W ubiegłą środę ratownicy z jednostki RNLI St. Ives byli jednymi ze służb ratunkowych, które zareagowały na poważny incydent w Top Cove, niedaleko Gwithian w Kornwalii, po tym, jak gigantyczna fala zmiotła dziewięć osób do morza.
Zdjęcia przedstawiają łódź ratunkową obok ratownika Barneya Stevensa (na skuterze wodnym), który pokonuje ogromną falę wywołaną huraganem Epsilon. Kolejnych czterech ratowników dotarło na miejscy wypadku drogą lądową.
Ochotnicza załoga łodzi ratunkowej St. Ives RNLI porzuciła codzienne obowiązki, aby zareagować na sytuację kryzysową. Po przybyciu na miejsce okazało się, że wszystkie dziewięć ofiar wydostało się z wody. Ratownicy współpracowali ze strażą przybrzeżną przy selekcji i leczeniu poszkodowanych, którzy mieli szereg obrażeń, od skaleczeń i siniaków po zachłyśnięcie się wodą. Upewniwszy się, że wszyscy są bezpieczni, załoga łodzi ratunkowej wróciła na stację.
- Ostatnio jesteśmy świadkami ogromnych fal uderzeniowych i braliśmy udział w ogromnej liczbie interwencji ratunkowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego - powiedział Tom Mansell, główny kierownik ds. ratownictwa w RNLI. - To był fantastyczny wysiłek wielu agencji, w który zaangażowani byli nasi koledzy ze służb ratunkowych, a także wielu członków społeczeństwa.
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej
Trzech przemytników aresztowano po wywróceniu się pontonu z migrantami