DFDS należy do czołówki przewoźników pod względem wykorzystania scrubberów. Zdaniem przedstawicieli firmy, jest to wciąż najlepsza metoda dostosowywania statków do obowiązujących obecnie przepisów – pod warunkiem jednak, że chodzi o jednostki już wybudowane. W przypadku nowych promów armator widzi inne, lesze rozwiązania.
Już blisko 15 miesięcy obowiązują nowe przepisy, które w wybranych strefach (zalicza się do nich m.in. obszar Morza Bałtyckiego czy Morza Północnego) drastycznie ograniczyły dopuszczalny poziom emisji związków siarki. Jedną z najpopularniejszych metod ich redukcji stało się odsiarczanie spalin za pomocą scrubberów. Wśród armatorów wiodących prym w adaptacji floty do nowych warunków w ten właśnie sposób znajduje się DFDS. Armator tylko w 2015 r. zamontował płuczki spalin na sześciu kolejnych statkach. W sumie pojawiły się one zaś już na 17 jego jednostkach.
„Choć instalacja tych wielkich, ważących po 70 ton scrubberów, pochłania w przypadku każdego statku po 3-4 miliony euro, pozwalają one nam kontynuować wykorzystywanie tańszego ciężkiego paliwa, dzięki czemu możemy ograniczać koszty funkcjonowania, a co za tym idzie, zyskać przewagę nad konkurencją, jednocześnie zmniejszając emisję siarki do wymaganego poziomu” - wyjaśnia DFDS.
Sięgnięcie po takie rozwiązanie przyczyniło się do poprawienia sytuacji operatora na niektórych trasach. Tak było m.in. w wypadku linii Rosyth – Zeebrugge, która zyskała rentowność po raz pierwszy. Stało się to realne m.in. dzięki instalacji scrubbera na statku obsługującym tę trasę oraz optymalizacji zużycia paliwa.
Choć firma stała się globalnym liderem w zakresie wyposażania swoich statków w pozwalające się podporządkować nowym regulacjom scrubbery, przedstawiciele DFDS uważają, że rozwiązanie to jest optymalne jedynie w przypadku eksploatowanej już floty. W wypadku nowo budowanych jednostek istnieją lepsze sposoby ograniczenia bądź wykluczenia emisji szkodliwych związków.
„Wierzymy, że wykorzystanie LNG jest bardziej efektywne w przypadku nowych statków” - wyjaśnia DFDS.
Rozwiązania, po jakie sięga DFDS, cieszą się sporym zainteresowaniem innych przedstawicieli branży. Pojawia się też wiele pytań do przewoźnika, m.in. ze strony komisji działających przy Europejskim Forum Żeglugi Zrównoważonej. Skierowane pod adresem operatora zapytania dotyczą przede wszystkim wydajności scrubberów. DFDS poinformował, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy każdy ze statków wygenerował od 20 do 130 ton zanieczyszczeń, ale spora ich część zawiera wodę. Przewoźnik obecnie pracuje nad zmniejszeniem zawartości wody w nieczystościach.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny