PMK
Cyberprzestępczość prawdopodobnie przedłuży moment wejścia do służby bezzałogowych statków o kilka lat. Wejście na rynek tej technologii będzie wymagać też szeregu nowych regulacji. Światowa gospodarka morska nie może bowiem pozwolić sobie na zlekceważenie ryzyka związanego z autonomiczną żeglugą.
- Takie statki muszą być dużo bardziej zaawansowane niż obecnie jednostki. Kto je będzie naprawiał? Muszą być także bardziej odporne na zagrożenia. To będzie generować koszty. Czy w takim wypadku żegluga bezzałogowa będzie w ogóle opłacalna? - to niektóre z pytań, które zadał Jensen na ostatniej konferencji w Dubaju.
Największym problemem pozostaje jednak fakt, że statki bezzałgoowe nie są wciąż odpowiednio zabezpieczone przed cyberprzestępczością.
- Ogółem światowa żegluga jest bardzo źle przygotowano na to zagrożenie. Ustawienie firewalli i instalacja oprogramowania antywirusowego nie zatrzyma celowych ataków. Jeżeli ktokolwiek myśli, że nie był nigdy shakowany, jest w błędzie - stwierdził Jensen.
Przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) już dziś dostrzegają gwałtowny rozwój technologii, które w niedalekiej przyszłości przyczynią się do pojawienia się na morzach pierwszych bezzałogowych jednostek bądź takich, gdzie ingerencja człowieka w trakcie przeprawy ograniczona będzie do minimum. Urzędnicy starają się więc zmierzyć z nadchodzącym wyzwaniem. Sondują też, w jaki sposób obowiązujące dziś międzynarodowe przepisy będą mogły być wykorzystane wobec nowoczesnych technologii oraz statków, które zmienią oblicze żeglugi. Oczywiście kluczowa kwestia, związana z dostosowaniem przepisów do nadchodzących zmian, dotyczy bezpieczeństwa.
Swoje stanowisko dotyczące konieczności przygotowania się na nowe wyzwania, jakie stoją przed branżą morską, zaprezentował duński rząd.
„Jeśli chodzi o duńską stronę, to chcielibyśmy międzynarodowych przepisów, które będą wychodzić naprzeciw rozwojowi technologicznemu, tak aby nowe technologie pomagały też we wzmacnianiu bezpieczeństwa morskiego” - powiedział Brian Mikkelsen, minister przemysłu.
Wśród krajów, które uważają, że zagadnienie dostosowania przepisów do nadchodzących zmian, związanych z bezzałogową żeglugą, powinno zostać omówione szerzej na międzynarodowym forum, znalazły się: Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Norwegia, Wielka Brytania, Japonia, Korea Południowa i Stany Zjednoczone. Według przedstawicieli tych krajów, prace takie powinny rozpocząć się niezwłocznie.
Nie ulega wątpliwości, że pojawienie się statków bezzałogowych jest tylko kwestią czasu. Zdaniem analityków, na Morzu Bałtyckim może się to stać już w 2025 r.
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?
Hongkong wypada z czołówki najbardziej zatłoczonych portów świata
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. nieruchomości portowych