Żołnierze jednostki specjalnej Marynarki Wojennej Indii przeprowadzili operację odzyskania statku MV Lila Norfolk i uwolnienia załogi porwanych przez somalijskich piratów.

Na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak do statku podchodzi niszczyciel rakietowy typu Kolkata INS Chennai (D65). Wcielony do służby w 2016 roku jest jednym z najnowocześniejszych w morskim arsenale Indii. Został wysłany w rejon Morza Arabskiego w związku z zagrożeniem dla międzynarodowej żeglugi. W ostatnim czasie wzrosła liczba ataków na statki dokonywana głównie przez somalijskich piratów oraz jemeńskich bojowników Huti. Indie zdecydowały się wesprzeć działania wielonarodowej koalicji na rzecz bezpieczeństwa w związku z zabezpieczeniem żeglugi, gdzie obok znaczenia dla gospodarki państwa istotnym jest również fakt, że bardzo wielu marynarzy pływających na statkach ma indyjskie obywatelstwo.

MV Lila Norfolk to masowiec pływający pod flagą Liberii. Ma 289 metrów długości, a działalność rozpoczął w 2006 roku. Został porwany w czwartek wieczorem, zdążając zgłosić wejście na pokład do 6 uzbrojonych osób. Znajdowała się na nim 21-osobowa załoga (z czego 15 jest obywatelami Indii). Do akcji natychmiast wyruszył INS Chennai, śledząc obecność statku, aby go przechwycić i dokonać abordażu zespołu komandosów. Akcja została przeprowadzona błyskawicznie, a jak donoszą służby prasowe indyjskiej armii, członkowie załogi są bezpieczni. Jak się okazało, na informację o przybyciu okrętu porywacze porzucili statek. Następnie marynarze z indyjskiego niszczyciela pomogli przywrócić zasilanie i prawidłowe funkcjonowanie napędu na statku, aby ten mógł kontynuować podróż zgodnie ze swoim pierwotnym celem. Aktualnie zmierza do portu Chalifa ibn Salman w Bahrajnie.

W ostatnim czasie nasiliły się ataki na statki w rejonie tzw. "Rogu Afryki", prowadzącego na Morze Czerwone i do Kanału Sueskiego. Odpowiedzialni są za to zarówno bojownicy Huti, jak i somalijscy piraci. W ubiegłym roku szereg ataków przypuścił też Iran. W związku z tym międzynarodowe siły pod auspicjami USA prowadzą patrole w powietrzu i na morzu, aby zapewnić bezpieczeństwo międzynarodowej żeglugi. Kilkukrotnie celem ataków padały także statki związane z Indiami, stąd wzrosło militarne zaangażowanie tego państwa w bezpieczeństwo. Z powodu ataków przeprowadzanych od października przez jemeńskich rebeliantów największe firmy branży transportowej zawiesiły trasy prowadzące przez Morze Czerwone, opływając Afrykę w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei.