• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Przekop Mierzei Wiślanej na finiszu. Jak wpłynie na turystykę? Pytamy samorządowców i ekspertów

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Przekop Mierzei Wiślanej na finiszu. Jak wpłynie na turystykę? Pytamy samorządowców i ekspertów

Partnerzy portalu

Przekop Mierzei Wiślanej na finiszu. Jak wpłynie na turystykę? Pytamy samorządowców i ekspertów - GospodarkaMorska.pl
Fot. GospodarkaMorska.pl

Określana najbardziej widowiskową inwestycją w Polsce zmierza ku końcowi. Jeszcze w tym roku mają popłynąć pierwsze statki przez kanał po przekopie Mierzei Wiślanej. Nowa droga morska nie tylko skróci wiele tras, ale i znacząco wpłynie na lokalny krajobraz turystyczny. O to, jakie nadzieje w związku z inwestycją widzą dla siebie m.in. Frombork, Elbląg, Sztutowo i Krynica Morska, zapytaliśmy włodarzy miejscowości. Głos oddaliśmy również ekspertom z urzędu i naukowcom.

– Tak jak zakładaliśmy, będzie to ten rok, druga połowa tego roku. Nie chcemy wskazywać konkretnej daty, bo przed nami trudny element uruchomienia wrót wodoszczelnych. To pierwsza w Polsce taka inwestycja, więc pewnie będą trudności, żeby wszystko działało prawidłowo, ale wszystko wskazują na to, ze pod koniec tego roku pierwsze statki przepłyną przez Mierzeję – powiedział Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury, na początku lutego w wywiadzie radiowym.

Czym w praktyce jest przekop Mierzei Wiślanej i jakie wiążą się z nim zmiany?

– Budowa nowej drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany da możliwość przepływania z Bałtyku do Elbląga nie tylko statkom towarowym, ale również jednostkom turystycznym, rekreacyjnym i żegludze pasażerskiej – mówi w rozmowie z portalem GospodarkaMorska.pl Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni, który odpowiada za inwestycję. 

– Dodatkowe możliwości w zakresie żeglugi to również szansa dla małych portów Zalewu Wiślanego i Mierzei i oczywiście mieszkańców tego obszaru. Inwestycja już na etapie budowy przyciąga dużą liczbę turystów – twierdzi.

A co o przedsięwzięciu sądzą najbardziej zainteresowani?

Sztutowo. Stawiają na niewykorzystany żeglarski potencjał

O tym, że przekop Mierzei niesie ze sobą spore możliwości jest przekonany Robert Zieliński, wójt Sztutowa, gminy o charakterze turystyczno-rolniczym.

– W mniej więcej 60 proc. jesteśmy gminą popegeerowską, ale z dużym potencjałem. Już teraz zostali u nas głównie rolnicy wielkoobszarowi. Natomiast pozostali mniejsi gospodarze zmieniają charakter na agroturystkę – opowiada o kierunkach rozwoju gminy Rober Zieliński, wójt Sztutowa. 

Podkreśla, że takie działania mają tym większy sens, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że gmina leży na obszarze Natura 2000 i na terenie Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana.

Sztutowo stawia na turystykę wodną. W planie 8 pomostów dla żeglarzy i promenada

– Widzimy możliwości przede wszystkim w turystyce wodnej. Studium uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego naszej gminy pochodzi z 2004 roku. Myśląc o wykorzystaniu szans, jakie daje nam przekop, podjąłem decyzję o zmianie dokumentów planistycznych, tak aby wprowadzić zapisy, które umożliwią m.in. rozwój żeglarstwa. Przez dwa lata przygotowywaliśmy taki dokument uzgadniając to ze wszystkimi instytucjami, m.in. marszałkiem województwa, Urzędem Morskim – mówi wójt.

Obecnie dokument czeka na konsultacje.

– Liczymy na jego uchwalenie w okresie od maja do lipca tego roku. Po tym fakcie, od razu otworzą się możliwości dla gminy, mieszkańców i inwestorów – przekonuje. – Żałuję, że za te wszystkie działania nie wzięliśmy się wcześniej. Już teraz moglibyśmy realizować przedsięwzięcia i starać się o kolejne pieniądze.  

O jakich terenach mowa w przypadku gminy Sztutowo? Okazuje się, że chodzi o odcinek od Kątów Rybackich do Skowronek, gdzie będzie można wykorzystywać tereny na przygotowywanie pomostów i centrów związanych z turystyką wodną. 

