Gdańska firma Airmech dała się poznać jako specjaliści od wyposażenia jachtów. – To wciąż podstawa naszej działalności, mamy tu ugruntowaną pozycję. Poszerzamy ofertę i od dwóch lat realizujemy z sukcesami zamówienia na statki – mówi właściciel Paweł Pojawa.
Nie dla wszystkich okres pandemii był czasem strat i licznych trudności. Świetnym tego przykładem jest Airmech, która wykorzystała ogólny czas przestoju na rozszerzenie profilu działalności. Zachęceni pierwszymi sukcesami i dużą ilością projektów, podkreślają, że oczywiście nie wszystko było łatwe. Kłopotem była chociażby dostępność komponentów.
– W pandemii zrealizowaliśmy kilka niełatwych zleceń. To były projekty, które dawały możliwość ciągłej pracy, przez kilka dobrych miesięcy – mówi Paweł Pojawa, właściciel Airmechu.
Dokładnie Airmech wziął na warsztat systemy gaśnicze i oczyszczania ścieków.
– Dzięki temu, że uruchamialiśmy i montowaliśmy systemy detekcji oraz gaszenia pożarów przez okres pandemii nie mieliśmy żadnych przestojów. I co ważne mogliśmy pracować na miejscu – mówi.
Skąd zainteresowanie projektami statków?
– W pobliżu mamy prężnie działające stocznie: w Gdańsku, Gdyni i Malborku. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Postanowiliśmy więcej z tym rynkiem współpracować. Opłaciło się bowiem, już widzimy efekty – mówi.
Airmech na koncie ma jak dotąd kilka zrealizowanych zleceń na wyposażenie rozmaitych statków. Pierwsze zlecenia dotyczyły mniejszych jednostek.
– Nasze zainteresowanie statkami trwa już prawie dwa lata. Pierwsze jednostki nad którymi pracowaliśmy miały od 17 do 20 metrów, ale wraz z nabraniem doświadczenia przyjmowaliśmy coraz większe – od 30 do nawet 60 metrów. Zdradzę, że ten 60-metrowy statek to jak na razie jedyny taki rodzynek nad którym pracowaliśmy, ale myślę, że nie będzie ostatni. Współpraca ze stoczniami idzie w dobrym kierunku – cieszy się Paweł Pojawa.
Jachty solidną podstawą. Teraz czas na statki
Jak zaznacza, jachty, czyli mniejsze łodzie są podstawą działalności firmy. Na chwilę obecną to 70 procent zleceń.
– Wypracowaliśmy sobie już markę w branży jachtów, jesteśmy znani i mamy stałych klientów. Mimo to 30 procent to już statki. W przyszłości chcielibyśmy aby te zlecenia rozkładały się pół na pół. To są nasze plany na najbliższy czas – opowiada.
Statki wyposażone przez Airmech są cenione za dobre systemy pożarnicze i gaśnicze, jak i oczyszczalnie ścieków. Dostarczane są dla krajowej żeglugi, będą pływały m.in. na wodach Szczecina i Świnoujścia oraz Zatoki Gdańskiej.
– Mamy rozbudowaną sieć serwisową na całym wybrzeżu, co jest kolejną zaletą. Jeśli w czymś trzeba pomóc, jesteśmy w stanie zrobić to szybko. Warto dodać, że nasze rozwiązania są na tyle inteligentne, że możemy się podłączyć zdalnie do danego statku w Szczecinie będąc w Gdańsku – tłumaczy.
Co wyróżnia gdańską jakość?
Systemy Airmechu są certyfikowane przez największe towarzystwa klasyfikacyjne na świecie łącznie z Polskim Rejestrem Statków.
– Spełnianie tak wysokich kryteriów sprawia, że wyposażone przez nas jednostki, zarówno te mniejsze, jak i większe, to po prostu niezawodne urządzenia. Kwestie bezpieczeństwa przeciwpożarowego są kluczowe na statku – podkreśla. – Stawiamy na systemy bezobsługowe, staramy się dostarczać komponenty najwyższej klasy. To się opłaca, ponieważ nie przyjmujemy reklamacji od armatorów – przekonuje.
Dodajmy, że Airmech zmienił lokalizację. Od końca 2020 roku siedziba firmy mieści się w Górkach Zachodnich przy ulicy Stogi 21 w budynku Narodowym Centrum Żeglarstwa.
– Za nowym miejscem przemawia wiele. Jesteśmy bliżej stoczni. Obok są Wisła i Dakar, gdzie realizujemy pewne projekty. Przede wszystkim poprawiła się nasza dostępność, a to przełożyło się na lepsze kontakty. Oczywiście lepiej dostępny jest również nasz serwis. To duży plus dla armatorów.
Airmech na rynku jest od sześciu lat i wszystko wskazuje na to, że znalazła swoje pewne miejsce na morskiej mapie Trójmiasta – i nie tylko.
– Rodzinna historia zawsze była związana z wodą. Moi dziadkowie poznali się na statku Batory. Zwiedzili kawał świata, ale w końcu wrócili do Gdańska. To oczywiście sympatyczna historia i zawsze mamy ją w tle. Firma jest rodzinna, jednak zatrudniamy również osoby z zewnątrz, jak zespół serwisantów – wskazuje Paweł Pojawa. – Nasze wartości pozostają jednak niezmienne od początku. Klient ma być zadowolony, a jeśli pojawia się trudność wspólnie szukamy najlepszego sposobu na rozwiązanie problemu. Taka postawa zawsze nam się opłacała.
Mercy Ships zbuduje najnowocześniejszy statek szpitalny przy wsparciu MSC
Kolejny, atomowy okręt podwodny typu Virginia dostarczony do US Navy
Royal Navy prezentuje Agamemnona. To szósty okręt podwodny typu Astute z napędem atomowym
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth