Na terenie gdyńskiej Stoczni Wojennej odbył się 17 czerwca piknik skierowany do rodzin stoczniowców oraz mieszkańców. Wydarzenie było połączone z ceremonią wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowej hali, w której będą powstawały elementy wielozadaniowych fregat programu "Miecznik".

Od marca br. trwa budowa najwyższej w polskiej branży stoczniowej hali kadłubowej oraz nowoczesnej hali produkcyjnej. Wiązało się to z pracami konsorcjum składającego się ze spółek NDI S.A., NDI SOPOT S.A. oraz Pekabex BET, które wykonują przedsięwzięcie związane z utworzeniem nowych obiektów, a także przebudowy już istniejącej infrastruktury. Według założonego wtedy planu roboty mają się zakończyć w czerwcu 2024 roku.

W wydarzeniu wzięli udział m.in. minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister Marcin Horała, wojewoda pomorski Dariusz Drelich, europoseł Anna Fotyga, prezes PGZ Stocznia Wojenna Piotr Lulewicz, dyrektor zarządzający stoczni Babcock International w Rosyth Sean Donaldson, szef Zarządu Uzbrojenia Inspektoratu Marynarki Wojennej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych kadm. Włodzimierz Kułagin, dowódca 8. Flotylli Obrony Wybrzeża kadm. Piotr Sikora, szef szefostwa techniki morskiej w Agencji Uzbrojenia kmdr Piotr Skóra, morski attaché obrony USA kmdr Matthew Zublic, a  także przedstawiciele branży stoczniowej konsorcjum budującego obiekty i władz lokalnych.

- Kiedy w 2017 roku majątek Stoczni Marynarki Wojennej przejmowany był od syndyka przez Polską Grupę Zbrojeniową, mało kto wierzył, że na tym terenie będą budowane największe w naszej historii  polskiej Marynarki Wojennej okręty przez polski przemysł zbrojeniowy. Od tego czasu przeszliśmy długą i trudną drogę. Dzisiaj robimy ważny krok do przodu, zaczęliśmy największą w historii tej stoczni inwestycję. Udało nam się odbudować zaufanie naszego najważniejszego klienta, morskiego rodzaju sił zbrojnych. Niemniej naszym celem jest budowa okrętów nie tylko dla Polski, ale też innych państw. Przed nami wiele pracy, ale wszystko wskazuje na to, że idziemy we właściwym kierunku – powiedział prezes PGZ Stoczni Wojennej Paweł Lulewicz.

- Realizujemy dzisiaj wielki plan wzmocnienia potencjału militarnego Polski. W tym roku ponad 100 mld zł jest przeznaczonych na obronność. Rozbudowujemy polską armię, odtwarzamy potencjał jednostek wojskowy, szczególnie na wschodzie kraju. Chcemy zadbać o to, by reaktywować polski przemysł zbrojeniowy. Ta inwestycja budowy fregat jest ważna z perspektywy obronności, ale też potencjału gospodarczego - powiedział minister Jacek Sasik.

- W 2020 mieliśmy podobną ceremonię rozpoczęcia budowy naszych inwestycji w Rosyth. Rok później rozpoczęliśmy nasze inwestycje, między którymi była nasza nowa hala produkcyjna. Inwestycje te stanowiły o wielkiej zmianie, dzięki której nasza stocznia zyskała nowe możliwości, większą wydajność w budowie okrętów dla Royal Navy. Dziś Stocznia Wojenna w Gdyni zyska nowe, dużo większe możliwości dostarczania okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej. Teraz zaczyna się ciężka praca, ale wysiłek znajdzie swoje odzwierciedlenie w przyszłości. Ze wsparciem rządu i lokalnej społeczności PGZ Stocznia Wojenna i Babcock International mają wszelkie dane ku temu, aby stworzyć silne partnerstwo - powiedział Sean Donaldson.

W dalszej części uroczystości odbyło się odczytanie aktu erekcyjnego, który został następnie podpisany przez uczestników uroczystości. Następnie został on złożony w kapsule czasu wraz z wieloma innymi przedmiotami, jak wyposażenie budowlańców, przedmioty codziennego użytku i gazeta z tego dnia. Według zamierzeń zostanie ona otwarta w 2123 roku.

Prowadzona od marca br. inwestycja na terenie stoczni ma znacznie zwiększyć jej zdolności produkcyjne. Najważniejszym przedsięwzięciem jest budowa nowej hali, w której będą integrowane m.in. kadłuby trzech wielozadaniowych fregat programu "Miecznik". Hala Kadłubowa PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni zostanie wykonana w konstrukcji stalowej, o wysokości 43 metrów. Bramy wielkogabarytowe osiągną podobne wymiary: 43 metry wysokości i 34 metry szerokości, a suwnice będą w stanie udźwignąć nawet 100 ton. Będzie to jeden z największych tego typu obiektów w Europie. Integralną częścią inwestycji jest też projekt Centrum Serwisowo-Logistycznego okrętów państw NATO, co ma być potwierdzeniem zdolności do wspierania sojuszników, którzy działają także w ramach obrony polskiego wybrzeża.

Zgodnie z projektem powierzchnia zabudowy wyniesie blisko 6 tys. m2 a wysokość hali ma wynieść nawet 46 metrów, wliczając zamontowane na dachu zespołu urządzeń do wentylacji. Z kolei w planowanej hali produkcyjnej będą funkcjonowały wszystkie stoczniowe wydziały wyposażeniowe (powierzchnia zabudowy to prawie 5 tys. m2). Konsorcjum odpowiada także za rozbudowę i przebudowę nabrzeża, placów składowych i dróg wewnętrznych wraz z modernizacją infrastruktury technicznej na terenie PGZ Stoczni Wojennej.

Na obecnym etapie realizacji inwestycji zakończono prace rozbiórkowe, wykonano też roboty palowe pod budynkiem hali produkcyjnej i budynkiem biurowym. Obecnie trwa budowa sieci sanitarnej i elektrycznej. Rozpoczęło także palowanie pod fundamenty hali kadłubowej. Przy budowie pracuje średnio 25 jednostek sprzętowych i około 60 pracowników.

Zanim inwestycja dobiegnie końca, w PGZ Stoczni Wojennej odbędzie się zapowiedziana jeszcze na początku tego roku ceremonia cięcia blach pod budowę pierwszej, prototypowej fregaty. Wydarzenie to jest zaplanowane na 16 sierpnia tego roku.