Jak podkreśla wójt Sztutowa, plany te spotkały się już z aprobatą i wsparciem ze strony Urzędu Morskiego i Ministerstwa Infrastruktury. Przypomina, że na terenie gminy jest wiele rzek, które wpadają do Zalewu Wiślanego.

– Obecnie mamy tylko jedną małą przystań w Kątach Rybackich, a marzy nam się jeszcze kilka, tak by lepiej wykorzystać potencjał Zalewu – mówi wójt Sztutowa.

I tak zgodnie z planami, przebudowie ma ulec port w Kątach Rybackich. A do roku 2024 gmina chce zbudować m.in. osiem pomostów do obsługi żeglarzy i punkty obsługi ruchu turystycznego. 

Robert Zieliński nie kryje optymizmu dla tych planów. Podkreśla, że mają sens również w innym wymiarze. 

– Mieszkańców naszej gminy przybywa i nie mam tu na myśli turystów – cieszy się. – Liczymy, że przekop w stu procentach odbije się pozytywnie na funkcjonowaniu gminy i przyniesie nam jeszcze jakiś dochód.

Spektakularnym projektem ma być również budowa około 700-metrowej promenady biegnącej nad morzem w sąsiedztwie wydm. Uzupełnią ją altanki, ławki oraz tablice edukacyjne, na których zamieszczone zostaną informacje na temat przyrody w gminie Sztutowo. Całość dopełnią dwie wieże widokowe.

Port Elbląg. Prezes: „Wykorzystamy infrastrukturę portową”

– Miasto, jak i port o tę inwestycję zabiegało od wielu lat. O przekopie myślał już Eugeniusz Kwiatkowski, inicjator budowy portu i miasta w Gdyni – przypomina Arkadiusz Zgliński, prezes Portu Elbląg.

Jakie znaczenie ma przekop dla portów na Zalewem Wiślanym?

– Chodzi przede wszystkim o aktywizację i wykorzystanie infrastruktury portowej. Elbląg i  inne gminy nad Zalewem zainwestowały ogromne pieniądze w budowę, rozbudowę i modernizację infrastruktury portowej: nabrzeży, marin, przystani, nabrzeży przeładunkowych oraz międzynarodowego pasażerskiego przejścia granicznego w porcie Elbląg – wylicza.

Gmina i miasto Elbląg zainwestowała ponad 100 mln zł jeszcze przed rozpoczęciem przekopu – od końca lat 90. do roku 2006, kiedy do użytku oddano terminal pasażerski i towarowy. 

– Elbląg był, jest i będzie zawsze miastem portowym. To tutaj rozwijał się przemysł stoczniowy i metalurgii ciężkiej. Jesteśmy również dużym zagłębiem agroprzemysłu, czyli związanym z rolnictwem. Mamy bowiem możliwości transportu zbóż i pasz, rozwinięty jest tu też przemysł drzewny, m.in. eksport z jednej z największej fabryki Wójcik do krajów Europy Zachodniej – mówi Arkadiusz Zgliński.

W Elblągu wciąż funkcjonuje przemysł metalurgii ciężkiej i towarów ponadgabarytowych. W mieście mieszczą się zakłady m.in. General Electrics, FLSmidth MAAG Gear, Elstar, Proxmus, czy firma Stokota, które produkują elementy do statków, zbiorniki, silosy.

– Aby te zakłady mogły korzystać z transportu wodnego, powinna być zapewniona skrócona i suwerenna droga wodna do innych portów bałtyckich jak, porty w Hamburgu, Rotterdamie, strategicznych portów polskich i skandynawskich – uważa prezes portu. 

A co z turystyką?

– Zalew Wiślany jest niewykorzystany, jeśli chodzi o uprawianie sportów i turystyki wodnej. W ramach I etapu projektu Pętla Żuławska zmodernizowano ponad 14 marin i przystani, które mają standardy europejskie – podkreśla. 

Przypomina, że Zalew Wiślany poprzez rzekę Elbląg połączony jest z Kanałem Elbląskim z unikatowym na skalę świata systemem pochylni.

– Oznacza to, że statek płynący kanałem, wpływa na platformę i pokonuje różnicę 100 metrów wysokości po torach kolejowych. Następnie wchodzi do następnego kanału  – wyjaśnia. – Takiej atrakcji turystycznej obecnie nie ma nigdzie na świecie, bowiem ta istniejąca w Kanadzie nie funkcjonuje.

Rzeka Elbląg i Zalew Wiślany łączy się z jednym z największych rezerwatów ornitologicznych w Europie – rezerwatem przyrody Jezioro Drużno. 

– A systemem dróg śródlądowych połączeni jesteśmy również z wodami wewnętrznymi Portu Gdańsk poprzez rzekę Szkarpawa – wylicza prezes. 

