prace nad dwiema korwetami. Kijów dąży też do uzyskania używanych okrętów, czego przykładem były przekazane przez Royal Navy dwa okręty przeciwminowe typu Sandown. O czym należy też pamiętać, pomimo wycofania Floty Czarnomorskiej z zachodniej części Morza Czarnego, ukraińskie porty i nabrzeża pozostają narażone na wrogie ataki, a sama Ukraina nie odzyskała panowania na morzu. Sytuację można tu paradoksalnie porównać do tej, w jakiej znalazły się Niemcy podczas I i II wojny światowej, gdy w obliczu utraty kolejnych okrętów rozpoczęły na zmasowaną skalę używać okręty podwodne przeciwko aliantom. Choć działały z niemałymi sukcesami, nie pozwoliło to im w obu tych sytuacjach przełamać morskiej blokady i uzyskać inicjatywy na morzu, ponosząc też niemałe straty własne.

Biorąc pod uwagę ukraińskie doświadczenia z walki na morzu, szczególnie po wygaśnięciu umowy zbożowej w lipcu tego roku, wiele państw będzie sięgać po uzyskaną wiedzę z wykorzystywania nowych form walki, niemniej eksperci tonują swoiste "zachłyśnięcie się" możliwościami. W tej sytuacji drony to nie zastąpienie okrętów, ale uzupełnienie ich możliwości, co wynika też z faktu, że bezzałogowe pojazdy mają ograniczoną dzielność morską (zasięg i autonomiczność) czy też niedoskonałość w zakresie działania tak samodzielnego, jak i zdalnego, w tym radzenia sobie z trudnymi warunkami na morzu. Jednocześnie nie zapewniają możliwości prowadzenia polityki morskiej w postaci wysyłania okrętów na wody międzynarodowe, w tym rejony zapalne. W działalność sił morskich składa się wtedy możliwość zapewnienia niezakłóconych szlaków komunikacyjnych, bezpieczne podejście i wyjście z portów, eskortowanie, konwojowanie, a także kontrola i czystość akwenów. W tym przypadku drony mogą być skutecznie wykorzystane np. przez niszczyciele min, niemniej nie są w stanie je w pełni zastąpić, tak samo nie zapewniając siły ognia, jaką mają np. niszczyciele, fregaty i korwety wyposażone w pociski przeciwokrętowe, zdolne do uderzeń także w cele lądowe. Oprócz tego należy wziąć pod uwagę, że ucząc się na błędach Rosjan (to dotyczy także ich samych) marynarki wojenne  rozwijają zdolności w zakresie zwalczania bezzałogowych pojazdów morskich przez okręty, przez co zniszczenie tych drugich będzie stawało się trudniejsze.

Czy skuteczność ukraińskich ataków z użyciem dronów i rakiet przełoży się na uzyskanie morskiej inicjatywy pozostaje wątpliwe, niemniej jest szansa, że dzięki temu wybrzeże, porty i stocznie staną się bezpieczniejsze. Inwestując w flotę bezzałogowców Ukraina stworzy niejako "poligon doświadczalny", z którego wiedzy sięgną potem inne państwa, rozwijając własne zdolności w tym zakresie. Jak i czy okaże się to skutecznym rozwiązaniem dopiero będzie mogło się okazać w zależności od dalszego przebiegu działań wojennych oraz możliwości operacyjnych tak sił ukraińskich, jak i rosyjskich.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.