Po katastrofie „Jan Heweliusz” zatonął ponownie – w morzu kłamstw. Wiedziałem, że moja książka będzie nie tylko o tragedii promu, ale też o ułomnym państwie, o ofiarach, od których Polska się odwróciła - powiedział PAP Adam Zadworny, autor reportażu „Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku”.
Jantar Unity, pierwszy z trzech promów dla polskich armatorów, jakie powstają w Gdańskiej Stoczni Remontowej, rozpoczął próby morskie. Pierwszy statek reprezentujący oficjalnie barwy nowego operatora promowego POLSCA Baltic Ferries ma zostać przekazany armatorowi w przyszłym roku.
Po katastrofie Heweliusz zatonął ponownie – w morzu kłamstw. Wiedziałem, że moja książka będzie nie tylko o tragedii promu, ale też ułomnym państwie, o ofiarach, od których Polska się odwróciła - powiedział PAP Adam Zadworny, autor reportażu "Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku".
Wiceminister Infrastruktury Marek Gróbarczyk był z wizytą w Gdańskiej Stoczni „Remontowa” S.A. im. J. Piłsudskiego, gdzie miał okazję zobaczyć, jak przebiega tam budowa pierwszego promu typu Ro-Pax.
W Gdańskiej Stoczni Remontowej rozpoczęło się cięcie stali pod budowę drugiej, zakontraktowanej przez spółkę Polskie Promy, jednostki promowej ro-pax - poinformował we wtorek resort infrastruktury. Dodał, że statek ma być czarterowany przez polskich armatorów promowych.
Szwedzka firma OX2 planuje budowę farmy wiatrowej na południe od Ystad. Nie będzie problemów dla żeglugi.
Kontynuujemy cykl artykułów na temat armatorów i ich flot, których statki zawijają do polskich portów. Jednym z takich przedsiębiorstw żeglugowych jest polski armator promowy Polska Żegluga Bałtycka S.A., znana również pod marką handlową jako Polferries.
Prawie pięć lat temu, w szwedzkim porcie Ystad, przedstawiciele zarządów portów Szczecin-Świnoujście i Ystad oraz polskiego armatora promowego – Polskiej Żeglugi Bałtyckiej podpisali list intencyjny dotyczący trójstronnej współpracy. Umowa warta 130 mln euro zakładała wprowadzenie do eksploatacji na trasie Świnoujście-Ystad przez polskiego armatora dwóch nowych dużych promów. Jeden z nich miał rozpocząć prace w 2019 roku. Szwedzi zobowiązali się natomiast dostosować infrastrukturę i rozbudować nabrzeża portu w Ystad, by tak duże
W nocy 14 stycznia 1993 r. polski prom Jan Heweliusz zatonął w tragicznych okolicznościach w okolicach Rugii, a właściwie około 15 mil od przylądka Arkona. Zatonięcie promu kolejowo-samochodowego typu ro-ro, należącego do PLO, to najbardziej śmiertelna katastrofa morska z udziałem polskiego statku.
Jak poinformowały w ostatni czwartek lokalne szwedzkie media: "Polski prom jest sprawdzany przez władze po tym, jak podpłynął zbyt blisko płycizny i pozostaje przy nabrzeżu". Według danych śledzenia statku - od 14 października prom Wawel należący do Polskiej Żeglugi Bałtyckiej - przebywał w Nynäshamn i ominął planowe czwartkowe wyjście w rejs do Gdańska. Do Polski trafił dopiero dziś w nocy.
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej
NKT zakończyło szybką naprawę kabla eksportowego w systemie przesyłowym Beatrice
„VG” ujawnia: członkostwo w związkach warunkiem pracy Polaków dla Equinora
Konferencja PSEW: morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki
Przełożony start rakiety z polskimi satelitami. Pozwolą skuteczniej monitorować sytuację na Bałtyku
Norweski przewoźnik otrzymał pierwszy statek PCTC zgodny z nowymi przepisami bezpieczeństwa IMO