– Jeśli chodzi o rozwój turystyki, przekop Mierzei Wiślanej to kluczowa inwestycja jeśli chodzi o jej intensyfikację. Myślę, że ruch turystyczny, jeśli chodzi o turystykę indywidualną, jak i pasażerską, powinien wzrosnąć. My, jako Zalew Wiślany, Elbląg będziemy połączeni bezpośrednio z Zatoką Gdańską bez konieczności przepływania przez terytorium obcego państwa, jakim jest Federacja Rosyjska i Obwód Kaliningradzki – wskazuje.

Frombork. Czy powstanie nowa marina?

Zbigniew Pietkiewicz, burmistrz Fromborka przyznaje, że z przekopem Mierzei Wiślanej należy wiązać spore nadzieje.

– O tym, że pojawią się korzyści również w naszym regionie, już widać na wielu płaszczyznach. Obserwujemy bardzo duże zainteresowanie w pobliżu Zalewu Wiślanego, a już w tym roku najprawdopodobniej powstanie kolej drezynowa łącząca Frombork z Tolkmickiem – wymienia burmistrz Pietkiewicz.

Jak się dowiadujemy, poważne zainteresowanie wykazują już od jakiegoś czasu prywatni przedsiębiorcy. – To na razie co prawda postawa wyczekująca, ponieważ aby zainwestować pieniądze trzeba mieć pewność co do inwestycji – mówi włodarz miasta.

Nowa marina miałaby się mieścić na miejskiej działce, na terenie pomiędzy starym betonowym molem a byłą kawiarnią Plażowa.

– To praktycznie jedyne możliwe miejsce na marinę, jednak miasta nie stać na inwestycję wartą ok. 10-15 mln zł – przyznaje burmistrz Fromborka. – Jedynym rozwiązaniem jest więc kapitał zewnętrzny. My jesteśmy gotowi oddać działkę, zapraszamy przedsiębiorców do rozmów i dajemy zielone światło.

Podkreśla, że przekop Mierzei nie przyniesie korzyści gospodarczych dla Fromborka, ale wiele może się zmienić w turystyce – na plus. A sporo już się dzieje.

Już teraz w pobliżu miasta powstaje kompleks turystyczny Eco-Masuria w malowniczej scenerii lasów, Zalewu Wiślanego i wzgórz morenowych Wysoczyzny Elbląskiej. Inwestor deklaruje połączenie luksusowej realizacji z „z zasadami zrównoważonego budownictwa, ekologicznych rozwiązań oraz, co bardzo ważne – z zachowaniem i ochroną lokalnej bioróżnorodności oraz wyjątkowych walorów przyrodniczych i krajobrazowych regionu”. 

Zaznacza, że w sąsiedztwie inwestycji, tylko na terenie samego Nadleśnictwa Elbląg, znajduje się 9 rezerwatów przyrody, 2 parki krajobrazowe oraz 6 obszarów Natura 2000, z czego najbliższy to obszar Natura 2000 Zalew Wiślany.

Natomiast w samym Fromborku, już teraz wzrastają ceny nieruchomości a także ich atrakcyjność. Jak mówi burmistrz, bez wątpienia wpływ ma na to przekop.

– Pojawił się już inwestor, który jak na razie chce wybudować u nas trzy bloki. Docelowo może być ich nawet pięć w ramach inwestycji deweloperskiej – zdradza Zbigniew Pietkiewicz.

Krynica Morska martwi się o plaże, a nie o turystów

Nieco mniej optymistycznie na temat patrzy burmistrz Krynicy Morskiej.

– Tak naprawdę do tej pory nie było kłopotu z wpłynięciem jachtów na Zalew Wiślany. Mamy Wisłę, śluzę Gdańska Głowa, Szkarpawę, Wisłę Królewiecka – to drogi wodne dzięki, którym można z Zatoki Gdańskiej wpłynąć na Zalew Wiślany – przypomina Krzysztof Swat i dodaje, że to naturalne szlaki wodne zachwycające bogactwem roślin wodnych, kwiatów i ptaków żyjących blisko wody. – Dla prawdziwego turysty żeglarza, to najbardziej atrakcyjne elementy podróży, ale wiąże się to jednak z dłuższą drogą podróży – przyznaje. 

Władze Krynicy Morskiej liczą na szybkie zakończenie inwestycji.

– Dla mieszkańców na dzień dzisiejszy uciążliwe są problemy związane z dojazdem. Liczymy na naprawę drogi ze Stegny do Krynicy – przyznaje burmistrz.

