27 grudnia w zakładzie stoczniowym Siewmasz, należącym do JSC United Shipbuilding Corporation (USC; Russian: Объединённая судостроительная корпорация, ОСК) odbyła się uroczysta ceremonia przekazania Marynarce Wojennej Federacji Rosyjskiej kolejnego okrętu podwodnego z napędem atomowym IV generacji. Archangielsk (K-564) to piąta jednostka proj. 855 a zarazem czwarta z podserii 855-M, znanej też jako Jasień-M. Wejdzie w skład Floty Północnej.
W ceremonii, która odbyła się w stoczni mieszczącej się w Siewierodwińsku, wzięli udział przedstawiciele władz, Dowództwa Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej z adm. Aleksandrem Moisiejewem, a także Dowództwa Floty Północnej, i wykonawcy, United Shipbuilding Corporation, jak i innych firm zaangażowanych w to przedsięwzięcie. organizacji zamawiających. Podczas wydarzenia dowódca sił morskich Rosji wręczył banderę św. Andrzeja dowódcy okrętu, kmdr. Aleksandrowi Gładkowowiowi (rosyjska nazwa stopnia wojskowego to „kapitan 1. rangi”), której podniesienie symbolicznie oznaczało rozpoczęcie służby Archangielska.

Fot. MW Rosji
- Dziś jest ważny dzień dla całej marynarki wojennej! Czwarty nowoczesny okręt podwodny o napędzie atomowym z pociskami manewrującymi, z serii Jasień-M staje się obrońcą morskich granic naszej wielkiej ojczyzny. Okręty tego projektu z powodzeniem wykonują zadania we Flotach Pacyfiku i Północnej, z honorem i dumą niosą banderę św. Andrzeja na wszystkich obszarach światowych oceanów - powiedział podczas ceremonii adm. Aleksander Moisiejew, szef rosyjskiej marynarki wojennej.
W służbie znajdują się jak dotąd okręt podwodny proj. 855 (Jasień), Siewierodwińsk (K-560) i trzy podserii 855-M (Jasień-M), Kazań (K-561), Nowosybirsk (K-562) i Krasnojarsk (K-563). Kolejne cztery okręty znajdują się na różnych etapach budowy. Stępka pod Archangielsk została położona w 2015 roku, a wodowanie odbyło się 29 listopada 2023 roku. Mimo skomplikowania, w tym ze względu na napęd atomowy, budowa jednostki szła zdecydowanie szybciej niż np. fregat, nad którymi prace idą rosyjskim stoczniom wyjątkowo opornie.
Czytaj więcej: W Sankt Petersburgu zwodowano nową fregatę dla sił morskich Rosji
Jak przekazał dyrektor generalny OSK, Andriej Puchkow, w prace nad Archangielskiem było zaangażowanych 400 podmiotów, a ich tempo miało wynikać z jej skoordynowania i doświadczenia kadr. Zapewnił też, że budowa kolejnych jednostek ma przebiegać w podobnym tempie, aby spełnić oczekiwania zamawiającego. Z kolei dyrektor generalny Siewmasz, Michaił Budniczenko dodał, że okręt powstał w 85. rocznicę powstania zakładu, dzięki czemu ma być „ucieleśnieniem zaawansowanych osiągnięć inżynieryjnych, wdrożonych nowoczesnych systemów i mechanizmów”. Dodatkowo adm. Moisiejew podkreślił, że okręty podwodne serii Jasień-M mają stanowić „nieoceniony wkład w utrzymanie globalnego i regionalnego bezpieczeństwa”, a budowa kolejnych jest kontynuowana. Wszystkie otrzymują nazwy na cześć rosyjskich miast.

Fot. MW Rosji
Archangielsk ma 130 metrów długości i 13 metrów szerokości. Jego wyporność odpowiednio 8 600 ton w położeniu nawodnym i 13 800 w położeniu podwodnym. Załoga liczy 64 marynarzy. Prędkość wynosi do 20 węzłów w położeniu nawodnym i 28-35 w podwodnym. W skład napędu wchodzą reaktor OK-650KPM, reaktor wodny ciśnieniowy 200 MWt i turbiny o mocy 43 000 shp. Autonomiczność okrętu (bez uzupełniania zapasów) ma wynosić do 70 dni, przy czym ze względu na napęd jądrowy zasięg działania ma być niemal nieograniczony, jednocześnie stocznia podaje jako ekonomiczny wynoszący 10 000 mil morskich. W skład wyposażenia wchodzą m.in. systemy przetwarzania Rim Hat ESM/ECM, radar poszukiwania powierzchniowego, a także radary sytuacji powietrznej i nawodnej oraz stacja hydrometeorologiczna. Na uzbrojenie składają się 32 wyrzutnie pocisków: hipersonicznych Cyrkon lub przeciwokrętowych Kalibr, a także pociski przeciwpowietrzne Igła-M i 10 wyrzutni torped 533 mm z ciężkimi torpedami UGST-M.
Wejście do służby kolejnego okrętu podwodnego z napędem jądrowym w skład Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej wskazuje, że mimo sankcji kraj jest w stanie wciąż dostarczać uzbrojenie do sił zbrojnych. W tym przypadku dotyczy to jednej z rzeczywiście groźnych broni w jej arsenale, jako że dzięki niemal nieograniczonej dzielności morskiej oraz zdolności do ataków na cele lądowe połączonej ze skrytością działania stanowią wyjątkowo duże zagrożenie, z którym państwa NATO się liczą. Już jeden okręt podwodny z napędem konwnencjonalnym może stanowić wyzwanie, a w przypadku jednostki wyposażonej w reaktor atomowy ono tylko rośnie. Stąd tak ważne jest szkolenie sił morskich sojuszu w zakresie zwalczania okrętów podwodnych (ASW, Anti-Submarine Warfare).
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach