Saudyjska firma Aramco jest podobno zainteresowana kupnem 30% udziałów rafinerii Lotos w Gdańsku. Dla Aramco pozycja w północnej Polsce otworzyłaby możliwość ekspansji w regionie Morza Bałtyckiego i Europie Środkowej.

Przypomnijmy, że Komisja Europejska nakazała Lotosowi zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii, jako wymóg do przejęcia go przez największą polską firmę naftową PKN Orlen.

Orlen skorzystałby na zakupie tańszej ropy od Aramco, co dodatkowo wzmocniłoby strategię dywersyfikacji dostaw paliw. Ważnym celem Orlenu jest zmniejszenie zależności od dostaw ropy rosyjskiej. Obecnie około 30% całej ropy przerabianej w Grupie Orlen pochodzi z innych źródeł.

Krótka lista potencjalnych nabywców aktywów Lotosu spodziewana jest do końca I kwartału 2021 r. Lotos ma czas do listopada 2021 r. na sfinalizowanie transakcji. Do tej pory węgierska firma MOL była faworyzowana jako kupujący aktywa Lotosu.

Saudi Aramco jest właścicielem drugiego co do wielkości pola naftowego na świecie i jest największym producentem ropy na świecie. Około 98% udziałów należy do rządu Arabii Saudyjskiej.

Europa nie znalazła się wysoko na liście rynków priorytetowych Aramco - firma nie posiada rafinerii ani stacji paliw na kontynencie. Jej strategia zakłada ekspansję na rynkach o największym potencjale wzrostu, głównie w Chinach, Indiach i Azji Południowo-Wschodniej. Oficjalne ceny sprzedaży (OSP) Arabii Saudyjskiej zasygnalizowały, że królestwo celuje w rynek azjatycki, gdzie popyt pozostaje silny podczas globalnego spowolnienia. Rosja jest również miejscem docelowym wydobycia ropy na rynkach azjatyckich od czasu uruchomienia rurociągu WSTO o wartości 1,6 mln baryłek dziennie, łączącego rosyjskie złoża z rynkami azjatyckimi przez port Koźmino.

Pierwsza długoterminowa umowa bezpośrednia z Saudi Aramco na dostawy ropy naftowej dla PKN Orlen została podpisana w 2016 r.