Okręty rosyjskiej Floty Pacyfiku weszły na Morze Czerwone i kieruje się w stronę zachodniego wybrzeża Jemenu, gdzie regularnie dochodzi do ataków na statki, przeprowadzanych przez jemeńskich bojowników. Cele Rosjan związane z zabezpieczeniem żeglugi budzą wielkie kontrowersje z racji na to, że Huti nie kryją się z sympatią do nich i zapowiadali, że nie będą atakować ich jednostek morskich.
W jeden z najbardziej zapalnych akwenów świata weszły krążownik rakietowy proj. 1164 Wariag, jeden z największych rosyjskich okrętów, a także niszczyciel rakietowy (obecnie klasyfikowany również jako fregata) proj. 1155 Marszał Szaposznikow. Wcześniej te okręty brały udział w ćwiczeniach na Morzu Arabskim wraz z Chinami i Iranem, a wcześniej podczas wielkich, międzynarodowych manewrów pk. Milan 2024 pod auspicjami Indii, o których również pisaliśmy.
Rosyjska telewizja Rassija 1 podała, że okręty będą działać na Morzu Czerwony, Zatoce Adeńskiej i Cieśninie Bab-el-Mandeb aby "zapewnić swobodę i ochronę żeglugi". Przez ten rejon przechodzą istotne transporty rosyjskiej ropy. Deklaracja odbywa się nieco ponad tydzień po tym, jak służby prasowe Huti przekazały, że rosyjskie i chińskie statki oraz okręty mogą swobodnie wpływać do Zatoki Adeńskiej i przekraczać Morze Czerwone bez obawy, że zostaną zaatakowane. Podobne miały też miejsce w grudniu ub. r.
Wielu komentatorów w mediach społecznościowych zauważa, że okręty
kierują w region, gdzie dochodzi do najczęstszych ataków ze strony Huti i
jednocześnie regularnie swoje działania prowadzą okręty międzynarodowej
koalicji, działające w ramach misji pk. "Prosperity Guardian" pod
auspicjami USA oraz zorganizowanej przez UE operacji EUNAVFOR Aspides.
Celem tych przedsięwzięć jest ochrona żeglugi przed atakami Huti oraz
innych podmiotów zagrażających statkom w regionie. Siły morskie oraz
powietrzne, obok zestrzeliwania rakiet i dronów wystrzeliwanych przez
jemeńskich bojowników neutralizują także ich instalacje w zachodnim
Jemenie "w ramach samoobrony", uznając je za skierowane przeciwko
statkom i okrętom.
Zastanawiać może postawa Rosjan w stosunku do
Huti, gdyż są podejrzenia, że wspierają ich działania wymierzone w
żeglugę, choć nie na taką skalę jak Iran. Stąd z pewnością służby i
analitycy będą śledzić działania okrętów, jak choćby odwiedziny w
portach kontrolowanych przez jemeńskich bojowników bądź inne formy
spotkań z ich przedstawicielami.
Nie brakuje teorii i komentarzy, że istnieje groźba konfrontacji między okrętami koalicji a rosyjskimi. Należy wziąć pod uwagę, że w rejonie operują także chińskie okręty i jak dotąd nie podniesiono kwestii zagrożenia, choć miało się zdarzać, że siły morskie Chin nie odpowiadały na prośbę statków o zapewnienie ochrony. Jednocześnie doszło już do kilku ataków na statki należące do Chin i Rosji, co było efektem pomyłki jemeńskich rebeliantów, walczących z rządem od 2014 roku.
Potencjalnie obecność jednostek Floty Pacyfiku może mieć bardziej symboliczne znaczenie, będące raczej pokazem siły i swojej obecności. Tym bardziej że wysłane okręty, choć duże i posiadające stosunkowo silne uzbrojenie, z racji na swój wiek i systemy odstają na tle przede wszystkim sił amerykańskich i brytyjskich. Stąd do tez o "konfrontacji Rosji z NATO na morzu" należy mieć dystans.
W związku z zagrożeniem dla transportu morskiego wiele firm zrezygnowało z korzystania z tras prowadzących przez Kanał Sueski, decydując się na opłynięcie Afryki, mijając Przylądek Dobrej Nadziei leżący w Republice Południowej Afryki. Doprowadziło to od opóźnień i wzrostu kosztów w transporcie morskim, a także zaburzenia łańcucha dostaw. Społeczność międzynarodowa jak dotąd nie znalazła rozwiązania, jakie zapewniłoby przerwanie ataków ze strony Huti na żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej, prowadzonych od listopada ub. r. Bojownicy zapowiedzieli rozszerzenie swoich działań, w tym ataki na statki na Oceanie Indyjskim. Swoje działania motywują solidarnością z Hamasem walczącym od października ub. r. z Izraelem w Strefie Gazy. Obecną wojnę wywołali Palestyńczycy atakiem na izraelskich obywateli, w efekcie tlący się od lat konflikt eskalował do największej postaci od lat. Dotychczasowe, luźno powiązane z tą sytuacją działania Huti doprowadziły do największego od dekad kryzysu w międzynarodowej żegludze.
Po miesiącu przerwy z Cypru wyruszył okręt Royal Navy z pomocą humanitarną
Huti wrócili do ataków na żeglugę. Siły USA ponownie zneutralizowały pociski i drony bojowników
Włoska policja znalazła kokainę o wartości 27 mln dolarów ukrytą na statku
Holandia wspiera bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym. HNLMS Tromp kończy misję, na swoją wyrusza HNLMS Karel Doorman
Polscy marynarze uczestniczyli w ćwiczeniu przeciwminowym na Morzu Śródziemnym pk. "Olives Noires 2024"
Siły USA udaremniły atak rakietowy Huti na statek handlowy w Zatoce Adeńskiej