Według najnowszego sprawozdania finansowego brytyjskiego operatora promowego, zwiększenie liczby przewożonych pasażerów i ładunków pomogło mu osiągnąć w 2015 roku zyski znacznie wyższe niż rok wcześniej.
Na osiągnięty wynik 26,8 mln funtów duży wpływ na pewno miało zakończenie w zeszłym roku działalności przez należące do Eurotunnelu linie MyFerryLink, co sprawiło, że jedynym konkurentem P&O na kanale La Manche pozostał duński DFDS.
Rzecznik P&O podkreślił, iż jego firma jest nastawiona na konkurencję tak długo, jak jest ona sprawiedliwa. Przyznał też, że branża promowa uległa znaczącemu przeobrażeniu w porównaniu z ubiegłymi latami, co daje operatorowi szansę na dalsze poprawienie wyników w roku bieżącym.
Pomimo, że sprzedaż, wynosząca 936 mln funtów na ostatni dzień grudnia 2015 roku, była nieznacznie niższa od wyników osiągniętych w 2014 roku, redukcja kosztów i wydatków przełożyła się na wzrost zysku brutto z 2,2 miliona funtów do 26,8 mln funtów.
Przypomnijmy, że P&O, które rozwinęło swoją działalność na rynku promowym w latach 60-tych ubiegłego wieku, działa także na Morzu Północnym i Morzu Irlandzkim, jak również obsługuje transport drogowy w Europie przy pomocy swojego działu logistycznego – Ferrymasters.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia
Kryzysy powodują wzrost kosztów w żegludze, ale frachty znów spadają. Analiza rynku frachtowego i czarterowego (tygodnie 8-11/2024)
Paliwo uzyskane z orzechów nerkowca szansą na uczynienie żeglugi bardziej "zieloną"?
Pierwszy duży kontenerowiec na metanol już w Europie
Bezpiecznie do portu mimo niepogody