• <
nauta_2024

Już 19 osób zginęło w czasie niebezpiecznej rozbiórki statków na południowoazjatyckich plażach

PMK

15.10.2019 19:27 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Już 19 osób zginęło w czasie niebezpiecznej rozbiórki statków na południowoazjatyckich plażach

Partnerzy portalu

Już 19 osób zginęło w czasie niebezpiecznej rozbiórki statków na południowoazjatyckich plażach - GospodarkaMorska.pl

Niebezpieczna rozbiórka statków na południowoazjatyckich plażach pochłonęła już życie 19 pracowników w tym roku - doniosła organizacja NGO Shipbreaking Platform.

Według NGO tylko w trzecim kwartale 122 statków zostało rozebranych w tych amatorskich stoczniach. Według raportu tylko w okresie od lipca do września jedenastu pracowników straciło życie, a dwudziestu zostało poważnie rannych podczas niszczenia statków w Bangladeszu i Indiach.

W Bangladeszu siedmiu pracowników zginęło w czterech oddzielnych incydentach. Po jednym z wypadków rząd kraju nałożył trzymiesięczny zakaz importu statków wycofanych z eksploatacji na stocznię i zażądał podjęcia środków bezpieczeństwa.

Według hinduskich mediów w zeszłym kwartale w stoczni Alang zginęło dwóch pracowników. Dwa osobne wypadki miały miejsce w stoczniach, które złożyły wniosek o włączenie do unijnej listy zatwierdzonych zakładów recyklingu statków i są promowane przez przemysł jako „bezpieczne i ekologiczne”.

Według platformy w trzecim kwartale japońscy, amerykańscy i greccy armatorzy sprzedali najwięcej statków do stoczni złomujących w Azji Południowej.

W zeszłym roku przynajmniej 34 pracowników plażowych stoczni straciło życie w czasie rozbiórki statków – donosi organizacja. Do przynajmniej 14 tragedii doszło w hinduskim Alang, do 20 w Bangladeszu i wiadomo o przynajmniej jednej śmierci pracownika w Pakistanie. Najwięcej jednostek w te miejsca wysłali armatorzy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Grecji i Stanów Zjednoczonych.

- Poważne i śmiertelne wypadki zdarzają się często w tym rejonie świata. To przyczyna braku wyszkolenia pracowników oraz słabych środków bezpieczeństwa – tłumaczy Ingvild Jenssen, prezes NGO Shipbreaking Platform. - Co gorsza, nierzadko w takich wypadkach biorą udział dzieci i młodzież, których w ogóle tam nie powinno być, bo to wbrew międzynarodowym i bangladeskim regulacjom. Wciąż zastanawiam się, ile jeszcze żyć trzeba będzie poświęcić, by w końcu rozpocząć rozliczanie władz takich stoczni z podobnych wypadków. I kiedy europejscy armatorzy w końcu przestaną czerpać zyski z tego brudnego biznesu. Jak pokazują statystyki z ostatniego roku, wcale im się z tym nie śpieszy – dodaje.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.