Grecki masowiec pływający pod banderą Wysp Marshalla został w poniedziałek zaatakowany pociskami rakietowymi w dwóch oddzielnych incydentach w okolicy cieśniny Bab al-Mandab na Morzu Czerwonym - powiadomiła brytyjska agencja bezpieczeństwa morskiego Ambrey.
Ambrey poinformowała, że jednostka została trafiona, a jej prawa burta - uszkodzona. Załoga nie ucierpiała, statek jest żeglowny i zmierza do celu - przekazała agencja.
Do ataku doszło, kiedy masowiec znajdował się o 23 mile morskie na północny wschód od Khor Angar w Dżibuti i 40 mil morskich na południowy zachód od jemeńskiego portu Mokka na Morzu Czerwonym (mila morska wynosi ponad 1,8 km).
Właściciel statku jest notowany na amerykańskiej giełdzie NASDAQ, co mogło być przyczyną ostrzału - wyjaśniła Ambrey.
Od listopada ubiegłego roku jemeńscy rebelianci Huti wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jego walkę z Izraelem w Strefie Gazy.
os/ szm/
fot. Depositphotos
Niemieckie porty w kryzysie, a strategia ich ratowania rozczarowuje
Elektrownia atomowa na Pomorzu opóźniona? Otwarcie dopiero w 2040 roku
Debata "Polskie porty morskie" na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym
Tauron planuje rozwijanie mocy wytwórczych tak na lądzie, jak i na bałtyckim szelfie
Obfite efekty działań brytyjskiego patrolowca. Okręt zatrzymał transporty narkotyków o łącznej wartości pół miliarda funtów
„Orka” na finiszu. Do ogłoszenia przetargu zostały tygodnie