Cztery główne polskie porty morskie - Szczecin/Świnoujście oraz Gdańsk i Gdynia - odgrywają kluczową rolę w rozwoju transgranicznego regionu gospodarczego wzdłuż Łaby i Odry.

Dla przykładu, w 2013 roku Polska miała 15 proc. udział w łącznym imporcie towarów (wartościowo) z landów Brandenburgii i 14 proc. - Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Zarazem miała 13 proc. udział w imporcie z kraju związkowego Brandenburgia, 10 proc. - z Saksonii-Anhalt, a 8 proc. – z Meklemburgii Pomorza Przedniego.

Wniosek powyższy i dane pochodzą z raportu, przygotowanego przez Hamburski Instytut Gospodarki Światowej (HWWI) pt. „Transport towarów między portem Hamburgu a Polską”. Jest on swojego rodzaju próbą odpowiedzenia na pytanie, jak kształtują się stosunki biznesowe oraz jak im pomóc na obszarze, reprezentowanym przez Związek Izb Regionu Łaby/ Odry (KEO).

Z analizy wynika, że interesująco przedstawiają się również związki z północnymi landami Niemiec. W porównaniu z innymi regionami, kraje związkowe Dolna Saksonia i Hamburg mają nie tylko relatywnie wysoki udział importu (2,2 proc. i 5,9 proc.) oraz eksportu do Polski (2,2 proc. i 4,6 proc.), ale również najwyższą zewnętrzną wymianę handlową.

Niemieccy eksperci prognozują, że do 2020 roku dojdzie do silnego wzrostu w wymianie handlowej pomiędzy Hamburgiem, a państwami Unii Europejskiej. W szczególności odnosi się to do relacji biznesowych z Polską (przyrost o 44 proc.) - zarówno w imporcie, jak i w eksporcie.

Polskie cztery główne porty morskie i port w Hamburgu są wskazane przez niemieckich ekspertów jako „fundament infrastruktury transportowej w regionie KEO”.

Zdaniem autorów cytowanej analizy, pomimo wzrostu gospodarczego (który powinien wygenerować większy popyt), korytarz pomiędzy Hamburgiem, Polską a Czechami nie jest do tej pory w pełni wykorzystany.

Sugeruje się, że w celu przyspieszenia rozwoju ekonomicznego oraz powiązań transgranicznych, należy dążyć do obniżenia kosztów transportu i wymiany handlowej poprzez daleko idącą poprawę śródlądowych dróg wodnych.