Pod koniec października zaskoczyła wszystkich wiadomość o wzroście stawek frachtu. Zarobki armatorów kontenerowców przewożących towary z Azji do Północnej Europy wzrosły wtedy o 327,7 proc. i osiągnęły poziom 988 dolarów za TEU (kontener 20-stopowy). W miniony piątek spadły one jednak do poziomu 674 dol., tym samym zanotowały obniżkę o 32 proc.
Ogólny wskaźnik Shanghai Containerised Freight Index (SCFI), zmalał do 641,51 dol., czyli o 15,5 proc. Natomiast redukaja stawek o 20 proc. wystąpiła na rynku frachtu porty Dalekiego Wschodu - porty Morza Śródziemnego - do 646 dol.
Spadek jest najbardziej odczuwalny na 10 spośród 14 głównych połączeń kontenerowych, szczególnie na liniach porty Azji Wschodniej - porty zachodniego wybrzeża USA (-19,2 proc.), do 1102 dol. FEU (kontener 40. stopowy) i Azja - porty wschodniego wybrzeża USA (-14,4 proc.), do 2015 dol. /FEU.
Peter Sand, główny analityk Bałtyckiej i Międzynarodowej Rady Morskiej (BIMCO) jest jednak dobrej myśli, mimo fatalnej sytuacji na światowych rynkach. I to w odniesieniu do wszystkich segmentów transportu morskiego: kontenerowców, masowców i tankowców.
- Pamiętajmy, że wciąż wzrasta konsumpcja w Unii Europejskiej, a w Stanach Zjednoczonych popyt na skonteneryzowane towary powinien w końcu pójść w górę. To powinno zatrzymać obecny trend spadkowy. Można oczekiwać, że popyt wzrośnie na nowych rynkach: Iranie, Kubie, Brazylii i Afryce – przekonywał Peter Sand.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody