• <
nauta_2024

Pierwszy prom dla PŻM zwodowany w „Remontowej”

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Pierwszy prom dla PŻM zwodowany w „Remontowej”
Pierwszy prom dla PŻM zwodowany w „Remontowej” - GospodarkaMorska.pl

Jakub Milszewski

01.11.2023
Pokaż cały artykuł
Fot. GospodarkaMorska.pl

Jesienna, deszczowa aura nie pokrzyżowała dziś planów Gdańskiej Stoczni „Remontowej”. Przy dużej reprezentacji oficjeli z rządu, samorządu oraz innych instytucji szeroko pojętej branży morskiej, zwodowano dziś oficjalnie pierwszy prom budowany dla Polskiej Żeglugi Morskiej.

Wodowanie Ro-Paxa budowanego przez Gdańską Stocznię „Remontowa” S.A. to jedno z ważniejszych wydarzeń w branży morskiej w tym roku, dlatego też – pomimo niesłabnącego deszczu – przy doku numer 5 na terenie stoczni pojawiło się wielu gości. Pośród nich nie zabrakło zarówno reprezentantów rządu w postaci wiceministra Marka Gróbarczyka i podsekretarza stanu Grzegorza Witkowskiego, samorządu – m.in. prezydentów Gdańska i Sopotu, Aleksandry Dulkiewicz i Jacka Karnowskiego oraz marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka – jak również wielu innych firm z branży morskiej. Wśród nich rzecz jasna byli przedstawiciele spółki Polskie Porty, która jest oficjalnym zamawiającym, jak i Polskiej Żeglugi Morskiej, do której de facto trafi pierwszy prom – będzie on pływał w barwach linii promowych Unity Line. Na uroczystości obecne były także żona i córka byłego prezesa Remontowa Holdingu, zmarłego przed dwoma laty Piotra Soyki.

Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 10. Jako pierwszy ze sceny gości powitał Adam Ruszkowski, prezes Zarządu Remontowa Holding S.A.

– Pan prezes Soyka marzył, żebyśmy budowali okręty i promy. To marzenie spełnia się na naszych oczach. Budujemy całą serię okrętów, ale takich promów jak ten wcześniej nie budowaliśmy. Podjęliśmy się wyzwania, któremu nie sprostały inne stocznie. Ostatni raz jednostki tego typu powstawały w Polsce ponad 30 lat temu. Nawet stocznie w Europie, które budują takie promy, można policzyć na palcach jednej ręki. Wśród nich jest „Remontowa” – mówił prezes Ruszkowski. Podkreślał, że stocznia sama, bez państwowych „kroplówek” zdobywała niezbędne kompetencje do tego typu realizacji. – Dzięki temu mamy dzisiaj nasze prawdziwe stoczniowe święto. Polski państwowy armator powierzył budowę promu Ro-Pax polskiej w 100% prywatnej stoczni. Zaufał naszym umiejętnościom i my tego zaufania nie zawiedziemy. Dlatego dzisiejszy dzień przejdzie do historii – mówił Adam Ruszkowski.

Prezes Holdingu Remontowa dodał, że wodowany kadłub jest już wyposażony w napęd, pędniki i wiele systemów ogólnookrętowych, a wkrótce montowana będzie nadbudówka.

Kolejny na mównicy był wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. On również podkreślał, że projekt ten tak naprawdę rozpoczął się lata temu m.in. podczas rozmów ze wspomnianym prezesem Piotrem Soyką. Gróbarczyk przypomniał także słynną stępkę pod budowę promu, która została położona w Szczecinie, gdzie budowa promu zakończyła się fiaskiem. Według niego wydarzenie to jednak dało podstawy do „stworzenia finansowego rozwiązania na realizację tego projektu”.

– Ta inwestycja jest odpowiedzią dla tych wszystkich, którzy nie wierzyli w realizację tego zadania. Myśmy uwierzyli. Nie było łatwo, nie ustrzegliśmy się błędów, ale dzisiaj jest fantastyczny deszczowy dzień, który pozwoli na to, że proces ten będzie kontynuowany. Oczywiście, jeśli nastąpi zmiana władzy, to do państwa będzie należało, aby nikomu nie przyszło do głowy hamować, ograniczać albo likwidować tego procesu realizacji – mówił Gróbarczyk.

Po wiceministrze na mównicę wszedł Andrzej Wróblewski, dyrektor Polskiej Żeglugi Morskiej. Wspomniał on, że pierwsze plany budowy nowoczesnego promu dla PŻM były snute jeszcze w 2004 roku.

