Niedawno Tallink podpisał kontakt na budowę nowego promu zasilanego paliwem LNG. Niewykluczone, że prom, który ma zostać dostarczony estońskiemu armatorowi na początku 2017 r., nie będzie jedynym nowym statkiem, który pojawi się w najbliższym czasie we flocie przewoźnika. Armator rozważa właśnie zamówienie kolejnego promu.
Raport Najwyższej Izby Kontroli o gazoporcie nie powinien w tym momencie ujrzeć światła dziennego - uważa marszałek województwa.
Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, już rok temu do Świnoujścia zawinąłby pierwszy statek z LNG. Nie poszło, mamy ponad roczne opóźnienie w budowie. Czym to skutkuje?
Zgodnie ze słowami pani premier, terminal może być oddany w tym roku w ramach nowych ustaleń z zamawiającym. Zakładam dobrą wolę i mobilizację wszystkich stron - skomentował Jerzy Wiśniewski, prezes PBG, w nawiązaniu do krytycznego raportu NIK ws. inwestycji w Świnoujściu.
– Raport NIK powstał zanim osiągnięte zostało porozumienie z partnerem katarskim w kwestii dostaw gazu do terminalu. Dzięki skutecznym negocjacjom z firmą Quatargas nie będziemy ponosić dodatkowych kosztów za nieodebrany gaz – poinformował szef MSP, Włodzimierz Karpiński, odnosząc się do miażdżącego raportu NIK w sprawie budowy terminalu w Świnoujściu.
Stan zaawansowania prac nad terminalem gazowym to obecnie około 96 proc. W styczniu ta największa w ostatnich latach krajowa inwestycja była gotowa w 95,7 proc. Postęp jest, ale wciąż do wykonania zostało sporo prac.
Skrupulatnie pilnujemy jakości, stąd możliwe opóźnienia - w ten sposób raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu skomentował wicepremier Janusz Piechociński.
Polskie LNG twierdzi, że nie grozi nam utrata dofinansowania z Unii Europejskiej na budowę terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu.
Polskie LNG przyjmuje do wiadomości wyniki kontroli NIK-u. Spółka zarazem zaznacza, że dokładała i dokłada starania, aby inwestycja była realizowana jak najlepiej - czytamy w oświadczeniu spółki, odpowiedzialnej za budowę polskiego gazoportu.
ABB, wiodący dostawca technologii energetyki i automatyki, podpisała umowę o wartości ponad 50 mln USD na dostarczenie systemu elektrycznego dla jednego z pierwszych komercyjnych pływających terminali skroplonego gazu ziemnego (FLNG) na świecie, a drugiego, który będzie własnością malezyjskiego koncernu naftowego PETRONAS. Terminal będzie nazywać się „PFLNG2”.
Tak hartowały się żeglarskie charaktery. Druga część regat o Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego za nami
Hapag-Lloyd stawia na Gdańsk
Tunel podnosi znaczenie Świnoujścia w Europie
Sunreef Yachts osiąga wartość portfela zamówień rzędu 3 mld złotych
Hala Kadłuba w Gdyni bliska ukończeniu. Rośnie także kadłub przyszłego ORP Wicher
Ruszył proces ws. patrolowca Straży Granicznej, którego dostarczyła francuska stocznia