Polska jest zainteresowana budową pływającego terminalu LNG w Zatoce Gdańskiej - informuje ministerstwo energii, odpowiadając na interpelację poselską.
Pierwszy pływający terminal na Bałtyku, należący do Litwy, stacjonuje w Kłajpedzie. Następny, budowany przez Gazprom, ma działać w Obwodzie Kaliningradzkim. O swoim myślą tez Polacy, jako jednym z elementów dywersyfikacji dostaw gazu.
"(...) Priorytetem w zakresie wzmocnienia bezpieczeństwa dostaw gazu do Polski jest budowa tzw. Bramy Północnej, której realizacja zapewni Polsce dostęp do nowych źródeł dostaw gazu z norweskiego szelfu kontynentalnego. Plany obejmują budowę gazociągu międzysystemowego łączącego systemy przesyłowe Polski i Danii (gazociąg Baltic Pipe), rozbudowę duńskiego systemu przesyłowego oraz budowę infrastruktury łączącej złoża zlokalizowane na norweskim szelfie kontynentalnym z duńską siecią przesyłową" - pisze minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Dodaje, że równolegle analizowana jest możliwość rozbudowy istniejącego terminala LNG w Świnoujściu, a także budowa nowego pływającego terminala LNG (jednostka FSRU – Floating and Storage Regasification Unit) w nowej lokalizacji – wstępnie wskazanej w rejonie Zatoki Gdańskiej.
A jaki jest harmonogram realizacji dywersyfikacji gazu?
"Harmonogramy realizacji poszczególnych nowych inicjatyw infrastrukturalnych są w trakcie przygotowywania i wymagają ścisłej współpracy z operatorami współpracującymi (duńskim, ukraińskim, litewskim, słowackim i czeskim). Priorytetem jest, aby dostawy gazu ze źródeł północnych były możliwe przed rokiem 2022, kiedy wygasa wieloletni kontrakt na dostawy gazu z Rosji" - odpowiada Tchórzewski.
Przygotowania do bazy offshore. Jak wygląda budowa?
Dzień Kierowcy Zawodowego z udziałem gdyńskich terminali
Polski sektor transportu wodnego podkreśla znaczenie współpracy w obszarze badań i rozwoju
Nabrzeże Hanzy– nowa nazwa Nabrzeża Wyspy Spichrzów w Gdańsku
Rynek kontenerowy nadal w dołku
Oceanarium w kołobrzeskim porcie – nowa, całoroczna atrakcja?