O 1,7 proc mają spaść przeładunki portów z Północnej Europy – donosi The North Europe Global Port Tracker, organizacja zrzeszająca przewoźników. Jednym z powodów jest mały wzrost gospodarczy największych gospodarek Unii Europejskiej – Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.
- Ten rok może być równie zły jak 2009 dla przewoźników – powiedział Ben Hackett, analityk pracujący dla Port Tracker. - Wzrost w Niemczech jest wolniejszy niż się spodziewaliśmy, a nic nie zapowiada nagłego ożywienia w przyszłym kwartale. Powoduje to niski popyt wśród konsumentów, który razem z nadpodażą jednostek, mocno obniża stawki frachtowe – dodał.
Kryzys finansowy w Grecji oraz sankcje na rosyjskie produkty doprowadziły do bardzo niskiego wzrostu importu w całej Europie, bo tylko o 1,8 proc (23,4 mln TEU łącznie). A i tak główny wpływ na niego miał wzrost importu w krajach śródziemnomorskich, gdzie wzrósł on o 6,6 proc. (8,5 mln TEU). W Północnej Europie natomiast import obniżył się o ok 1 proc. Podobnie jest z eksportem, który spadł o 1,7 proc., do 11,7 mln TEU.
Analitycy z Port Tracker zauważyli też duże zmiany w udziale na rynku północnych portów. Otwarcie terminalu Massvlakte II w Rotterdamie powiększyło udziały tego portu do ponad 30 proc. Wzrost zanotował też sąsiedni port w Antwerpii, z 21,4 do 23 proc.
Kraje Unii nie ucierpiały jednak tak bardzo jak Rosja na wojnie gospodarczej. Sankcje nałożone przez Unię Europejską oraz Stany Zjednoczone z powodu konfliktu na Ukrainie, wyniszczyły tam handel kontenerami, których przeładowano tam aż o 30 proc. mniej w tym roku.
Idą zmiany w Porcie Gdynia. Demontaż Bühlera na Nabrzeżu Indyjskim
Zmiany w Chińsko-Polskim Towarzystwie Okrętowym S.A. "Chipolbrok"
Unimot przygotowuje dodatkową infrastrukturę importową dla LPG
W Baltimore otwarto trzecią, tymczasową trasę w pobliżu zniszczonego mostu
MI przygotuje projekt rozporządzenia ws. planu zagospodarowania przestrzennego wód portu morskiego w Dziwnowie
Port Elbląg liczy na większy przeładunek