Jemeńscy rebelianci Huti przyjmują rosyjską ropę naftową na zacumowany u wybrzeży Ras Isa tankowiec-magazyn VLCC Jemen, zakupiony i utrzymywany przez Organizację Narodów Zjednoczonych, która od darczyńców z całego świata zebrała na ten cel ponad 100 mln dolarów.
Na pokładzie statku przeznaczonego do transportu samochodów i konteneroów, Grande Brasile, pojawił się ogień. Natychmiast została zorganizowana akcja ratunkowa, w której brały udział służby z Belgii, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii.
Do wciąż płonącego tankowca MV Delta Sounion, przybyły holowniki osłaniane przez okręty europejskiej operacji EUNAVFOR Aspides. Jej celem było odholowanie uszkodzonego statku w bezpieczny rejon. Jeden z holowników zaangażowanych w to przedsięwzięcie zbudowano w polskiej stoczni.
Statek ostrzelany 18 lutego przez Huti, porzucony przez załogę, wciąż dryfuje na Morzu Czerwonym. Znajdujący się na jego pokładzie ładunek 22 000 ton nawozu stanowi poważne zagrożenie ekologiczne dla akwenu.
Członkowie szyickiej partyzantki Huti przetrzymują członków załogi rorowca pływającego pod banderą Bahamów. Statek należy do japońskiego przewoźnika, znanego jako NYK, niemniej wykonuje zlecenia transportowe na rzecz firmy z Wielkiej Brytanii. Powodem ataku miał być fakt, że udziałowcem w niej jest pochodzący z Izraela przedsiębiorca Rami Unger. Wpisuje się to w działania jemeńskich rebeliantów, którzy jawnie wspierają Hamas. Zagrozili, że będą atakować statki, które ich zdaniem są powiązane z państwem Izrael.
Zespół SMIT Salvage pod przewodnictwem ONZ na początku sierpnia pomyślnie przetransportował ponad 1,1 miliona baryłek ropy z rozkładającego się statku na tankowiec zastępczy Jemen. Zespół zakończył operacje w poniedziałek, po oczyszczeniu zbiorników Safer i udzieleniu pomocy przy cumowaniu Jemenu w pobliżu Safer.
Ładunek ropy naftowej zalegający od 2016 na zacumowanym nieopodal Jemenu byłym tankowcu groził jedną z największych katastrof ekologicznych. Po zakończeniu procesu przeniesienia ładunku na inny statek świat odetchnął z ulgą, ale potrzeba więcej funduszy, aby to wszystko zakończyć.
Firma Boskalis poinformowała, że transfer ropy z zagrożonego wybuchem lub wyciekiem FSO Safer idzie bez problemu. To podstawowe działanie mające na celu uniknięcie katastrofy ekologicznej na niespotykaną skalę.
Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że do końca tygodnia ma rozpocząć się operacja usunięcia ekwiwalentu przeszło 1,14 mln baryłek ropy znajdujących się na tankowcu od dekad zacumowanego u wybrzeży Jemenu. Urzędnicy organizacji od lat ostrzegają, że Morze Czerwone jest zagrożone, ponieważ wyciek z byłego tankowca FSO Safer może doprowadzić do cztery razy większej katastrofy niż w przypadku Exxon Valdez na Alasce w 1989 roku.
Służby prasowe ONZ poinformowały, że ruszyły prace mające na celu wydobycie ekwiwalentu 1,1 mln baryłek zalegających na tankowcu zacumowanym od 2015 roku u wybrzeżu targanego konfliktami wewnętrznymi Jemenu, Niszczejący statek stanowił rosnące zagrożenie dla morskiego ekosystemu i gospodarki na Morzu Czerwonym, stanowiąc potencjalnie jedno z największych niebezpieczeństw tego typu od lat.
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
ARP S.A. podpisało trzy listy intencyjne w sektorze defence. Celem wzmocnienie krajowego potencjału obronnego
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny
Inwestycje wokół offshore mogą sięgnąć ok. 900 miliardów złotych - to trzykrotność całego projektu CPK
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek
Diehl Defence i Lockheed Martin łączą siły w zakresie obrony powietrznej dla sił morskich