Jeśli chodzi o sam przekop Mierzei, burmistrz Krynicy nie przewiduje wzmożonego ruchu jachtów w okolicy morskiej.

Według zwolenników budowy kanału na Zalew wpłyną pełnomorskie z Europy Zachodniej i Skandynawii.

– Nie zapominajmy, że Zalew jest akwenem płytkim. Nie sądzę, że dla właścicielki takich pełnomorskich jachtów balastowych o zanurzeniu 2-2,5 metra będzie atrakcyjne dla turysty żeglarza. To zanurzenie ograniczy poruszanie się po torach wodnych prostopadle i równolegle do brzegu Mierzei – mówi. 

– Ruch turystyczny mamy duży, więc na zainteresowanie turystów nigdy nie możemy narzekać. Co więcej nasz port jachtowy przechodzi drugi etap modernizacji, zwiększy się jego atrakcyjność. 

Przypomnijmy. Część portu w Krynicy Morskiej modernizuje miasto, część Urząd Morski w Gdyni. Po stronie Urzędu Morskiego jest modernizacja mola pasażerskiego, do którego przybijają statki kursujące po Zalewie.

– Molo zostanie wydłużone o 65 metrów w głąb Zalewu. Automatycznie stanie się falochronem w basenie portu jachtowego. Dodatkowo zrobione zostanie nabrzeże od ulicy Gdańskiej przez Krynicę do wejścia na molo – informuje burmistrz. 

Te prace potrwają do końca 2022 roku. 

Natomiast miasto Krynica Morska w ramach modernizacji zbuduje nowy hangar w miejsce starego z zapleczem administracyjnym, socjalnym i sanitarnym, który będzie obsługiwał marinę jachtową, a także budowa placu do zimowania jachtów z pełnym monitoringiem i oświetleniem, montaż dźwigu do podnoszenia jachtów i pomostu pływającego z miejscami postojowymi dla 13 jednostek przy trzecim pirsie.

Koniec tego etapu również zaplanowano do końca 2022 roku.  

Burmistrz Krynicy mówi również o obawach, jakie niesie przekop Mierzei w kwestii stanu plaż.

– Od strony Zatoki Gdańskiej zostały zbudowane falochrony, które odsłaniają wejście do kanału żeglugowego. Mamy obawy, czy te falochrony nie zatrzymają rumowiska piasku odkładanego wzdłuż Mierzei Wiślanej – mówi burmistrz. – Chodzi o to, czy po stronie zachodniej tych falochronów powstanie szeroka plaża, gdzie zatrzyma się piasek, natomiast po stronie wschodniej od falochronów – w najlepszym przypadku piasek nie będzie się odkładał, a w najgorszym może dojść do zabierania plaży, wydmy. 

Za przykład podaje sytuację z Półwyspu Helskiego.

– Tam problemowa sytuacja nastąpiła po wybudowaniu falochronów w porcie we Władysławowie. Od tamtego czasu jest problem z plażami u nasady półwyspu, gdzie urząd morski stale musi refulować plaże od strony pełnego morza, by nie przerwało Mierzei – przypomina. 

– Mamy nadzieję jednak, że to wszystko się nie wydarzy, być może przekop dla naszych plaż będzie neutralny. To jednak pokaże czas. Liczymy, że Urząd Morski będzie trzymał rękę na pulsie. 

Czy Urząd Morski w Gdyni zadba o plaże w Krynicy?

O to, czy „plan B” na taką sytuację ma Urząd Morski w Gdyni zapytaliśmy przedstawiciela instytucji. 

– W badaniu falowania i ruchu rumowiska dla inwestycji, wykonanym przez Instytut Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk wskazano, iż zmiany brzegowe będą okresowe w kilkuletniej skali czasowej – informuje Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni.

Pani rzecznik dodaje, że z uwagi na niewielki wypadkowy transport osadów, zmiany brzegowe po obu stronach falochronów będą powolne i zmienne. 

– W zależności od rzeczywistych rozkładów pól falowych, docierających do brzegu w kolejnych latach będą występowały naprzemiennie obszary erozji i akumulacji brzegów po obu stronach falochronów – informuje Kierzkowska. 

Przekop Mierzei okiem ekonomisty i eksperta ds. turystyki

O to czy miejscowości leżące nad Mierzeją skorzystają na tej gigantycznej inwestycji, jakie są kluczowe „za” i „przeciw”, zapytaliśmy eksperta z zakresu ekonomii czasu wolnego, turystyki i zarządzania środowiskiem, dra. hab. Daniela Puciato, profesora Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.

– Ocena wpływu tego projektu na rozwój społeczno-gospodarczy obszaru zależy m.in. od przyjętego zakresu czasowego i przestrzennego analizy – mówi na wstępie Daniel Puciato.

Jego zdaniem w krótkim okresie z pewnością przeważać będą korzyści nad niekorzyściami. 

– Inwestycja umożliwi bezpośredni dostęp do Morza Bałtyckiego oraz polskich i zagranicznych portów, co sprawi, że szczególnie mocno może się przyczynić do rozwoju transportu i turystyki. Dotyczy to zarówno nowych miejsc pracy i wzrostu płac dla pracowników, jak i zwiększenia zysków przedsiębiorców oraz dochodów lokalnych budżetów – wyjaśnia.

Profesor Puciato uważa, że z pewnością zadziałają także efekty tzw. mnożnika turystycznego, polegające na tym, że każda jednostka pieniężna zainwestowana lub wydana w turystyce, poprzez skutki bezpośrednie, pośrednie i indukowane, zwraca się n-krotnie. 

– Zresztą już widać pierwsze zwiastuny ożywienia gospodarczego, np. w postaci znacznego wzrostu cen gruntów w okolicy realizacji inwestycji. To dobry prognostyk, gdyż potencjalni inwestorzy optymistycznie szacują ryzyko i możliwą do uzyskania stopę zwrotu. Szczególnie dobre perspektywy na tym obszarze stoją przed turystyką wypoczynkową, aktywną i wodną (m.in. rejsy żeglarskie i motorowodne, czy żegluga pasażerska) – mówi Puciato w rozmowie z GospodarkąMorską.pl.

Przekop Mierzei w mniej jasnych barwach. Co ze środowiskiem?  

Puciato zauważa, że w długim okresie relacja korzyści do niekorzyści społeczno-ekonomicznych może jednak ulec pogorszeniu. 

– Chodzi nie tyle o wzrost kosztów finansowych utrzymania inwestycji, ale przede wszystkim o bardzo wysokie koszty środowiskowe, które się z nią wiążą – podkreśla ekspert Wyższej Szkoły Bankowej. 

– Jest to ważne, gdyż ocena opłacalności projektów tego rodzaju musi obejmować nie tylko perspektywę finansową, lecz także społeczno-ekonomiczną oraz środowiskową. 

Profesor Puciato zwraca uwagę, że przekop Mierzei istotnie zmieni cały ekosystem tej części Zalewu, w tym warunki przyrodnicze i krajobrazowe. 

– Zakłócona zostanie również równowaga przyrodnicza i warunki hydrologiczne, co przełoży się na zaburzenie migracji zwierząt, spadek zarybienia oraz niszczenie siedlisk ptaków. Należy podkreślić, że znaczny obszar Mierzei ma unikatowy przyrodniczo charakter i jest objęty ochroną, a zatem koszty środowiskowe będą wysokie – tłumaczy.

Zdaniem naukowca, pogorszenie jakości środowiska przyrodniczego wpłynie negatywnie również na turystykę, gdyż głównym motywem przyjazdów są w tym przypadku walory krajobrazowe oraz mało zmieniony obszar plaż i trzcinowisk, które stanowią bardzo istotną wartość estetyczną i rekreacyjną. 

– Jeśli ulegną one degradacji to charakter ruchu turystycznego ulegnie zmianie. Zamiast dłuższych pobytów wypoczynkowych, przeważać będą krótkie pobyty związane ze zwiedzaniem atrakcji znajdujących się wzdłuż szlaku wodnego. Skutkiem będzie zmniejszenie całkowitych wydatków turystycznych i korzyści społeczno-ekonomicznych wynikających z rozwoju turystyki – prognozuje profesor.

Daniel Puciato wyjaśnia również, że jeśli chodzi o kwestie zakresu przestrzennego, to o ile inwestycja przyczyni się do rozwoju społeczno-gospodarczego takich miejscowości jak Elbląg czy Frombork, to w gorszej sytuacji będzie Krynica Morska. 

– Przekop Mierzei Wiślanej może bowiem spowodować spadek zainteresowania turystów przyjazdem do tej popularnej obecnie miejscowości – podsumowuje. 

Dodajmy, że umowa z wykonawcą kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną została podpisana w 2019 roku z polsko-belgijskim konsorcjum NDI i Besix, które zaproponowało cenę 992 mln 270 tys. zł. Ostatecznie wartość projektu ma wynieść ok. 2 mld zł.

Nowa droga wodna między Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o długości do 100 metrów oraz do 20 metrów szerokości. 

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.