• <

Oficjalne stanowisko Borisa Johnsona na przesunięcie daty Brexitu a implikacje dla handlu międzynarodowego

Michał Bartnikowski

28.10.2019 21:12 Źródło: własne
Strona główna Oficjalne stanowisko Borisa Johnsona na przesunięcie daty Brexitu a implikacje dla handlu międzynarodowego
Oficjalne stanowisko Borisa Johnsona na przesunięcie daty Brexitu a implikacje dla handlu międzynarodowego - GospodarkaMorska.pl

Boris Johnson potwierdził w liście do Donalda Tuska zgodę na elastyczne przedłużenie Brexitu, jednak nie może do tego dojść po 31 stycznia 2020 roku. Przed jednogłośną decyzją Johnsona na taki scenariusz przystało 27 ambasadorów państw unijnych.

Boris Johnson skomentował, że jego zdaniem jest to „niechciane przedłużenie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE i szkodliwe posunięcie dla naszego kraju”. Prawdą jest, że w wyniku ustawy nr 2 o wystąpieniu z Unii Europejskiej, premier nie może podjąć żadnej innej decyzji w tej sprawie bez zatwierdzenia Izby Gmin.

Premier Wielkiej Brytanii obiecywał Brexit 31 października jednak z powodu odrzucenia przez posłów opozycji wniosku o szybką ścieżkę legislacyjną dla porozumienia z UE wynegocjowanego 17 października, swojej obietnicy nie jest w stanie dotrzymać. W najbliższym czasie ruszy natomiast procedura pisemna, do której przystąpią wszystkie kraję UE. Rada Europejska kategorycznie wykluczyła wszelkie renegocjacje umowy ze Zjednoczonym Królestwem. O konkretnym dniu wyjścia tego kraju z Unii zadecyduje ratyfikacja traktatu. W tym wypadku Unia przyjmuje trzy scenariusze: Brexit 1 grudnia 2019 roku gdy, proces ratyfikacyjny zakończy się do końca listopada; 1 stycznia 2020 roku, jeżeli zakończy się on do końca grudnia i analogicznie 1 lutego 2020 roku, jeżeli wszystkie formalności zostaną dopięte do końca stycznia. Tak czy inaczej w grę wchodzi nowe porozumienie między stronami.

Jakie ma to implikacje dla handlu międzynarodowego?


W przypadku kolejnego braku porozumienia do podanego wyżej terminu relacje handlowe między Wielką Brytanią i państwami Unii Europejskiej będą odbywały się zgodnie z regułami narzuconymi przez Międzynarodową Organizację Handlu (WHO). W związku z tym zaczną obowiązywać kontrole graniczne i opłaty celne. Wiążę się to ze zmianami w rozliczaniu podatku VAT (do tej pory było to zasadniczo 0 procent), zmiany w poborze akcyz i konieczność posiadania certyfikatów przewozowych. Najboleśniej odczują to duże korporacje branży morskiej ze względu na skomplikowane globalne łańcuchy zakupów i dostaw. Przykładowo badania zamówione przez brytyjskie Ministerstwo Transportu w University College London, pokazało, że dodatkowe 60 sekund poświęcone na kontrolę celną każdego pojazdu w porcie w Dover spowoduje wydłużenie oczekiwania wjazdu na prom od 6 do 8 godzin.

Wyciągając kolejne wnioski, prognoza przygotowana dla brytyjskiego rządu wskazuje, że wprowadzenie kontroli w przypadku „twardego brexitu” to dodatkowe 200 mln deklaracji celnych rocznie, które trzeba będzie zweryfikować. To wyższe koszty finansowe i czasowe.


W przypadku tzw. „miękkiego Brexitu” ustanowiony zostanie okres przejściowy służący wypracowaniu między stronami umowy o wolnym handlu zawartej w części deklaracji politycznej. Wynika z niej, że relacje gospodarcze będą dalej opierać się na swobodnym przepływie usług, towarów i kapitału. Do ostatecznego scenariusza trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.

Dziękujemy za wysłane grafiki.