Kwiecień to kolejny miesiąc, w którym dochodziło do groźnych ataków na statki handlowe, które w mniejszej ilości, ale nadal kontynuują swoje podróże przez Morze Czerwone oraz Zatokę Adeńską. Jak podają międzynarodowe źródła analityczne, w tym Clarksons Research takich przejść statków w zależności od ich typów jest o wiele mniej niż wcześniej. Chodzi o spadki rzędu od około 70 % do nawet 90 % statków różnych typów przepływających mniej przez te niebezpieczne rejony w stosunku do okresu grudnia 2023 roku.
26 kwietnia br. do Nabrzeża Dąbrowieckiego w Porcie Szczecin zawinął pierwszy statek – Chemikaliowiec City Island. To symboliczne zwieńczenie jednego z etapów projektu inwestycyjnego pod nazwą „Poprawa dostępu do Portu w Szczecinie w rejonie Basenu Kaszubskiego”, którego generalnym wykonawcą jest Korporacja Budowlana DORACO.
Chemikaliowiec City Island (IMO: IMO 9360960) zabrał na swój pokład blisko 18 tys. ton kwasu siarkowego z niedawno wybudowanego Nabrzeża Dąbrowieckiego w Porcie Szczecin. Było ono częścią projektu "Poprawa dostępu do Portu w Szczecinie w rejonie Basenu Kaszubskiego”, którego celem jest zwiększenie możliwości portu w zakresie obsługi ładunków drobnicowych i masowych. Przedsięwzięcie realizuje Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście S.A.
Miesiąc luty to przede wszystkim kontynuacja niebezpiecznych zdarzeń dotyczących ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym i na Zatoce Adeńskiej. Łącznie od listopada 2023 roku takich ataków było już ponad 50. Sytuacja spowodowała zaangażowanie sił marynarki wojennej wielu krajów, które starają się chronić szlaki handlowe, ale nie jest to do końca skuteczne. Z tego też względu bardzo duża liczba armatorów przekierowała swoje jednostki na trasy okrężne, co spowodowało liczne opóźnienia i wzrost kosztów transportu.
Chemship oddał dziś do użytku swój pierwszy statek z napędem wspomaganym wiatrem. Tym samym MT Chemical Challenger stał się pierwszym na świecie chemikaliowcem wyposażonym w zrównoważoną technologię wiatrową. Statek będzie obsługiwał transatlantycką trasę firmy żeglugowej Chemship między wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych a Morzem Śródziemnym.
Jak donoszą służby prasowe US Navy, wspierani przez Iran rebelianci w Jemenie mieli wystrzelić dwie przeciwokrętowe rakiety balistyczne, które wpadły do Morza Czerwonego. Było to jednak poważne zagrożenie dla statków poruszających się po tym akwenie. Atak nastąpił krótko po ubiegłorocznej eskalacji działań, gdy amerykańskie śmigłowce zneutralizowały trzy z czterech łodzi atakujących kontenerowiec.
Firma Stolt Tankers podała, że jako pierwsza linia żeglugowa na świecie zastosowała powłokę na bazie grafenu na kadłubie chemikaliowca Stolt Lotus.
Ministerstwo Obrony podało w poniedziałek wieczorem, że indyjska marynarka wojenna wysłała niszczyciele rakietowe na Morze Arabskie po sobotnim ataku na powiązany z Izraelem chemikaliowiec u jej wybrzeży.
Japoński chemikaliowiec został w sobotę trafiony 370 km od wybrzeży Indii przez „dron szturmowy wystrzelony z Iranu” – ogłosił w oświadczeniu Departament Obrony USA.
Kolejny dzień przyniósł kolejne ataki bojówkarzy Huti z Jemenu na cywilne statki na Morzu Czerwonym. Doniesień jest na tyle dużo, że międzynarodowe agencje nie nadążają z weryfikacją.
Finowie wytyczają nowy kurs statkiem Electramar. Stocznie z UE i Dalekiego Wschodu za burtą
Dwie osoby zginęły w wyniku zderzenia motorówki ze statkiem wycieczkowym
Dostawy cementu i betonu do budowy elektrowni jądrowej będą dużym wyzwaniem
Ukraińcy informują o zatopieniu rosyjskiego trałowca
Prezydent Chile: sprzeciwimy się wszelkim próbom wydobycia surowców na Antarktydzie
Puchar PZŻ w Krynicy Morskiej otwiera sezon regatowy