– Jest to piękny przekaz, który idzie w świat, w Europę, pokazujący jak wiele rzeczy możemy razem zrobić, jeżeli zgramy stocznię, jeżeli zgramy finanse, jeżeli będziemy utrzymywali dalej silnych polskich armatorów, a jednostek będziemy mieli nie kilka, tylko kilkadziesiąt na każdej podstawowej linii i na każdym korytarzu transportowym – zakończył Wróblewski.

Ostatnim przemawiającym był Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. Wyraził on nadzieję, że wodowany prom przyczyni się do rozsławiania polskiej bandery na Bałtyku, ale będzie także produktem eksportowym Grupy Remontowa i wizytówką Polski.

Po przemówieniach przyszła pora na rozpoczęcie wodowania promu Ro-Pax o numerze budowy 101. Michał Habina, prezes Zarządu Gdańskiej Stoczni „Remontowej” wydał odpowiednie komendy, po czym dok 5, w którym umieszczony był kadłub promu, zaczął się z wolna zanurzać i napełniać wodą. Cała procedura trwała kilka godzin zanim budowana jednostka nie uzyskała pływalności. Następnie prom został wyholowany z doku i zacumowany przy nabrzeżu. Tam kontynuowane będą prace nad wyposażeniem statku.

Zwodowany prom jest pierwszym z trzech zamówionych przez państwową spółkę Polskie Promy. Wszystkie będą budowane w Gdańskiej Stoczni „Remontowa”. Dwa z tych statków – pierwszy i trzeci – pływać będą w barwach linii Unity Line należących do Polskiej Żeglugi Morskiej, zaś drugi w liniach Polferries Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Kontrakt zawiera także opcję budowy czwartego promu dla PŻB.

Wszystkie promy będą niskoemisyjne, zasilane silnikami na LNG ze wspomaganiem bateryjnym. Jednostki będą mierzyć po 195,6 m długości i 32,2 m szerokości. Linia ładunkowa mierzyć będzie 4100 m. Promy rozwiną maksymalną prędkość 19 węzłów, a podróżować nimi będzie mogło 400 pasażerów i 50 członków załogi. Za projekt koncepcyjny, dokumentację projektową i wykonawczą odpowiadało biuro Remontowa Marine Design. Przekazanie Ro-Paxa zamawiającemu ma nastąpić w 2025 roku.


Jak mówi dyrektor PŻM Andrzej Wróblewski, nowa jednostka „zastąpi dwie-trzy, które są już trochę podstarzałe technicznie i technologicznie i które nie spełniają wyśrubowanych i ciągle rosnących norm ekologicznych”. Nie ukrywa jednak, że liczy na „pozytywną odpowiedź” z rynku, co mogłoby otworzyć drzwi do kolejnych realizacji.

– Jeżeli odpowiedź będzie bardzo pozytywna i będzie pozytywna także pod kątem komercyjnym, banki i instytucje finansowe będą widziały, że potrafimy współpracować ze stocznią, to kto wie, czy ta seria jednak nie będzie miała kontynuacji, także w różnych innych opcjach, bo jednostka jest na tyle uniwersalna, że możemy pokusić się o pewne zmiany – powiedział portalowi GospodarkaMorska.pl dyrektor PŻM.

Budowa nowych, dużych promów dla polskich armatorów to także niepowtarzalna szansa dla samej „Remontowej”, która może w ten sposób udowodnić, że takie jednostki warto budować również w Europie, a tym samym pozyskać spore zainteresowanie z rynku. Dotychczas Grupa Remontowa Holding budowała promy małe i średnie, do 130 metrów długości, głównie do żeglugi bliskiego zasięgu.

– Liczymy na to, że fakt budowy takich jednostek w Polsce doprowadzi do pewnego przetasowania na europejskim rynku budowy promów, dlatego że takie jednostki głównie buduje się w tej chwili w Chinach. Chcemy poprzez ten kontrakt zrobić nowe otwarcie i pokazać, że nie trzeba takich jednostek zamawiać daleko. Jeżeli jakiś europejski armator myśli o budowie nowoczesnej jednostki, to nie musi daleko szukać. Jeżeli stworzy się mu odpowiednio konkurencyjną ofertę, to może ją zamówić i zbudować tutaj – mówi Grzegorz Landowski, Dyrektor ds. Komunikacji Remontowa Holdingu. – Kiedy przekazana będzie pierwsza jednostka, potem druga, świat promowy i żeglugowy, w którym wieści rozchodzą się bardzo szybko, zauważy je, zobaczy, że eksploatacja przebiega sprawnie, to zainteresowanie może się pojawić. Na to liczymy – dodaje Grzegorz Landowski.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.