PMK
Łączni 5,8 mld dolarów straty zanotowali armatorzy masowców notowani na giełdzie przez ostatni 5 lat – przyznał Stamatis Tsantanis, prezes Seanergy Maritime. Armatorzy, o których mowa, to Scorpio Bulkers, Diana, Navios, Genco, Eagle Bulk i Star Bulk.
Wyliczenia powstały na bazie oficjalnych bilansów armatorów z ostatnich 5 lat. Największe straty poniosło Genco - 1,7 mld dolarów. Za nimi znalazł się armator Eagle, ze stratą 1,1 mld dolarów. Reszta przewoźników zanotowała straty poniżej 1 mld dolarów. Seanergy Maritme z drugiej strony zanotowało w tym okresie zysk 55 dolarów dolarów.
- Ogólnie zgadzam się z twierdzeniem, że wielkość jest ważna, ale duże firmy narażone są większe ryzyko finansowe. Te przedsiębiorstwa mają tendencję do zatrudniania zbyt rozległej kadry menedżerskiej, co utrudnia zarządzania firmą i flotą – przekonuje Stamatis Tsantanis,
Seanergy Maritime zarządza flotą 11 masowców: 9 capsizów i dwóch supramaxów. Dwie ostatnie jednostki mają jednak zostać sprzedane do końca roku, gdyż są dużo mniej opłacalne niż masowce na obecnym rynku.
Przeładunki kontenerów w Chinach w górę
Kanał Dębicki i inne projekty inwestycyjne zapewnią Portowi Szczecin nowe możliwości działania
Kongres Polskie Porty 2030. Terminalom nie brakuje wyzwań
Nie powstanie trzeci pas na Obwodnicy Trójmiasta. Ministerstwo ma inną koncepcję
Aktywna Plaża z Portem Gdynia, czyli święto siatkówki plażowej za nami
190 tys. zł na zakup drona podwodnego dla Portu Gdańsk