Pomimo ostrego sprzeciwu wielu instytucji morskich szwajcarski armator Allseas Group SA nie zamierza zmienić nazwy statku Pieter Schelte.
Jak informowaliśmy niedawno, pływający pod panamską banderą największy statek na świecie został nazwany imieniem ojca właściciela Allseas, który był nazistowskim oficerem Waffen-SS, skazanym za zbrodnie wojenne.
Międzynarodowa Federacja Pracowników Transportu (ITF) oraz Krajowy Związek Robotników Kolejowych, Morskich i Transportu (RMT) Wielkiej Brytanii wyraziły głęboki niepokój zaistniałą sytuacją i zgłosiły swój sprzeciw wobec planowanej przez Shell eksploatacji jednostki. Olbrzym miałby pracować przy rozbiórce platform znajdujących się na szelfie kontynentalnym Wielkiej Brytanii.
Organizacje jednogłośnie wysunęły wniosek o niedopuszczenie statku do służby do momentu zmiany kontrowersyjnego imienia.
Jak podaje World Maritime News, Allseas stwierdziło, że "nie ma zamiaru zmienić imienia Pieter Schelte".
Jednocześnie właściciel Allseas Edward Heerema odciął się od zbrodniczej działalności swojego ojca, mówiąc :"Przeszłość wojenna Pietera Schelte Heerema nadal sprawia wiele bólu jego rodzinie i innym osobom".
Decyzję wyboru imienia tłumaczy następująco: "Imię jednostki jest odzwierciedleniem tego, co "późniejszy" Pieter Schelte Heerema osiągnał w dziedzinie kontrukcji i co przyczyniło się w ogromnym stopniu do rozwoju branży offshore i produkcji gazu."
W dodatkowym komentarzu Allseas pisze: "Budowa Pieter Schelte to technologiczny przełom w instalacji oraz bezpiecznym usuwaniu platform na całym świecie. Ojciec Edwarda, jego kreatywność i przedsiębiorczość miały na niego duży wpływ i to zdecydowało o wyborze imienia już w 1987 roku. Jako syn, inżynier i przedsiębiorca Edward rozwija to, czemu dał podwaliny Pieter Schalte Heerema".
W chwili wybuchu II wojny światowej Pieter Schelte Heerema przebywal w Wenezueli, przed wojną należał jednak do niewielkiej partii nazistowskiej. Wrócił do kraju już po zdobyciu go przez Niemcy i wstąpił do szeregów SS. Walczył na froncie wschodnim, a następnie pracował w firmach należących do SS. Według niektórych doniesień, miał wówczas rekrutować Holendrów do niewolniczej pracy na terenie Europy Środkowej i Wschodniej.
W 1944 roku wystąpił, jak twierdził, z SS i wyjechał do Szwajacarii, gdzie później został postawiony przed sądem i skazany za współudział w zbrodniach wojennych. Po wyjściu z więzienia Pieter Schalte Heerema wyjechał do Wenezueli, gdzie pracował jako przedsiębiorca, a do kraju wrócił w latach 60.
Od tego czasu zajmował się inżynierią i zbudował kilka innowacyjnych żurawi pływających. Zasłynął jako pionier w przemyśle konstrukcji offshore, umożliwiając instalowanie olbrzymich platform na burzliwym Morzu Północnym.
Maersk dąży do przyspieszenia łańcuchów dostaw w Europie dzięki nowemu obiektowi przeładunkowemu w Rotterdamie
Obserwowali porty? Oskarżeni o szpiegostwo na rzecz Rosji stanęli przed sądem
Rozpoczęło się holowanie kontenerowca M/V Dali z miejsca katastrofy w Baltimore
Statek BigLift Shipping przetransportował 11 holowników Damen
Jak kształtuje się konkurencyjność polskich portów morskich?
Kongsberg Maritime i Torghatten opracują autonomiczny prom łączący Trondheim z półwyspem Fosen