• <
KONGSBERG_2023

Pożar Felicity Ace – trwa walka o statek i auta

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Pożar Felicity Ace – trwa walka o statek i auta

Partnerzy portalu

Pożar Felicity Ace – trwa walka o statek i auta - GospodarkaMorska.pl
Fot. portugalska straż przybrzeżna

Ekipa spółki SMIT specjalizującej się w odzyskiwaniu wraków została oddelegowana by ściągnąć płonący nieopodal Azorów samochodowiec Felicity Ace.

Po tym, jak płynący pod portugalską flagą samochodowiec Felicity Ace stanął w płomieniach i został opuszczony przez załogę, branża samochodowa zawrzała. Na pokładzie jednostki było około 4 tysięcy aut, pośród nich ultradrogie elektryczne modele Porsche, Audi i Bentley. Część mediów podała, że opuszczony statek i jego ładunek zgodnie z prawem morskim będą teraz należeć do tego, kto będzie w stanie je podjąć, ale sprawa nie jest wcale taka prosta, bo zaangażowane w nią są największe międzynarodowe koncerny motoryzacyjne i ich rozżaleni bogaci klienci w Ameryce Północnej. Potencjalny „znalazca” musiałby stawić czoła w sądach rzeszy prawników.


Fot. portugalska straż przybrzeżna

Tymczasem na miejsce oddelegowana została 16-osobowa ekipa spółki SMIT Salvage należącej do holenderskiego giganta Boskalis, która ma pomóc w opanowaniu pożaru. SMIT specjalizuje się także w sprowadzaniu wraków i statków, które uległy awarii. Inna ekipa tej samej firmy poleciała w okolice Grecji, by wspomagać akcję gaszenia pożaru promu Euroferry Olimpia.

Holowniki wysłane z Gibraltaru i Holandii mają dotrzeć na miejsce wypadku do środy. Wypełniony luksusowymi samochodami Felicity Ace po ugaszeniu pożaru zostanie odholowany do jednego z portów europejskich lub na Bahamy. Choć najbliższym portem są Azory, statek jest zbyt duży żeby tam cumować – zablokowałby wejście do portu dla wszystkich innych jednostek.


Fot. portugalska straż przybrzeżna

Tymczasem branża motoryzacyjna, która również zmaga się ze swoimi problemami, załamuje ręce nad stratą sporej ilości luksusowych, nowoczesnych maszyn. Media wskazują, że najpewniej przyczyną pożaru były problemy z litowo-jonowymi bateriami w jednym z aut (nie jest to jednak potwierdzone). Jak wskazał kapitan Jao Mendes Cabecas z portu Hortas na Azorach, który jest zaangażowany w akcję, taka ewentualność sprawia, że do gaszenia płomieni niezbędny był specjalistyczny sprzęt.

– Statek jest w ogniu od jednego końca do drugiego... Wszystko jest w płomieniach od około pięciu metrów nad poziomem wody – powiedział Cabecas cytowany przez Reuters.

Fot. portugalska straż przybrzeżna

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.