Niedawno Tallink podpisał kontakt na budowę nowego promu zasilanego paliwem LNG. Niewykluczone, że prom, który ma zostać dostarczony estońskiemu armatorowi na początku 2017 r., nie będzie jedynym nowym statkiem, który pojawi się w najbliższym czasie we flocie przewoźnika. Armator rozważa właśnie zamówienie kolejnego promu.
Popularny operator promowy poinformował właśnie, że w tej chwili brana jest pod uwagę opcja zamówienia kolejnego nowego promu. Byłby to także nowoczesny, zasilany paliwem LNG statek, a wartość potencjalnego zamówienia również opiewałaby na ok. 230 milionów euro.
Informację na temat dużych szans na zamówienie wkrótce kolejnej nowej jednostki potwierdził już Janek Stalmeister, dyrektor zarządzający w grupie Tallink. Przyznał, że koncepcja ta została już uzgodniona, choć na razie w dość ogólnikowym zakresie.
Jeśli Tallink zdecyduje się na zamówienie kolejnego nowego statku, realizacją zlecenia zajmie się prawdopodobnie także stocznia Meyer Turku, która pod koniec lutego br. podpisała już z firmą Tallink kontrakt na budowę pierwszej szybkiej jednostki LNG na 2800 osób. Nowy prom będzie miał 212 metrów długości i będzie rozwijał prędkość 27 węzłów (50 kilometrów na godzinę). Po zakończeniu budowy trafi na trasę Tallin-Helsinki.
Tallink należy do największych przewoźników promowych, oferujących swoje usługi w basenie Morza Bałtyckiego. Wszystko zaczęło się w 1989 r. Dziś pasażerowie oraz klienci frachtowi mogą korzystać z połączeń pomiędzy Estonią, Łotwą, Szwecją czy Finlandią oferowanych przez estońskiego przewoźnika.
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody
Biden chce jak najszybciej otworzyć port Baltimore i odbudować most Key