• <

Na Morzu Bałtyckim trwają próby morskie kolejnego, małego okrętu rakietowego dla sił morskich Rosji

07.01.2025 10:56 Źródło: MW Rosji
Strona główna Na Morzu Bałtyckim trwają próby morskie kolejnego, małego okrętu rakietowego dla sił morskich Rosji
Fot. MW Rosji

Na bałtyckich wodach od grudnia trwają próby morskie małego okrętu rakietowego proj. 21631, Stawropol. To kolejna jednostka, jaka ma wejść w skład Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, zdolna do ataków rakietowych z użyciem pocisków przeciwokrętowych Kalibr.

Zbudowany w stoczni w Zielonodolsku okręt rozpoczął próby morskie 24 grudnia ubiegłego roku. Co należy zauważyć, jednostka powstała w Tatarstanie, republice autonomicznej Federacji Rosyjskiej znajdującej się w głębi lądu, niemniej dzięki połączeniom rzecznym, a także rozmiarom samych rzek, tamtejsza stocznia jest w stanie dostarczać statki i okręty, które następnie spływają do Morza Bałtyckiego, Czarnego i Kaspijskiego.

Podczas testów przedstawiciele zespołu stoczniowców wraz z załogą sprawdzają wyposażenie i systemy okrętowe, w tym sprzęt nawigacyjny, radiowy, a także sonary i radary. Przeprowadzają także testy manewrowania i prędkości. Na z pewnością najbardziej interesujące specjalistów testy uzbrojenia przyjdzie czas zdecydowanie później.

Stawropol to mały okręt rakietowy proj. 21631, określanego także jako typ Bujan-M, będącego rozwinięciem serii proj. 21630, znanej jako typ Bujan. Liczy ona 11 jednostek (14 wraz z typem Bujan), a plan zakłada dostarczenie kolejnych 15. Co należy zauważyć, dwa okręty tej serii zostały uszkodzone w trakcie rosyjskiej agresji na Ukrainę i obecnie znajdują się w naprawie. Nowy okręt tej serii jest w budowie od 2018 roku, a wodowanie odbyło się w 2024 roku. Przekazanie zamawiającemu ma nastąpić prawdopodobnie w roku bieżącym. Wejdzie w skład Floty Bałtyckiej.

Jednostka ma 75 metrów długości i 11 metrów szerokości, a jej maksymalna wyporność to 1046 ton. Zanurzenie wynosi 2,5 metra. Jest więc mniejsza od polskiej korwety patrolowej ORP Ślązak, ale już o 1/3 większa od małych okrętów rakietowych typu Orkan. Załoga rosyjskiej korwety liczy 52 oficerów i marynarzy. Może osiągnąć prędkość 26 węzłów, a przy wynoszącej 12 jej najdalszy zasięg wynosi 2300 mil morskich. Jest to więc jednostka zdolna do operowania na akwenie Morza Bałtyckiego oraz Czarnego, potencjalnie też na Śródziemnym i Północnym. Napęd dwuwałowy tworzą cztery silniki wysokoprężne Zwezda M520 (używane m.in. na polskich Orkanach) oraz dieslowy Kołomna.

Uzbrojenie stanowią działo morskie 100 mm A-190-01, dwa systemy artyleryjskie obrony bezpośredniej AK-630-M2, dwa zestawy wyrzutni UKSL VSL dla przeciwokrętowych pocisków manewrujących Kalibr lub Oniks (po cztery rakiety w każdej), osiem pocisków ziemia-powietrze Komar, 10 granatników przeciwpancernych 55 mm DP-65 oraz dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe 14,5 mm typu KPV.

Rosja dąży do zmodernizowania swojej floty, działającej na akwenach na całym świecie. Przez lata zaniedbań pozostaje w tyle liczbowo i jakościowo za morskimi siłami USA i Chin. W dodatku musi się liczyć ze zdolnościami marynarki wojennej Japonii, a także połączonego potencjału państw NATO. Z tego powodu szczególnie dąży do zwiększenia zdolności w zakresie ataków rakietowych, a swój potencjał chce nadrobić poprzez budowę wielu silnie uzbrojonych, ale niedużych jednostek, od ok. 600 do 2000 ton wyporności. Ma to tym bardziej znaczenie, jako że stanowiące trzon wielu flot fregaty są budowane w rosyjskich stoczniach w wyjątkowych bólach i opóźnieniach. Dlatego obecnie większość jednostek budowanych w Rosji to proj. 22800 (Karakurt), 21630 (Bujan) i 21631 (Bujan-M). Skalę inwestycji w korwety pokazuje fakt, że Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej (Военно-морской флот Российской Федерации) ma ok. 80 podobnych okrętów, podczas gdy łącznie fregat, niszczycieli i krążowników ok. 25. Przypomnijmy, że samych tylko niszczycieli typu Arleigh Burke US Navy posiadała w 2023 roku w liczbie 73, a domyślnie ma być ich 92. Dla porównania jeszcze Japońskie Morskie Siły Samoobrony (Kaijō Jieitai) posiadają 40 niszczycieli i 12 fregat, w zdecydowanej mierze młodszych i nowocześniejszych niż rosyjskie okręty.

Rozmiar korwet i małych okrętów rakietowych ma być rekompensowany przez ich zdolności do ataków z użyciem pocisków i rakiet, przy czym wojna na Ukrainie, trwająca od lutego 2022 roku ujawniła ich największe wady, jak słaba obrona bezpośrednia, szczególnie przed atakami z powietrza. Szczególnym blamażem była utrata w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego korwety proj. 22800 Cyklon, która do służby weszła w 2023 roku. Stąd niekiedy pojawia się pogardliwe stwierdzenie, że to "okręty jednorazowego użytku", kojarząc się z budowanymi w ogromnej ilości w czasach ZSRR kutrami i małymi okrętami rakietowymi, posiadającymi razem dużą siłę ognia, lecz pełniących też funkcję swoistego "mięsa armatniego". Jednocześnie obecnie używane korwety dokonały z użyciem m.in. pocisków Kalibr i Cyrkon wielu zniszczeń na terytorium atakowanego państwa, wykorzystując jego niezdolność do zdecydowanych działań w domenie morskiej, stąd nawet uderzenie na pojedyncze jednostki morskie Floty Czarnomorskiej, wykorzystując momenty gdy cumują w portach, pozostają wyzwaniem z racji na ograniczone zasoby broni i amunicji Sił Zbrojnych Ukrainy.

Budowa nowego okrętu dla Floty Bałtyckie to kolejny znak dla państw NATO, że mimo sankcji Rosja dąży do wzmocnienia swojego potencjału morskiego, a przyszły Stawropol może stanowić zagrożenie na Bałtyku, co przypomina o potrzebie rozbudowy potencjału morskiego państw regionu. Mimo trudności rosyjskie władze chcą udowodnić, że jej potencjał stoczniowy jest w stanie zachować ciągłość prac i dostarczać nowe okręty dla sił morskich.

Dziękujemy za wysłane grafiki.